Do podium 28-letniej Polce zabrakło 10 sekund, do zwycięstwa - 33 (triumfowała Białorusinka Daria Domraczewa). Biathlonistka z Dusznik-Zdroju straty poniosła podczas trzeciego strzelania, w pozycji stojąc.
- Chyba niedokładnie zamknęłam zamek; oddałam strzał i nabój nie wybuchł, w związku z czym musiałam zrobić to drugi raz. Trochę mnie to wybiło z rytmu i tego strzału, niestety, nie trafiłam. Później jednak udało mi się już nie pudłować - mówiła, generalnie zadowolona ze swojego występu na strzelnicy, bo chybiła tylko ten jeden raz (na 20 prób).
Wcześniej, po dwóch strzelaniach w pozycji leżąc, Nowakowska-Ziemniak była liderką. - Nie chciałam biec bardzo szybko, nie chciałam, by mnie poniosło. Żeby mi później sił nie zabrakło. Nie ukrywam, że cieszyłam się, kiedy minęła mnie Domraczewa i dopadła grupka. Bo łatwiej mi było biec właśnie w grupie. Traciłam mniej energii, niż prowadząc - przyznała.
To był jej trzeci bieg w Ruhpolding - ale pierwszy, po którym była zadowolona ze smarowania nart. - Cieszę się ja, a chyba też i dziewczyny z kadry, bo swoim wynikiem dałam dowód tego, iż poprzedni nasz występ (w piątek w sprincie - przyp.) nie był spowodowany naszą tragiczną dyspozycją, tylko problemami technicznymi - podkreśliła 16. zawodniczka klasyfikacji PŚ.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?