Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co kryją podziemia bazyliki

Magdalena Uchto
W kryptach można zobaczyć 10 trumien, w których spoczywają zakonnicy
W kryptach można zobaczyć 10 trumien, w których spoczywają zakonnicy Fot. Magdalena Uchto
Reportaż. Bazylika Grobu Bożego w Miechowie. Nawa główna. Przez płytę dębową okutą miedzianą blachą miechowianie, pielgrzymi przechodzą codziennie. I może nie każdy wie, że pod płytą po kamiennych schodach można dojść do krypt, w których spoczywają zakonnicy.

Z Włodzimierzem Barczyńskim, dyrektorem Muzeum Ziemi Miechowskiej i przewodnikiem, podnosimy płytę i schodzimy do podziemi kościoła. Tu, bardziej niż gdziekolwiek, można na chwilę przystanąć i pomyśleć o zakonnikach, którzy tworzyli historię Miechowa.

Krypty i pierwsze pochówki

- Powstawanie krypt było związane z budową kościołów. W Miechowie kiedy świątynia romańska przebudowywana była na gotycką powstały nowe krypty. Był to koniec XIV, początek XV wieku. Z tego okresu pochodzą pierwsze pochówki. W kryptach chowani byli wyłącznie zakonnicy - mówi dyr. Włodzimierz Barczyński. Tu składano trumny z ciałami bożogrobców, którzy pełnili określone funkcje w Zakonie oraz pozostałych braci. Z tą różnicą, że ci pierwsi spoczywają w kryptach pod nawą główną, a ci drudzy - pod nawami bocznymi.

- Bo trzeba zauważyć, że w miechowskim kościele, oprócz krypt pod nawą główną, są też te pod nawami bocznymi oraz pod Kaplicą Marii Magdaleny, czyli pod wieżą. Zejście do tych ostatnich było pod płytą, na której obecnie stoi makieta bazyliki. Obecnie zejść można jedynie do krypty pod nawą głównych, do tych pod nawami bocznymi nie prowadzą żadne schodki - tłumaczy Włodzimierz Barczyński.

W latach 70. XX wieku ks. Infułat Stanisław Wesołowski, ówczesny proboszcz miechowskiej parafii, dokonał przeróbek krypt wykorzystując część pomieszczeń do lokalizacji w nich pieców elektrycznych nagrzewających kościół. To właśnie wtedy zostały zamurowane przejścia pomiędzy kryptami oraz wyjście z krypty pod nawą południową do podziemi pod miastem.

- Zostało to zrobione w celach prewencyjnych, bo stan korytarzy pod miastem był tak fatalny, że w każdej chwili groził zawaleniem. Warto przypomnieć, że w latach 70. ubiegłego wieku doszło do dwóch awarii związanych z zapadnięciem się podziemi. Jedno z nich odnotowano w głównej alejce na dziedzińcu przed kościołem, a drugie w zachodniej Pierzei Rynku gdzie zapadł się chodnik. Jedna z mieszkanek wpadła wówczas do tej wyrwy, ale na szczęście nie odniosła żadnych obrażeń. O tym jak duża była to awaria świadczy fakt, że w miejsce zapadnięcia weszło aż sześć wywrotek kamienia, którym zasypano dziurę - opowiada Włodzimierz Barczyński.

Krypta z granitowymi tablicami

Jedyną kryptą, którą można by pokazać mieszkańcom i turystom jest ta pod nawą główną. Jednak, ze względów bezpieczeństwa, wejście do niej jest możliwe wyłącznie z przewodnikiem. Włodzimierz Barczyński, przy pomocy m.in. pracowników muzeum, podnosi dębową płytę okutą miedzianą blachą. Schodzimy po schodach. Zapala się światło. Jednak za drzwiami panuje już mrok. Zapalamy miechowskie paschaliki. Oświetlają nam drogę. Korytarz kończy się „ślepą ścianą”. Włodzimierz Barczyński pokazuje widniejące na niej dwie granitowe tablice z nazwiskami dwóch osób.

- Za tą ścianą znajdują się zamurowane dwie nisze. W jednej z nich spoczywa biskup biblijny Tomasz Nowina-Nowiński, ostatni proboszcz generalny bożogrobców. Jego pochówek odbył się w 1830 roku, a więc już po kasacie zakonu bożogrobców (kasata miała miejsce w 1819 r. - przyp. Red.). W drugiej pochowany został ks. infułat Jan Widłak, proboszcz miechowskiej parafii. Jego pogrzeb odbył się w 1974 roku. Był to ostatni pochówek w tych kryptach - zaznacza dyr. Barczyński.

Przed tą ścianą widocznych jest dziesięć trumien z okresu XVII --XVIII wieku. Są one bardzo skromne, posiadają delikatne zdobienia. Ich stan techniczny jest już bardzo zły. W tych trumnach znajdują się szczątki prepozytów zakonu.

Włodzimierz Barczyński zwraca uwagę, że inne trumny zostały złożone w odnodze krypty (jest to miejsce pod zakrystią). - Tam jest masa kości i zbutwiałego drewna. Ze względu na wydobywające się z nich, niebezpieczne dla zdrowia gazy, zostały one zamurowane cienką ścianką - mówi dyrektor.

Blask świecy oświetla ciemny korytarz. Wracamy. Z podziemi, przy wejściu na schody jest doskonały widok na chór. Zamykamy płytę, ale nie tę wyjątkową historię. Okazuje się, że miechowski kościół i dawne budynki klasztorne wciąż można odkrywać na nowo i za każdym razem, w konkretnych miejscach, znaleźć coś wyjątkowego.

Gasimy paschalik, na którym widnieje grafika Grobu Bożego w Miechowie oraz zawarty jest fragment karty z Antyfonarza Miechowskiego. Stojąc na zamkniętej płycie myślimy o tych, którzy przez wieki szerzyli kult Grobu Bożego oraz zapoczątkowali zwyczaj urządzania - w kościołach - Grobów w Wielki Piątek. Przechodząc przez kościół warto pamiętać, że przede wszystkim dzięki bożogrobcom dziś o Miechowie możemy mówić jako o „polskiej Jerozolimie”.

***

Dotychczas krypty były udostępniane jedynie okazjonalnie. 20 marca, w Niedzielę Palmową, w ramach III Miechowskiego Jarmarku Wielkanocnego, w określonych godzinach (od 14 do 15 dla zorganizowanych grup pielgrzymkowych, po 15 - dla osób indywidualnych) będzie możliwość zwiedzenia ich z przewodnikiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski