Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciężki kawałek chleba

LIZ
Jeszcze dziesięć lat temu zawód taksówkarza był intratny, a utrzymać z niego było można całe rodziny. Dzisiaj większość taksówkarzy to ludzie, którzy mają dodatkowe zajęcie albo są już na emeryturze. Jak mówią, czasem cały dzień czeka się na jeden kurs, który i tak nie jest liczony zgodnie z taryfą. Aby zyskać klientów, jadą za umowną cenę, ale pasażerów i tak jest coraz mniej, bo ludzie w gminie ubożeją i mało kogo stać dziś na luksus jazdy taksówką.

Chrzanowscy taksówkarze

 Chrzanowscy kierowcy taksówek narzekają, że ruch na lokalnym rynku jest coraz mniejszy. Czasem za cały dzień wykonuje się tylko jeden kurs i to za 10 zł. Nierzadko za te pieniądze kierowcy ryzykują też swoje życie.
 - W całym powiecie panuje ogromne bezrobocie, a emerytury wiadomo jakie są, więc coś trzeba robić, by utrzymać rodzinę. To ciężki kawałek chleba, nierzadko kierowcy ryzykują życie, gdy pijany pasażer wyciąga nóż. Niestety nietrzeźwych też zabieramy - mówią chrzanowscy taksówkarze. Coraz częściej zdarzają się sytuacje, że wezwani telefonicznie kierowcy jadą na darmo, bo ktoś robi sobie żarty. Wielu pasażerów bardzo często ucieka z taksówki, nie płacąc. Zdarza się też, że gdy taksówkarz żąda pieniędzy, pasażer jest agresywny.
 - Takie sytuacje zdarzają się coraz częściej, szczególnie w nocy. Pół roku temu jeden z naszych kolegów został pobity przez klienta. Czasem zdeterminowany pasażer, który nie ma pieniędzy na zapłatę, kopie samochód, grozi pobiciem lub wyciąga nóż. Wtedy nie ma na co czekać, ani się kłócić, ale trzeba uciekać, bo wiadomo, jak to może się skończyć - dodaje najstarszy z taksówkarzy.
 Wszystkich taksówek zarejestrowanych na chrzanowskim rynku jest prawie 40. Kierowcy zgodnie twierdzą, że choć jest ich wielu, tak naprawdę są bezsilni wobec nieuczciwych pasażerów.
 Dodatkowym problemem od czasu wejścia w życie nowego Kodeksu Ruchu Drogowego jest zakaz zatrzymywania się na rynku. Tu mieści się postój taksówek, ale mimo to chrzanowscy taksówkarze, zatrzymując się w rynku, teoretycznie łamią prawo. Wielu mieszkańców skarży się na to. Są to jednak głównie lokatorzy okolicznych domów, którym w nocy przeszkadza hałas zamykanych drzwi pod oknami.
(LIZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski