Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cieszyła się, kiedy rywalki ją dogoniły

Tomasz Bochenek
Biathlon. 6. miejsce w biegu ze startu wspólnego w niemieckim Ruhpolding to najlepszy wynik Weroniki Nowakowskiej-Ziemniak w obecnym Pucharze Świata.

Do podium 28-letniej Polce zabrakło 10 sekund, do zwycięstwa - 33 (triumfowała Białorusinka Daria Domraczewa). Biathlonistka z Dusznik-Zdroju straty poniosła podczas trzeciego strzelania, w pozycji stojąc.

- Chyba niedokładnie zamknęłam zamek; oddałam strzał i nabój nie wybuchł, w związku z czym musiałam zrobić to drugi raz. Trochę mnie to wybiło z rytmu i tego strzału, niestety, nie trafiłam. Później jednak udało mi się już nie pudłować - mówiła, generalnie zadowolona ze swojego występu na strzelnicy, bo chybiła tylko ten jeden raz (na 20 prób).

Wcześniej, po dwóch strzelaniach w pozycji leżąc, Nowakowska-Ziemniak była liderką. - Nie chciałam biec bardzo szybko, nie chciałam, by mnie poniosło. Żeby mi później sił nie zabrakło. Nie ukrywam, że cieszyłam się, kiedy minęła mnie Domraczewa i dopadła grupka. Bo łatwiej mi było biec właśnie w grupie. Traciłam mniej energii, niż prowadząc - przyznała.

To był jej trzeci bieg w Ruhpolding - ale pierwszy, po którym była zadowolona ze smarowania nart. - Cieszę się ja, a chyba też i dziewczyny z kadry, bo swoim wynikiem dałam dowód tego, iż poprzedni nasz występ (w piątek w sprincie - przyp.) nie był spowodowany naszą tragiczną dyspozycją, tylko problemami technicznymi - podkreśliła 16. zawodniczka klasyfikacji PŚ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski