Co można znaleźć w trawie na łące? Odpowiedź może zaskakiwać

FLESZ - Ogród na balkonie

Serce się kroi na ich widok i człek rzuca kalumnie na wyrodną matkę, co to porzuciła własne potomstwo. Niech was ręka Boska broni przed zabieraniem sierotki do domu! Owszem, dadzą się karmić z butelki ze smoczkiem, lecz na sklepowym mleku, którego nie tolerują, szybko podupadną na zdrowiu. W rzeczywistości nic im nie grozi.

Matka wraca co kilka godzin by młode nakarmić. Przed wrogami broni je maskujące ubarwienie i brak zapachu. Lis musi nadepnąć na sarenkę, by ją zauważyć. I drobna uwaga: nie wolno głaskać pod żadnym pozorem. Sierść złapie ludzką woń i sarenka straci zapachową czapkę niewidkę. To samo dotyczy zajączków. Samotnie przesiadują na miedzy i podobnie jak sarenki są troskliwie karmione.

Wśród traw można znaleźć gniazdo skowronka, choć to raczej kwestia szczęścia. Kiedyś przez długą chwilę stałem o krok od skowronkowego gniazda z dobrze opierzonymi pisklakami. Patrzyłem i nie widziałem. Dopiero upuszczony ołówek sprawił, iż przejrzałem na oczy. Tak doskonale były wpisane w przesuszone źdźbła traw i ziół. Skowronków też nie dotykamy. I nie zabieramy ze sobą. Ani żadnej innej żywej istoty, która w trawie mieszka i na swoje nieszczęście dała się schwytać człowiekowi.