Ciasno przed pasażem

   Coraz trudniej poruszać się na placu w rejonie pasażu handlowego w Andrychowie. Nie dość, że w godzinach szczytu brakuje miejsc parkingowych, to jeszcze z dnia na dzień powiększa się ilość straganów, które zajmują część parkingu.
   - Przy powstawaniu tego centrum handlowego chyba nikt nie pomyślał nad zorganizowaniem wjazdu i wyjazdu z prawdziwego zdarzenia. Trzeba było wybudować kładkę przez Wieprzówkę i na skrzyżowaniu Krakowskiej z 1 Maja włączyć ruch samochodów od pasażu - mówi jeden z przychodniów.
   Wojciech Sedlaczek z Wydziału Gospodarki Przestrzennej i Nieruchomości andrychowskiego urzędu tłumaczy, że to, co dzieje się na terenie pasażu, zależy od firmy, która nim administruje.
   - Kiedyś były przymiarki, aby zakazać handlu na straganach pod pasażem, dzięki czemu zrobiłoby się więcej miejsca. Ale spotkało się to ze stanowczym sprzeciwem handlarzy, którzy tłumaczyli się swoją trudną sytuacją finansową. Dlatego nie zakazaliśmy handlu. Obecna sytuacja i to, że powierzchnia zajmowana przez stragany się powiększa kosztem miejsc parkingowych, jest już sprawą firmy, która administruje całym terenem. Widocznie bardziej się jej opłaca pobierać opłaty od handlarzy i zarabiać na tym niż zezwalać na bezpłatne parkowanie klientom pasażu - mówi Sedlaczek.
   Jak udało nam się ustalić, w firmie, która administruje pasażem, już wkrótce sytuacja ma ulec poprawie, gdyż budowane są dodatkowe parkingi.
   - Budujemy dodatkowe parkingi i już niedługo sytuacja na placu przed pasażem się poprawi. Chociaż nie wydaje mi się, żeby teraz był nieporządek. Handel na straganach odbywa się tylko 2 razy w tygodniu i nie jest to aż tak duże utrudnienie. Poza tym na parkingu zawsze jest porządkowy, który kieruje ruchem - powiedziano nam w firmie SM LOGISTIG.
(GM)