W Ameryce kilkadziesiąt osób o zasobnych portfelach poleciło zatopić swe doczesne szczątki w ciekłym azocie. Dla jednych to podróż w czasie, dla innych nadzieja na nowe techniki medyczne, które przywrócą im zdrowie i młodość, dla wszystkich spory wydatek finansowy, gdyż firma za trzymanie lodowatej zawartości we właściwej temperaturze każe sobie słono płacić. Choć niektórzy pukają się w czoło mówiąc, iż po odmrożeniu ciała będą przypominać sklepową mrożonkę, pojawiło się światełko nadziei.
Brytyjscy biolodzy znaleźli w Arktyce zamrożone mszaki, których wiek oszacowano na półtora tysiąca lat. Po umieszczeniu w cieple i na słońcu szybciutko wróciły do życia. Mało tego, po kilku tygodniach, niepomne na piętnaście wieków spędzonych w litym lodzie, obficie wypuściły nowe zielone łodyżki. W kolejce czekają roślinki o trzykrotnie dłuższym lodowym stażu.
Jeśli kryształki lodu oszczędziły komórki roślin, to kto wie, być może ludzie pływający w ciekłym azocie wrócą kiedyś do życia. Trzymamy kciuki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?