Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciężko przyszło, łatwo poszło

zab
W środę dokończono 6 kolejkę spotkań IV ligi małopolskiej. Przebój Wolbrom zremisował w wyjazdowym spotkaniu z Kalwarianką 2-2.

W Przeboju Wolbrom

   Wolbromianie objęli w tym meczu prowadzenie. Wszystko wskazywało na to, że podopieczni Pawła Netera grając z kontry będą dorzucać kolejne gole. - Niestety, po raz kolejny okazało się, że skuteczność nie jest naszą mocną stroną. Wprawdzie nie rozmawiamy z zawodnikami o utrzymaniu w lidze, żeby nie podchodzili do meczu z przekonaniem, że muszą wygrać za wszelką cenę, ale to najwyraźniej siedzi im głęboko w głowach i w sytuacjach podbramkowych często brakuje zawodnikom zimnej krwi - mówi trener Przeboju Paweł Neter.
   Wolbromianie po 20 minutach drugiej części musieli jednak myśleć o uratowaniu choćby punktu, bowiem Kalwarianka prowadziła już 2-1. - Obie bramki straciliśmy po stałych fragmentach gry. O ile wyrównującego gola nie dało się uniknąć, bo przeciwnikowi wyszedł strzał życia, po którym piłka wpadła w "okienko" naszej bramki. Natomiast przy drugiej zawodnicy mieli dużo czasu na ustawienie szyków obronnych zanim rywale dośrodkowali piłkę z rzutu rożnego, tymczasem bez opieki pozostał Jacek Kozik i w takich okolicznościach roztrwoniliśmy jednobramkową przewagę - przypomina szkoleniowiec.
   Paweł Neter miał nadzieję, że z wyjazdowych spotkań jego zespół będzie przywoził komplet punktów. - Nie mamy problemów z wyprowadzeniem szybkiej kontry. Bez trudu wytrzymujemy trudy spotkania kondycyjnie, chociaż przygotowania do rundy wiosennej rozpoczęliśmy chyba jako ostatni zespół na tym szczeblu rozgrywek. W Kalwarii w ostatnich 20 minutach gra toczyła się na przedpolu bramkowym gospodarzy. W doliczonym czasie gry - a sędzia przedłużył to spotkanie aż o 6 minut - mieliśmy trzy wymarzone pozycje strzeleckie. Efektu bramkowego jakoś nie było - wylicza szkoleniowiec.
   W rundzie wiosennej wolbromianie zdobyli już 8 punktów. - Na razie na swoim koncie mamy po 2 zwycięstwa, remisy i porażki. Gdyby jesienią nie uciekło nam 10-15 punktów, to wiosną mielibyśmy komfortowe warunki pracy. Wprawdzie graliśmy na wyjeździe, ale odrabiając straty musieliśmy przejść na atak pozycyjny. Remis w Kalwarii jest naszą porażką. Co innego podział punktów, jaki zanotowaliśmy wcześniej na Garbarni, gdzie cały czas musieliśmy grać uważnie w obronie. Defensywa nie może jednak cały czas grać na zero. Musimy zacząć strzelać gole - kończy Paweł Neter.
(zab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski