Ciężarówki mogą jechać

Po drogach Małopolski i Podkarpacia

 (INF. WŁ.) Generalna Dyrekcja Dróg Publicznych odwołała zakaz poruszania się po drogach samochodów ciężarowych o masie przekraczającej 12 ton. Wczoraj do południa obowiązywał on na terenie Małopolski i Podkarpacia.

 Jak poinformował nas podkomisarz Tomasz Sawski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, na złamaniu zakazu przyłapano tylko jednego kierowcę - na trasie Myślenice - Dobczyce.
 Wprowadzanie zakazów poruszania się ciężkich pojazdów w upalne dni to na razie jedyny sposób, w jaki zapobiega się u nas powstawaniu kolein na nawierzchniach dróg zmiękczonych pod wpływem wysokich temperatur. Dotyczy to zwłaszcza starych nawierzchni, wykonanych z mieszanek mineralno-asfaltowych (sukcesywnie wymienianych). Jednak nawet te nowe nawierzchnie, wykonane z nowych mieszanek, bardziej odpornych na odkształcenia w wysokich temperaturach, nie gwarantują stateczności. Drogowcy podkreślają, że nowe są znacznie bardziej wytrzymałe, ale nie są nieśmiertelne. Główny powód to konieczność stosowania dużej ilości asfaltu - zbyt mała jego zawartość w mieszance bitumicznej powodowałaby, że nawierzchnie pękałyby przy dużych mrozach.
 - Przy tak wysokich temperaturach drogi asfaltowe rzeczywiście nie nadają się do jazdy ciężkimi samochodami - _przyznaje Zbigniew Ossowski, sekretarz generalny Krakowskiego Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych. - Z drugiej jednak strony, brakuje miejsc do parkowania. Na przykład na trasie Kraków - Tarnów tak naprawdę nie ma takich miejsc, gdzie byłoby i zaplecze sanitarne, i gdzie można by było coś zjeść._Dla ogółu społeczeństwa zakazy poruszania się ciężarówek są korzystne, choć dla przewoźników są uciążliwe. W obiektywnej ocenie to rozwiązanie nie jest takie proste.

(GEG)