Ciężko pod wiatr

WŁochy. Kadra Małopolski na jeziorze Garda

   - Był z nami również Filip Skóraś, który pływa jeszcze na Optymistce i należał do najmłodszych uczestników - _powiedział trener Mariusz Landowski. - Treningi były bardzo ciężkie, bowiem jezioro Garda jest niezwykle wymagające. Zwykle wieją tam wiatry o sile 4-5 w skali Beauforta i silniejsze. Po prostu nie ma już żartów. Zresztą ten akwen zrobił się bardzo modny. Na tej wodzie trenują praktycznie wszyscy najlepsi z Europy. Moja grupa Laser w tym roku winna znów powalczyć o najwyższe miejsca. Warto przypomnieć, że w 2002 r. podczas MŚ zaskoczyliśmy rywali walcząc o medale. Jeszcze się nie udało, ale obrany kierunek przygotowań jest dobry. Razem z nami byli warszawianie, stąd treningi cały czas odbywały się w atmosferze rywalizacji.
   Na zakończenie pobytu we Włoszech sądeczanie wzięli udział w regatach "Włoski Tydzień Dzieci i Młodzieży".
   - Były to ogromne regaty w klasie Optymist. Udział wzięło ponad 500 zawodników - _dodał Mariusz Landowski - Tłok na starcie był niezwykły. Wtedy właśnie najważniejsza jest umiejętność znalezienia się w tym masie łódek. Kto lepiej wystartuje, ten będzie walczył o czołowe miejsca. Kuba Pikor popłynął średnio, ale z pewnością na następnych zawodach będzie lepiej. Wszystkich, poza Włochami oczywiście, zaskoczył północny wiatr, który pojawia się tu bardzo rzadko. Stąd zawodnik z Bazy Mrągowo, który był na 4 miejscu, ostatecznie skończył na 7. Żeglarze na Gardzie pływają według pewnych schematów. Teraz ta taktyka przyniosła złe efekty.
   W czerwcu sądeczanie wezmą udział w pierwszych zawodach z cyklu Pucharu Europy w klasie Laser 4.7. W ubiegłym roku Miłosz Landowski był trzeci. Natomiast Mistrzostwa Świata odbędą się na początku sierpnia.
(JEC)