Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cisza wyborcza o naszym zdrowiu

Dorota Stec-Fus
archiwum
Kontrowersje. Naprawa systemu opieki medycznej jest dla Polaków sprawą najważniejszą. Tymczasem politycy udają, że tego nie widzą.

Aż 87 proc. Polaków uważa, że temat gruntownej naprawy systemu opieki zdrowotnej powinien być traktowany jako priorytetowy przez polityków. Jeszcze więcej, bo aż 91 proc., spośród nas oczekuje od partii politycznych konkretnych propozycji w tej kwestii. A 86 proc. badanych chce, by zdrowie stało się najważniejszym obszarem działań nowej ekipy rządzącej - ustaliła firma Millward Brown.

Niestety, w potoku frazesów i obietnic, płynących w trakcie kampanii wyborczej z ust polityków, trudno doszukać się konkretów na temat ochrony zdrowia. Jedyną partią, która przedstawiła zarys programu zmian, jest PiS.

Projekt ten zakłada m.in. likwidację Narodowego Funduszu Zdrowia oraz finansowanie służby zdrowia z budżetu państwa. Za jej funkcjonowanie - wyjaśnia poseł Tomasz Latos z PiS - będzie odpowiedzialny wojewoda, który lepiej zna potrzeby zdrowotne mieszkańców regionu. - Dzięki temu decyzje o sposobie wydawania pieniędzy na leczenie będą zapadały w stolicy województwa, nie zaś w centrali NFZ - podkreśla.

Jednak zdaniem znawców problemów służby zdrowia, jeśli gdy projekt PiS zostanie wdrożony, w żaden sposób nie poprawi to sytuacji pacjenta, ustawianego w coraz dłuższych kolejkach i wręcz żebrzącego o dostęp do nowoczesnych terapii.

- Z pewnością projektu PiS nie pisali eksperci. Został opracowany na tak dużym poziomie ogólności, że nie jest możliwe, by jego realizacja mogła rozwikłać i uporządkować problemy najbardziej skomplikowanego działu gospodarki narodowej, jakim jest opieka zdrowotna - komentuje dr Krzysztof Łanda, ekspert w dziedzinie ochrony zdrowia.

Projekt PSL jest jeszcze bardziej lakoniczny. Oto jego fragment: „Opowiadamy się za wzrostem składki na ubezpieczenie zdrowotne, z jednoczesnym wprowadzaniem instrumentów poprawiających jakość usług i obniżających koszty niektórych z nich”. Również w programie Zjednoczonej Lewicy trudno doszukać się konkretów.

Dr Łanda uważa, że partie uciekają od tematyki zdrowia i - jeśli już muszą coś na ten temat powiedzieć - wolą operować ogólnikami. Dlaczego? Po prostu nie wiedzą, jak rozwiązać problem.

W podobnym tonie wypowiada się inny ekspert, dr Krzysztof Kozierkiewicz. W jego ocenie projekt PiS ogranicza się do zmian strony finansowej i organizacyjnej systemu. - Nie widzę korzyści dla pacjenta z racji podporządkowania wydatków na leczenie budżetowi państwa - konstatuje.

Lidia Gądek, lekarka i posłanka PO, uważa, że niewielu spośród liczących się kandydatów do parlamentu potrafi merytorycznie rozmawiać o zdrowiu. - Czasami jestem wręcz załamana poziomem debaty - ubolewa. Nie zgadza się jednak z zarzutem, jakoby jej partia nie przygotowała rzeczowego programu poprawy sytuacji w opiece medycznej. - Wprowadzone w styczniu pakiety onkologiczny i antykolejkowy wkrótce zaczną przynosić wymierne efekty. To samo dotyczy przyjętej niedawno ustawy o zdrowiu publicznym, ustawy szczepionkowej, podwyżek dla pielęgniarek - posłanka długo wylicza podjęte kroki oraz plany które, w jej ocenie, poprawiają dostęp do leczenia i jego jakość.

Ale eksperci nie wierzą zapewnieniom polityków. - PO miała 8 lat, by pokazać, co potrafi. Pozostaje wierzyć, że na scenie politycznej wreszcie pojawi się siła zdolna przygotować i wprowadzić w życie rzeczywistą reformę - konkluduje Łanda.

Prof. Marek Bankowicz, politolog z UJ

- Temat naprawy systemu opieki medycznej znajduje się całkowicie na uboczu debaty politycznej. Dlaczego politycy nie chcą rozmawiać o sprawach najważniejszych dla swoich wyborców?

- To rezultat całkowitego bezwładu partii w odniesieniu do tego problemu.

- Nie zdają sobie sprawy z wagi problemu, jakim są długie kolejki do specjalistów i utrudniony dostęp do nowoczesnych metod leczenia?

- Partie mają pełną świadomość, że trzeba gruntownie, od podstaw przebudować cały system. Doskonale też wiedzą, że jest to zdecydowanie najtrudniejszy i najpoważniejszy problem, z jakim politycy w naszym kraju muszą się zmierzyć. Ale temat zdecydowanie ich przerasta, dlatego wolą milczeć lub mówić o tym ogólnikami. W czasie kampanii wyborczej łatwiej organizować festiwale obietnic, niż merytorycznie dyskutować o sprawach trudnych, wymagających głębokiej wiedzy i sporego doświadczenia.

- Wiadomo, że naprawa systemu to długotrwały proces, który musi trwać latami. Od czego należy zacząć?

- Przeznaczyć na służbę zdrowia większy strumień pieniędzy i twardo, konsekwentnie egzekwować ich racjonalne wydawanie.

- Wybory najprawdopodobniej wygra PiS. Czy partia Jarosława Kaczyńskiego podoła temu wyzwaniu?

- Do tego potrzeba Herkulesa. Niestety, nie widzę go na naszej scenie politycznej. Organizację leczenia i podejmowane przez decydentów kroki łatwo krytykować, kiedy jest się w opozycji. Złożoność problemu widać dopiero po przejęciu steru rządów.

Rozmawiała Dorota Stec-Fus
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski