(PAP)
Chwile grozy przeżyli piłkarze Realu Madryt podczas samolotowej podróży do Leverkusen na mecz Ligi Mistrzów z Beyerem. Samolot nagle zaczął tracić wysokość. Maszyna w krótkim okresie opadła o 5 tys. m, na pokładzie powstała panika. Piloci opanowali sytuację i samolot wylądował na lotnisku w Düsseldorfie. - Modliłem się, aby wszystko dobrze się skończyło - skomentował wydarzenia brazylijski piłkarz Realu Roberto Carlos.