Michał Adamus (w tyle) uczy się seniorskiego futbolu. Fot. Grzegorz Sroka
III LIGA PIŁKARSKA. Bezbramkowy remis Beskidu Andrychów w Muszynie z Popradem
Andrychowianie nie mają miłych wspomnień z wiosennej wizyty w Muszynie, gdzie przegrali 0-1, tracąc bramkę w doliczonym czasie. - Mogliśmy się rywalom zrewanżować - przyznaje Mirosław Kmieć. - Po moim strzale piłka odbiła się od słupka, a potem do siatki mógł ją jeszcze wepchnąć Mariusz Sobala. Nie udało mu się, a zaraz po tej sytuacji sędzia skończył mecz. Mogliśmy zatem rywalom spłacić dług, ale punktem też nie gardzimy, zwłaszcza, że jest on naszą pierwszą zdobyczą w historii kontaktów pomiędzy naszymi zespołami nie tylko na obecnym szczeblu rozgrywek, ale także w IV lidze. Do tej pory mieliśmy z Popradem na koncie cztery porażki, więc niech ten remis będzie dobrą wróżbą nowej historii kontaktów z tym zespołem.
Gra andrychowian mogła się podobać zwłaszcza w pierwszej połowie. - Dobrze graliśmy piłką, potrafiąc wymienić między sobą kilka podań - podkreśla trener Kmieć. - Ważne, że wypracowaliśmy kilka doskonałych pozycji bramkowych. Znowu w głównej roli wystąpił Michał Adamus, który jednak nie umiał pokonać bramkarza nawet z 5 metrów. W juniorach miał w każdym meczu po kilkanaście sytuacji, po których zdobywał bramki. W seniorskim futbolu można mieć jedną, czy dwie pozycje na mecz, które trzeba umieć wykorzystać. Jeśli tego nie będzie robił, wyrządza krzywdę nie tylko sobie, ale także i drużynie, która na niego przecież pracuje. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że w jego przypadku musimy zapłacić cenę za wyszkolenie. W miarę upływ czasu musi w końcu się przełamać - żyje nadzieją Mirosław Kmieć.
Przyznaje, że po przerwie obraz gry nieco uległ zmianie. - Najtrudniejszy okres przeżywaliśmy pomiędzy 60 a 80 minutą - podkreśla trener Kmieć. - Najważniejsze, że nie straciliśmy gola, bo byłoby to bardzo niesprawiedliwe. Końcówka znowu należała do nas, ale - jak już powiedziałem - nie potrafiliśmy postawić kropki nad "i".
W kolejnym meczu Beskid podejmie Wierną Małogoszcz. - Mamy na koncie dwa remisy, więc pora na zwycięstwo, choć zdaję sobie sprawę z tego, że czeka nas trudna przeprawa. W tej lidze nie ma łatwych przeciwników - kończy andrychowski szkoleniowiec.
Dzisiaj grają: Limanovia - Granat Skarżysko-Kamienna, Janina Libiąż - Lubań Maniowy, Beskid Andrychów - Wierna Małogoszcz, Dalin Myślenice - Poprad Muszyna, Górnik Wieliczka - Łysica Bodzentyn, Szreniawa Nowy Wiśnicz - Unia Tarnów, Orlicz Suchedniów - Przebój Wolbrom, Juventa Starachowice - Naprzód Jędrzejów (godz. 17).
Jerzy Zaborski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?