Ciekawy pomysł Galary

GT Pro – tak nazywa się nowa grupa boksu zawodowego, która właśnie powstała w Nowym Sączu. – _Chodzi głównie o to, żeby promować swoich wychowanków. Firmy nie są bardzo zainteresowane sponsoringiem amatorów i stąd pomysł, żeby stworzyć grupę zawodową, której łatwiej jest pozyskać sponsorów, łatwiej wytworzyć dobrą otoczkę _– mówi pomysłodawca projektu Jerzy Galara. – _Już powolutku powstaje __grono ludzi, którzy chcą nam pomagać. Zainteresowanie jest _– dodaje.

GT Pro to skrót nazwy amatorskiego klubu Golden Team, którego szefem oraz trenerem jest i, mimo nowych zobowiązań, nadal pozostanie właśnie Galara.

– _Pomysł rodził się od dawna. Życie mnie nauczyło, że do celu powinno się dążyć małymi krokami, bo jak ktoś wykonuje susy, to może się potknąć. Być może dlatego działam już czternaście lat? Przeżyłem wiele klubów. Będę zmierzać do nowego celu w boksie zawodowym. No ale w __amatorstwie również zostaję _– wyjaśnia.

W grupie zawodowej Galara będzie szkolić zawodników, a za ich promowanie odpowiedzialny będzie ktoś inny. – _Mam już na to stanowisko dwóch kandydatów, bo łączenie funkcji nie przynosi nic dobrego. Widać to było choćby po moim mentorze Andrzeju Gmitruku _– tłumaczy szkoleniowiec.

W przyszłości pięściarzy GT Pro mamy zobaczyć nie tylko na polskich galach. – _Założenia są takie, żeby wspierać zawodników, doprowadzać do bardzo wysokiego poziomu, a później szukać dla nich korzystnych kontraktów, wypuszczać ich w świat, organizować walki nie tylko w kraju, ale też za granicą _– zdradza Galara.

Pierwszym zawodnikiem, który będzie walczyć jako pięściarz GT Pro, jest pracujący do tej pory z Galarą jako amator Daniel Bociański. 19-latek już w najbliższą sobotę, w swoim debiucie na ringu zawodowym, na gali w Giżycku zmierzy się z Mustafą Doganem.

– To wielki talent. Wierzę, że błyśnie, choć w debiucie będzie mieć poprzeczkę zawieszoną bardzo wysoko. Mam nadzieję, że już teraz jest na tyle przygotowany, by udźwignąć ten ciężar. Ma bardzo dobre warunki fizyczne, a przecież będzie się jeszcze fizycznie rozwijać i pewnie czeka go kariera w kategorii ciężkiej, bo przy wzroście 191 centymetrów na pewno wagi superśredniej nie jest w stanie utrzymać przez dłuższy czas – wyjaśnia Jerzy Galara.