Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciężki kawałek chleba, czyli katecheza we współczesnych szkołach

Grażyna Starzak
Fot. Piotr Krzyżanowski
Z badań CBOS „Młodzież 2016” wynika, że systematycznie spada religijność młodego pokolenia. Najłatwiej można to zaobserwować na lekcjach religii.

Najwięcej uczniów, bo prawie 96 proc. w skali kraju, chodzi na katechezę w szkołach podstawowych. W gimnazjach jest to prawie 90 proc. W szkołach ponadgimnazjalnych najmniej, bo niewiele ponad 80 proc. Liczba uczniów spada najbardziej, gdy uczeń staje się pełnoletni i to on sam, a nie rodzice - deklaruje uczestnictwo w katechezie.

Innym powodem może być fakt, że dyrekcje niektórych szkół co roku żądają od rodziców lub pełnoletnich uczniów oświadczeń na temat chęci uczestniczenia w lekcjach religii. „Takie działania są niezgodne z obowiązującymi przepisami” - przypomniała przedwczoraj Komisja Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski.

Członkowie komisji nazwali „jawnym nadużyciem” domaganie się na początku każdego roku szkolnego wspomnianych wyżej deklaracji. Ich zdaniem „takie działania wywołują niepotrzebny niepokój, zamieszanie, a nawet sugerują możliwość zmiany raz podjętej decyzji” - czytamy w oświadczeniu KEP. W dokumencie przypomniano, że zgodnie z rozporządzeniem MEN z 14 kwietnia 1992 r., w publicznych przedszkolach i szkołach organizuje się naukę religii na życzenie rodziców, na podstawie ich pisemnych deklaracji. Po osiągnięciu pełnoletności o uczestnictwie bądź nie w szkolnej katechezie decydują uczniowie.

- Choć decyzję w sprawie uczęszczania na te lekcje można zmienić, to wymaganie składania pisemnych deklaracji co roku jest sprzeczne z obowiązującymi przepisami - podkreśla rzecznik KEP ks. Paweł Rytel-Andrianik. Przytacza też badania, które wskazują, że uczniowie uczęszczający na lekcje religii są „mniej podatni na zachowania patologiczne związane chociażby z używaniem narkotyków czy dopalaczy”. - Religia to nie tylko informacja, ale również pozytywna formacja obywateli, oparta na wartościach chrześcijańskich - mówi ks. Rytel-Andrianik.

Najwyższe wskaźniki uczestnictwa młodzieży w szkolnej katechezie - od 97 do nawet 100 proc. - odnotowuje się na południu Polski. Z informacji pracowników Wydziału Katechetycznego krakowskiej kurii wynika, że w szkołach średnich naszej archidiecezji na religię nie chodzi tylko ok. 3 proc. uczniów (dane sprzed dwóch lat). W podstawówkach i gimnazjach to 1, 5 proc. wszystkich uczniów.

Ale nawet w tak pobożnych diecezjach jak krakowska, przemyska czy tarnowska wolno, ale systematycznie spada liczba uczniów, którzy uczestniczą w szkolnej katechezie. Zwłaszcza w liceach, gdzie trafiają uczniowie już po bierzmowaniu (sakrament niezbędny przy ślubie kościelnym). Oprócz tego w drugiej klasie szkoły średniej młodzież osiąga pełnoletność, a to pozwala na samodzielne decydowanie o przebiegu edukacji. Sami zainteresowani tłumaczą, że katechezy są często nudne. Wolą ten czas poświęcić na przygotowania do egzaminu dojrzałości albo na przyjemności.

Katecheci, którzy uczą w szkole średniej, przyznają, że prawie w każdej klasie mają osoby, które uważają siebie za niewierzące. - Mimo to chodzą na katechezę i zadają bardzo ciekawe pytania. Polemika z nimi musi być oparta na konkretnej wiedzy i konkretnych argumentach, które trzeba im klarownie wyłożyć. W takiej sytuacji istotna jest nie tylko wiedza, ale również doświadczenie katechety - mówi ks. Andrzej Gołębiowski, katecheta w Zespole Szkół Łączności w Krakowie. Żeby sprostać wszystkim wyzwaniom, katecheta musi się dokształcać. To wcale nie jest łatwe w przypadku kapłanów, którzy mają sporo obowiązków duszpasterskich w parafiach. - Katecheza to dzisiaj ciężki kawałek chleba - podkreśla ks. Gołębiowski.

WIDEO: Czy świecka szkoła to mit?

Źródło: Dzień Dobry TVN, x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski