MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciężka praca, marna płaca

Redakcja
Ochroniarzem może zostać człowiek bez wykształcenia, byle umiał czytać i pisać...

Bez abecadła ani rusz

Zarobki ochroniarzy to nie Eldorado. Dlatego też do zawodu garnie się coraz mniej młodych ludzi. Najczęściej są to osoby bez wykształcenia np. tylko po podstawówce albo takie, którym nie udało się dostać na studia. W Krakowie pęd do zawodu jest największy - ośrodki prowadzące szkolenia nie narzekają na brak słuchaczy. Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja np. w Tarnowie, gdzie firmy ochroniarskie intratne zlecenia mogą policzyć na palcach jednej ręki.

Bez abecadła ani rusz

 W Krakowie do zawodu ochroniarzy przygotowuje m.in. Ośrodek Szkoleniowy Pracowników Ochrony przy Zarządzie Wojewódzkim NSZZ Policjantów. Działa on jako szkoła niepubliczna.
 Nadkomisarz Janusz Łabuz z tej placówki wyjaśnia, że szkolenie odbywa się w dwóch etapach - najpierw trzeba zdobyć licencję I stopnia. Posiadanie jej daje prawo do wykonywania zawodu. Jednak osoby, które pragną robić karierę np. mają zamiar założyć własne firmy, powinny postarać się o licencję II stopnia.
 Na kurs może się zapisać każdy, kto przedstawi zaświadczenie lekarskie o nieskazitelnym stanie zdrowia (w Krakowie wydaje je Szpital Wojskowy oraz Szpital MSWiA), ma uregulowany stosunek do służby wojskowej oraz jest niekarany. Osoba, która ubiega się o licencję I stopnia, może nie posiadać żadnego wykształcenia. - Byle tylko umiała czytać i pisać - mówi Adam Migacz, kierownik Rejonowego Ośrodka Szkolenia LOK, placówki szkolącej ochroniarzy w Nowym Sączu.

Dwa stopnie wtajemniczenia

 Kurs I stopnia obejmuje ok. 260 godzin zajęć i trwa ok. trzy miesiące. Słuchacze zapoznają się z elementami prawa, psychologii i etyki, uczą się technik samoobrony, strzelania, a także udzielania pierwszej pomocy. Poznają też zasady ochrony osób i mienia. Po zaliczeniu testu wewnętrznego, mogą przystąpić do egzaminu państwowego. Zdają go przed komisją, w skład której wchodzą m.in. przedstawiciele wojewody, policji, prokuratury, straży pożarnej, a także lekarz.
 Kurs przygotowujący do egzaminu na licencję II stopnia trwa ok. 360 godzin i wzbogacony jest o elementy prawa pracy oraz zarządzania. Zdobycie licencji II stopnia daje prawo do ubiegania się o pozwolenie na broń.
 W Krakowie cena kursu I stopnia wynosi 1500 zł, a drugiego - 1800 zł. W Tarnowie (na licencję I i II stopnia) trzeba wyłożyć po 1450 zł. W Nowym Sączu kurs kosztuje 1300-1500 zł. Jeśli finansuje go urząd pracy, cena wynosi 1200 zł.

Nie ma to jak w konwoju

 Krakowski ochroniarz nie opływa w dostatki. Najmniej zarabia osoba ochraniająca obiekty. Za godzinę swej pracy otrzymuje ok. 3,5 zł. Najlepiej powodzi się konwojentom - ci mogą zarobić i 8 zł na godzinę. Generalnie zarobki oscylują w granicach od 600 do 1400 zł. Szef ochrony banku ma na rękę 2-2,5 tys. zł.
 _- Na kurs zapisują się przede wszystkim młodzi chłopcy, często po podstawówce lub po szkole średniej. Ci ostatni często nie dostali się na studia. Wśród słuchaczy są też studenci studiów zaocznych, którzy chcą poprawić swój byt. Zgłasza się też wielu bezrobotnych. Sa wśród nich m.in. ludzie zwolnieni z pracy w HTS oraz z innych firm, w których odbywa się redukcja - _mówi Janusz Łabuz.

Bariera amunicji

 W Nowym Sączu kandydatów na ochroniarzy od dwóch lat szkoli Rejonowy Ośrodek Szkolenia LOK. Adam Migacz, kierownik placówki twierdzi, że w mieście tym działa kilka firm ochroniarskich. Ich pracownicy mają szansę zarobić 750-800 zł miesięcznie.
 W mieście tym do zawodu pracownika ochrony garną się ludzie młodzi - w wieku od 20 do 35 lat. - Zdarza się, że na kurs zgłaszają się osoby, które wcześniej nigdzie nie pracowały - mówi Adam Migacz._
 Wielu bezrobotnych powstrzymuje jednak koszt kursu.
- Kosztowny jest zwłaszcza blok zajęć poświęconych strzelaniu - mówi kierownik placówki. - Drogie jest wypożyczenie sprzętu - bo trzeba nauczyć ludzi strzelać i z pistoletu, i z gładkiej lufy. Nietania jest też amunicja... _

Najweselej na dyskotece

 Natomiast w Tarnowie nie ma zbyt wielu chętnych do nauki na kursie; gwarancji pracy nie ma się prawie żadnej. W mieście działa kilka firm ochroniarskich. Niektóre z nich, by podłapać jakiekolwiek zlecenie, stosują dumping!
 - Tarnowscy ochroniarze zarabiają bardzo marnie. Rynek się zawęził. To prawdziwy dramat! - mówi Roman Kardynia, szef tarnowskiej firmy ochroniarskiej "Puma". - Z uwagi na koszty coraz więcej firm rezygnuje z zatrudniania wykwalifikowanych pracowników ochrony. Jeszcze dwa lata temu zatrudniałem 56 osób, a dzisiaj tylko dwie...
 Tarnowski ochroniarz zarabia niewiele. Obiektów strzeże za marne grosze. Maksymalna miesięczna stawka to 80 proc. najniższego wynagrodzenia. - Na niezły zarobek mają szansę ci, którzy pracują na dyskotece - mówi Roman Kardynia. - Za sześć godzin dostają 50 zł!

 (OLA)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski