Włodzimierz Jurasz: W CIEMIĘ BITY
Jeszcze przed Wigilią otrzymałem wiele tzw. Season’s Greetings, a już podczas samych Holidays tłumacze list dialogowych nadawanych w TV starych filmów przekładali oryginalne "Christmas” jako "Gwiazdka”.
Mile zaskoczyli mnie również krakowscy ojcowie franciszkanie – w pierwszy dzień Gwiazdki z głośnika ustawionego obok nieczynnej w porze obiadowej tzw. żywej szopki sączyły się dźwięki znakomitego przeboju "Let it Snow”. Dzięki temu nawet działacze tzw. Twojego Ruchu mogli poruszać się po mieście, nie doznając dyskomfortu.
Nie rozczarował mnie też mój kot, w noc wigilijną konsekwentnie odmawiający rozmowy. Dla równowagi zwierzęcymi głosami przemówili za to ludzie, którzy dzięki właścicielom szynków, nieuchylającym się od pracy na rzecz społeczeństwa nawet w Wigilię, konsekwentnie przełamywali żenującą tradycję "cichej nocy, świętej nocy”…
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?