SKR a budżet państwa
Ludzi, związanych ze Spółdzielnią Kółek Rolniczych w Raciechowicach, satysfakcjonowało, że ich instytucja działa z pożytkiem dla wszystkich, że nie mnoży strat, nie wegetuje dzięki bankowym zastrzykom; że jest jedynym w dawnym województwie krakowskim SKR-em, funkcjonującym bez problemów. Cieszyli się, bo było to potwierdzeniem sensu działalności spółdzielczej.
- Usługi rolnicze, choć ważne - bo to nasza statutowa powinność - nie przynoszą zysków - tłumaczy prezes Józef Dudzik. - Musimy sobie radzić w inny sposób. Aby zarabiać, utworzyliśmy w zeszłym roku brygadę drogową. Wykonujemy drobne remonty dróg lokalnych, kładziemy podbudowę pod dywanik asfaltowy. To dawało niezłe dochody: w 2000 r. wygraliśmy dwa przetargi na podbudowę ponadkilometrowego odcinka w Poznachowicach Górnych i około 130-metrowego w Winiarach. W tym roku brygada nie ma zleceń.
Bezczynność spowodowało niezakwestionowanie fachowości SKR-owców, ale deficyt budżetowy, jaki dotknął lokalne samorządy. Wobec załamania się finansów publicznych spadły wpływy do gminnych budżetów, a to natychmiast odbiło się na inwestycjach. Gminy nie budują, więc i nie ogłaszają przetargów...
- To było ważne, bo w zimie nie zarobiliśmy tyle, na ile liczyliśmy - przyznaje prezes. - Specjalizujemy się w utrzymaniu dróg, kupiliśmy piaskarkę do jelcza, zbudowaliśmy pług wirnikowy, montowany do ciężkiego traktora, mamy ponadto 6 pługów ciągnikowych. Spisaliśmy umowę z Urzędem Gminy na odśnieżanie dróg - ale zima była lekka i mieliśmy niewiele zajęcia. To samo z jednym z krakowskich hipermarketów, dla którego mieliśmy odśnieżać parking: gdyby była normalna zima, zarobilibyśmy niezłe pieniądze. Ten rok jest jakiś fatalny...
Spółdzielców, "dorabiających" poza rolnictwem, podtrzymują jeszcze zarobki, czerpane z usług, świadczonych nowohuckiemu Zakładowi Gospodarki Komunalnej. Na jego zlecenie raciechowiczanie koszą i wywożą trawę, jesienią uprzątają liście. Dochody czerpią także z podnajmowania krakowskim przedsiębiorstwom swego sprzętu budowlanego (szczególne zapotrzebowanie jest na koparki). 20 zatrudnionych w SKR na siebie zarabia.
- Usług rolniczych na pewno nie poniechamy - zapewnia prezes. - Ale żeby je świadczyć po cenach, które nie zrujnują rolników, musimy zarabiać na czymś dodatkowym. Jeśli nie poprawi się sytuacja w kraju, z tym może być ciężko...
(WALD)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?