Pani Ewa razem z mężem Ryszardem odwiedzają rodzinny grób w Mościcach od 30 lat i wciąż znajdują ślady kradzieży.
- Gdy zostawię na cmentarzu świeżo posadzone kwiaty nie mogę spać po nocach - mówi Ewa Kopińska-Korczyk. Cały czas myśli o tym, czy gdy przyjdzie na drugi dzień to kwiaty jeszcze będą tu rosnąć.
Pomysłów złodziejom nie brakuje. Ucinają pąki kwiatów, a nawet zabierają całe donice. Wyrywają także rośliny w całości.
- Wykopują co drugą i zostawiają wokoło porozrzucaną ziemię - mówi tarnowianka.
Rodzinny nagrobek, którym opiekuje się Bogumiła Łysoń, też nie jest oszczędzany.
- Przyniosłam piękne lampiony. Na drugi dzień już ich nie było - mówi. Podobnie jest z kwiatami. Pani Bogumiła sadzi pelargonie najpierw koło domu i czeka aż cmentarz zapełni się roślinami. - Gdy przynoszę wcześniej, to nic z nich nie zostaje - przekonuje.
Z grobu męża 70-letniej pani Alfredy z Tarnowa najczęściej znikają znicze. - Córka zostawiła ostatnio wieczorem dwa, rano był już tylko jeden - smuci się.
Kwiaty i znicze to niejedyny cel kradzieży. - Kiedyś z rodzinnego grobowca zabrali litery i miedziany krzyż - dodaje 68-letnia pani Halina.
Złodziei jednak ciężko namierzyć. Nekropolia w Mościcach jest jedną z największych w mieście, liczy około 11 tys. grobów. Nie ma na niej monitoringu, choć gospodarz tego miejsca, czyli Miejski Zarząd Cmentarzy, przymierza się do zamontowania kamer (patrz: ramka).
Co prawda nekropolia w Mościcach jest zamykana na noc, ale to nie odstrasza złodziei. Potrafią przejść przez ogrodzenie, a nawet kraść w dzień.
- Moja koleżanka kiedyś złapała dwie kobiety, które wykopywały z doniczki kwiaty. Zapytała je o to, co robią. Usłyszała: „Ma pani tyle tego, to mogłaby się pani podzielić”. Zamurowało ją - opowiada Bogumiła Łysoń.
- To są hieny cmentarne. Miasto powinno wreszcie coś zrobić, aby je powstrzymać - mówią zgodnie odwiedzający nekropolię. I przekonują, że sprawę rozwiązałby monitoring oraz częstsze patrole straży miejskiej i pracowników MZC na cmentarzu.
- Ciężko jest pytać każdego, kto stoi przy grobie i coś przy nim robi, o to, czy ma do tego prawo, bo są pochowani w nim jego bliscy - bezradnie rozkłada ręce Krzysztof Mikuła, administrator cmentarza w Mościcach.
Ostatnio udało się namierzyć jednego złodzieja. To 45-letnia tarnowianka, która kradła z nagrobków kwiaty. Zatrzymał ją postronny mężczyzna, który był akurat na cmentarzu, i przekazał policji. Kobiecie grozi do 8 lat więzienia.
Kamerami w złodziei...
- W Tarnowie monitoringiem objęty jest m.in. Stary Cmentarz. Kamery zostały założone, ponieważ ludzie często podrzucali na nekropolię śmieci z prywatnych posesji. Zdarzało się również, że na ławeczkach spożywano alkohol.
- W ub.r. wandale popisali mury cmentarza przy bramie wejściowej od strony ul. Tuchowskiej. W tym przypadku monitoring nie do końca się sprawdził. Kamery nie uchwyciły sprawców dewastacji.
- Miejski Zarząd Cmentarzy w Tarnowie planuje w tym roku rozpocząć prace projektowe dotyczące zamontowania monitoringu na innych nekropoliach w mieście, w tym w Mościcach. Obecnie straszakiem na złodziei są tam alarmy w kaplicy i pomieszczeniach gospodarczych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?