Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co komu przechodzi przez gardło

Redakcja
Spośród bogactwa bożonarodzeniowej narracji najbardziej zachwyca mnie opowieść o fenomenie zwierząt, przemawiających w wigilijny wieczór ludzkim językiem. A ponieważ wokół huczą rozmaite, nieartykułowane dźwięki, trudne do zakwalifikowania do kategorii ludzkiej mowy, warto odnotować garść tonów możliwych do ujęcia ich jako dobroczynna zapowiedź zbliżającej się Wigilii.

Ryszard Niemiec/PRETEKSTY/

Najbardziej ucieszył głos piłkarzy Zawiszy, którzy jako pierwsi w polskim piłkarstwie zawodowym dali publiczny odpór tej części własnej widowni, która nie szczędzi obelżywych przyśpiewek i pogróżek pod adresem właściciela klubu. Niebagatelną odwagą popisali się podopieczni trenera Tarasiewicza, wypowiadając ultymatywne żądania pod adresem publiki, traktowanej dotąd jako "święte krowy". Jak Polska długa i szeroka, ani władze, ani zwłaszcza piłkarze, nie odważyli się pójść na konfrontację z coraz bardziej radykalizującą się publicznością.

W Bydgoszczy doszło nawet do uzurpacji w postaci publicznego wyznania władczego prymatu kibiców nad spółką Radosława Osucha. Poruszeni piłkarze ruszyli mu w sukurs, stawiając pod murem uzurpatorów. Zaliczam ten fakt do kategorii doniosłości, albowiem nigdy dotąd ani pojedynczy zawodnik, ani drużyna in corpore nie mieli odwagi publicznie ująć się za wyzywanymi z trybun prezesami, sędziami, prezydentami miast! Przemówił wielki niemowa, a to daje nadzieję na uruchomienie frontu przeciwko terrorystom.

Intrygujący w swej wymowie tubalny sygnał wyszedł trzy dni temu z ust prokuratora Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Oznajmił on mianowicie - słuchajcie, słuchajcie! - że podejrzani o korupcję działacze PZPN z poprzedniego rozdania: prezes Grzegorz Lato i sekretarz Zdzisław Kręcina, są czyści jak prześcieradło po praniu vizirem!

Przypomnijmy, że prymusem w bieganiu z donosem była ministra Joanna Mucha, za nią podążał co koń wyskoczy niejaki Grzegorz Kuligowski z podstępnie nagranymi i zmanipulowanymi taśmami, z punktu opisanymi medialnie jako "taśmy prawdy". Pół kroku za nimi, w ariergardzie truchtali nowi przywódcy związkowi, sugerujący przekręt przy zakupie działki, na którym Lato skręcił kupę kasy... Dziś, kiedy fundament moralny ekipy rozsypał się jak domek z kart, warto by rozważyć szczere przeprosiny!

Wprawdzie ściszonym, aliści ludzkim głosem, odezwali się miejscy urzędnicy popierający aplikację Krakowa do roli organizatora zimowych igrzysk olimpijskich 2022 roku. Trzymani za gardło przez rosnący opór mieszkańców przeciwko straceńczemu pomysłowi, wykrztusili zapowiedź jakiejś formy społecznej konsultacji. Wprawdzie radni - radośni majsterkowicze, pracujący nad budżetem miasta - utrącili projekt zorganizowania formalnego referendum za lub przeciw igrzyskom, ale nie mieli odwagi odwrócić się tyłkiem do przejawu obywatelskiego oporu.

Wszystkim paniom i panom radnym ten infantylno-propagandowy zapał, fundujący przyszłemu pokoleniu perspektywę zadłużenia, będzie to zapamiętane i przypomniane w przyszłorocznej kampanii wyborczej do samorządu! Hej kolęda, kolęda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski