Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co chwilę gramy dla trenera

Redakcja
W meczu z Levadią Tallin Paweł Brożek (z prawej) miał okazje do strzelania gola, ale grał nieskutecznie Fot. Michał Klag
W meczu z Levadią Tallin Paweł Brożek (z prawej) miał okazje do strzelania gola, ale grał nieskutecznie Fot. Michał Klag
Co się stało, że nie udało się Wam wygrać z Levadią? Zremisowaliście 1-1 i teraz myśląc o Lidze Mistrzów musicie postarać się o dużo lepszy występ w Tallinie?

W meczu z Levadią Tallin Paweł Brożek (z prawej) miał okazje do strzelania gola, ale grał nieskutecznie Fot. Michał Klag

ROZMOWA Z PAWŁEM BROŻKIEM. - Po stracie bramki uświadomiliśmy sobie, że Levadia może nam jednak zrobić jakąś krzywdę - mówi snajper Wisły

- Pierwszy mecz po ciężkim obozie przygotowawczym zawsze jest niewiadomą - mówi Paweł Brożek. - Już przed spotkaniem wiedzieliśmy, że o pięknej grze nie ma co myśleć, ale spodziewaliśmy się, że wygramy. Mimo słabej gry mieliśmy kilka dogodnych sytuacji. Pozytyw więc jest taki, że jeśli lepiej przygotujemy się do rewanżu pod względem fizycznym i szybkościowym, to powinniśmy stworzyć tyle samo, a nawet więcej okazji. Spotkanie w Tallinie powinno wyglądać więc tak, że rywale będą się bronić, a my będziemy kruszyć ich mur.
Najwyższa forma ma stopniowo rosnąć i przyjść na kolejne mecze?
- Pod takim kątem były przygotowania. Wydawało się nam, że poradzimy sobie z Levadią. Na pewno jesteśmy lepszym zespołem. Powiem szczerze, że rywale trochę nas zaskoczyli strzeloną bramką. Po niej uświadomiliśmy sobie, że mogą nam jednak zrobić jakąś krzywdę. Oczywiście nie zlekceważyliśmy rywali. Jesteśmy profesjonalną drużyną i wiemy, o co gramy. Jest smutek i żal po tym bardzo słabym meczu w naszym wykonaniu, ale po tygodniu przygotowań w rewanżu będziemy wyglądać o wiele lepiej.
Jedynym pocieszeniem zapewne jest to, że Piotr Ćwielong zdobył bramkę w ostatniej minucie - na wagę remisu. Gdyby nie ona musielibyście wygrać w Tallinie różnicą dwóch goli...
- Stać nas na to, aby tam wygrać dwoma albo trzema bramkami. Musimy zagrać lepiej i przede wszystkim skuteczniej.
Zdajecie sobie sprawę z tego, że w Tallinie zagracie o swoją przyszłość, ale również przyszłość w Wiśle trenera Macieja Skorży?
- Co chwilę gramy mecz dla trenera. Wiadomo, jakie jest stanowisko trenera w Wiśle. To jest gorący stołek - albo wygrywasz, albo liczysz się z tym, że są spekulacje na temat odejścia. Spokojnie, będziemy się przygotowywać do meczu w Tallinie odpowiedzialnie. Już rozmawialiśmy i myślę, że cała drużyna dojdzie do siebie psychicznie i wszystko będzie w porządku.
Cały czas trwają spekulacje, czy zostanie Pan w Wiśle, czy niedługo odejdzie. Ostatnio było bardzo duże zainteresowanie ze strony Fulhamu Londyn, ale Wisła nie zgodziła się na transfer. Jak jest obecnie?
- Nie spekuluję na temat mojego odejścia. Nie mam żadnej propozycji. Tylko i wyłącznie skupiam się na tym, aby w Tallinie zagrać dobry mecz.
Jak więc, Pana zdaniem, powinno wyglądać rewanżowe spotkanie z Levadią?
- Powinniśmy lepiej wyglądać pod względem fizycznym. Jeżeli tak będzie, to zdominujemy rywala. W pierwszym meczu brakowało tego, że gdy mieliśmy piłkę w ataku, to pomoc nie podchodziła i nie było zbyt wielu rozwiązań na boisku. Już jednak wiemy, jak zagrać z tym przeciwnikiem i myślę, że to zrobimy w Tallinie.
Rozmawiał: Piotr Tymczak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski