Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cierpliwość nagrodzona

PW
Znane powiedzenie mówi: "do trzech razy sztuka". O jego prawdziwości przekonali się zawodnicy zespołu beniaminka klasy A Krowodrzy, którym nie udały się dwa poprzednie podejścia do awansu.

Krowodrza, beniaminek klasy A

   Najpierw uznać musieli wyższość Grzegórzeckiego, rok temu natomiast oddali, pewny jak się zdawało, prymat Płaszowiance, tracąc punkty w wyniku walkowerów przyznawanych rywalom ze względu na rozmaite niedopatrzenia formalne (występ gracza nie wpisanego do protokołu itp.). W sezonie 2001/2002 wątpliwości już jednak nie było. Krowodrza grała na równym poziomie, nieosiągalnym dla większości rywali i wymarzony awans - największy sukces w historii klubu - stał się faktem.
   - Pracowaliśmy na ten sukces przez siedem lat występów w klasie B i wreszcie możemy się nim cieszyć.__Dysponowaliśmy najlepszym składem i zasłużenie zajęliśmy pierwsze miejsce w tabeli. Przyznawali to nawet rywale. O naszej dominacji świadczy choćby to, że w całym sezonie doznaliśmy tylko dwóch porażek, obu w pierwszej rundzie - mówi grający trener zespołu Wiesław Łagan.
   Zapytany o wyróżniających się graczy, stwierdza krótko: - Nie chcę nikogo wyróżniać, wygrywał zespół. I choć rzeczywiście umiejętności zawodników są wyrównane,_kilka nazwisk szczególnie warto zapamiętać. Choćby skutecznego Krzysztofa Staszela (miał już propozycję gry na wyższym szczeblu), dynamicznego skrzydłowego Marcina Szczurka, silnego i dobrze wyszkolonego Jacka Gorczowskiego, wszechstronnego Pawła Dyśkę czy Piotra Mikołajczyka. Mocnymi punktami zespołu byli bramkarze: Paweł Harnik i zastępujący go w kilku meczach młody Wojciech Żelazny. Krowodrza prezentowała efektowny, ofensywny styl gry, co zaowocowało zdobyciem aż 83 bramek (przy 23 straconych). - _W tym bodaj trzydziestu w ostatnich pięciu meczach! - podkreśla trener. Nie sposób nie wspomnieć o bezprecedensowym wyczynie, jakim popisali się napastnicy - w czterech kolejnych spotkaniach czterech z nich uzyskało tzw. hat-tricki. Sztuki tej dokonał, oprócz trzech pierwszych z wymienionych powyżej, Tomasz Lach. Atutem zespołu było także zgranie i znakomita atmosfera panująca w ekipie. - Nie mogło być inaczej, gdyż gramy w tym samym składzie już od kilku lat, a wszyscy zawodnicy są kolegami z okolicznych osiedli. Oprócz umiejętności, naszą mocną stroną była ambicja, piłkarski charakter - dodaje trener.
   Skoro mowa o charakterze... Jeszcze niedawno piłkarzom Krowodrzy towarzyszyła zła sława "zabijaków", a ich wyczyny były przyczyną wielu kłopotów, kar i dyskwalifikacji. Ostatnio jednak sytuacja diametralnie się zmieniła. - Najlepiej świadczy o tym fakt, że w rundzie wiosennej nasi zawodnicy obejrzeli tylko trzy żółte kartki - twierdzi kierownik drużyny (człowiek od wszystkiego, jak mówią zawodnicy) Mieczysław Dzierżak.
   Krowodrza jest klubem typowo amatorskim, jej zawodnicy nie mogą liczyć na premie za mecze czy inne gratyfikacje. Jednak dzięki staraniom miłośnika sportu Stanisława Babiucha, który nie szczędzi własnych środków, udaje się związać koniec z końcem. - To chodząca legenda Krowodrzy, człowiek, który szesnaście lat temu doprowadził do reaktywowania działalności, a dziś dba o wszystko, co niezbędne do udziału w rozgrywkach - opowiada Wiesław Łagan. Brak pieniędzy sprawia, że trudno myśleć o wzmocnieniach. - Nic nie szkodzi. W klasie A występować będziemy w niezmienionym składzie, ale powinniśmy sobie poradzić, tym bardziej że nie odstajemy poziomem gry od ekip już tam występujących. Naszym celem będzie oczywiście utrzymanie się. Nikomu jednak nie będzie łatwo z nami wygrać! - zapowiadają zgodnie trener Łagan i Mieczysław Dzierżak. W październiku ma rozpocząć się remont boiska w parku Krowoderskim, z którego, na mocy umowy z PKS Jadwiga, korzysta Krowodrza. Nie wiadomo jeszcze, gdzie w tym czasie będą rozgrywane mecze, trzeba jednak stwierdzić, że renowacja znajdującej się w fatalnym stanie płyty jest nieodzowna.
   O tym, jak poważnie traktują występy w wyższej klasie rozgrywkowej piłkarze Krowodrzy najlepiej świadczy fakt, iż już rozpoczęli przygotowania do sezonu. - Nikt nie wyjechał, wszystkim chce się grać, więc szkoda marnować czas - mówi Wiesław Łagan. Zespół trenuje dwa razy w tygodniu, a w planach jest rozegranie kilku sparingów z mocnymi rywalami.
   Wywalczyli awans: Paweł Harnik, Wojciech Żelazny, Paweł Dyśko, Marek Góra, Wiesław Łagan, Janusz Działowy, Marcin Banasik, Ryszard Okrzesik, Marcin Nodzio, Piotr Musiał, Piotr Mikołajczyk, Dariusz Stachura, Grzegorz Stachura, Marcin Szczurek, Krzysztof Staszel, Jacek Gorczowski, Tomasz Lach, Antoni Wojciaczyk, Dariusz Świerkowski, Piotr Łach.
(PW)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski