Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co się dzieje z Janczykiem?

Daniel Weimer
Jako junior Dawid Janczyk przebywał na testach w Chelsea Londyn. Na zdjęciu – z Jose Mourinho
Jako junior Dawid Janczyk przebywał na testach w Chelsea Londyn. Na zdjęciu – z Jose Mourinho Fot. Archiwum
Piłka nożna. Był wielkim talentem, grał w CSKA Moskwa. Dziś wychowanek Sandecji znajduje się w życiowym dołku, ma problemy z alkoholem

Wychowanek Sandecji Dawid Janczyk, który przed kilkoma laty miał być zbawcą polskiego futbolu, topi swój talent w alkoholu. Znajdujący się na marginesie sportu 26-latek próbował powrócić do piłki nożnej w warszawskiej Legii. W klubie, z którego ruszył na podbój futbolowego świata.

Z jej drużyną rezerw przepracował trzy miesiące, odłożył na ten czas „procenty”, zrzucił kilka kilogramów, by nagle ponownie zniknąć z pola widzenia. I to w dniu, w którym specjalistyczne badania lekarskie miały określić, czy jest już gotowy do gry w III-ligowej Legii II. – _Dawid potrzebuje pomocy. Żeby wrócić do __normalnego życia, musi się leczyć _– „Przegląd Sportowy” cytuje opinię trenera Jacka Magiery.

Rzecz w tym, że Janczyk jest nieosiągalny. Nie ma z nim żadnego kontaktu.

Gdy poprzednio słuch o piłkarzu zaginął, pierwszy zimą rękę do niego wyciągnął rządzący w Kolejarzu Stróże senator Stanisław Kogut. –_ Pomyślałem sobie, że muszę to uczynić. Z dwóch powodów. Po pierwsze: Polski nie stać na marnotrawienie takiego piłkarskiego brylantu. A ten drugi powód jest zwyczajny i ludzki: chciałem pomóc Dawidowi najpierw wyjść na życiową prostą, a później zameldować się na piłkarskich boiskach _– tłumaczy Kogut.

Janczyk z oferty nie skorzystał. Wybrał rezerwy Legii.

Gdy w 2005 r. jako 18-latek przenosił się właśnie do warszawskiego klubu wydawało się, że chwycił Pana Boga za nogi. Rewelacyjny występ podczas młodzieżowych mistrzostw świata w Kanadzie w 2007 r. sprawił, że później Janczyk pięciokrotnie zagrał w reprezentacji Polski, a za jego transfer CSKA Moskwa zapłacił 2,9 mln euro!

Rosyjski boom nie trwał długo. Popularny „Murzyn” strzelił dla CSKA zaledwie jednego gola i został wkrótce wypożyczony do belgijskich klubów – Lokeren i Beerschot. Wciąż mając kontrakt z CSKA, wrócił do Polski. Do ekstraklasy, z miernym skutkiem, usiłował przebić się w kieleckiej Koronie. Gdy go stamtąd relegowano, szczęścia poszukał w ukraińskiej Oleksandrii, lecz i tam szybko podziękowano mu za współpracę. Później przebywał na testach w pewnym II-ligowym klubie z Irlandii.

– Talent Dawida odkryłem, gdy chodził do __trzeciej klasy „podstawówki” – opowiada Janusz Pawlik, pierwszy trener „Murzyna”. – Ściągnąłem go do Sandecji. To był bardzo cichy, skromny, trzymający się trochę na uboczu, za to uczciwy chłopak. Diabeł wstępował w niego dopiero po wyjściu na boisko.

Maciej Korzym, inny talent rodem z Sącza, z Janczykiem grał w Legii. Dzielił z nim mieszkanie. Nie chce komentować zaistniałej u krajana sytuacji.

– To dobry człowiek. Może tylko za __bardzo ulegający wpływom innych osób – mówi krótko obecny kapitan Korony Kielce.

– A ja wierzę, że to jeszcze nie koniec Dawida. Gdyby przystał na moją propozycję, grałby teraz w I lidze. Ale nie wszystko jeszcze stracone, ja wciąż jestem na __niego otwarty – deklaruje Stanisław Kogut. – Z wódką zawsze można wygrać, tylko trzeba chcieć i mieć wokół siebie dobrych ludzi. Drzwi do Kolejarza nie są przed nim zamknięte.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski