Co tam panie w modzie słychać?

Czuć w powietrzu nie tyle wiosnę, ile zapach gumy. Torby i obuwie z PCV zrobią furorę na niejednej promenadzie. Nie samym butem człowiek jednak żyje, dlatego jeśli zaświeci słońce, załóż granatowy kombinezon od Osmana. Leje jak z cebra? Zostań słoneczkiem w żółtej sukni Herrery po same kostki. Żeby nie było wątpliwości – sandałki również w tym samym dzikim kolorze.  Coco miała rację! Klasyka nie padnie nigdy, nawet przy 30–stopniowym upale. Zaskoczona? Na lekkiej, lejącej się tkaninie biel z czernią zagra świetnie. Nie wierzysz? Pucci, Moschino, Fendi, Marni... Ile jeszcze mam wymieniać, by cię przekonać?
Tęsknota za dawnymi czasami w modzie nigdy nie przemija. Nadchodzący sezon należeć będzie do lat 20. Uważaj jednak, bo wolno ci wzorować się na nich wyłącznie wieczorami. Suknie obszyte frędzlami, cekiny i błyszczące wykończenia – to wszystko dobrze wygląda po zmroku. W dzień śmieszy.  Tuż, tuż Euro, a ty chcesz mi powiedzieć, że piłka nożna średnio cię interesuje? Who cares, skoro wiadomo, kto wygra! Puchar zgarnie zawodniczka z ligi Isabel Marant, ubrana w dres i ortalionową kurteczkę.
Mój dom moją twierdzą. Wszystkie, które się pod tym podpisują, niech obiady gotują przyodziane w perły blisko szyi i chustki na głowie. Perfekcyjna pani domu powraca, i to z wielkim hukiem! Na jej sukniach eksplodują pomidory i sałaty. Dolce i Gabbana już o to zadbali. Średnio ci się uśmiecha rola warzywniaka? Postaw na pastele. Mówię Prada i wszystko jasne!  Gdzie lato, tam woda, a w niej mała syrenka. Modne sreberka na kusych spódniczkach, doszyte rybie łuski i faktura a’la morskie fale. Surfować na nich nauczy cię Paco Rabanne. Wakacje będziesz mieć dopiero jesienią? Lato służy pracującym. Białe garnitury, luźne doły, pokazujące nagie kostki, koszule niczym t–shirty, noszone z podwiniętym rękawem, totalnie nonszalancko, byleby wpuszczone w spodnie lub spódnicę i gra! Dodatki! Można na ich temat rozprawiać w nieskończoność, szczególnie, kiedy – jak w tym roku – zamierzając być tak nieszablonowe. Koturny jak przeklejone z innych butów, plastikowe pantofelki w czub, biżuteria ciężka, przysadzista, kolorowa. Bransolety z masy perłowej, naszyjniki z plastiku, korale, broszki, pierścienie. Czemu lato chce nas tak zmęczyć? Liczba warstw, fuzja kolorów, trendy czasem w sprzeczności z kobiecą sylwetką. Bo chyba trudno jest uznać pocięte sztywne siatki w stylu Garetha Pugha za seksowne. Co prawda ciało okalają, ale żadne to zmysłowe atłasy, a jakieś stelaże z tworzyw sztucznych, w których przypominamy eksperyment naukowy. Czy to wygodny strój na ukropy w mieście? Chyba nie, ale efekt wow zapewniony od ręki. Dla tych z duszą vintage, których jednak nad morze ciągnie, bo przecież wakacje, projektanci polecają stroje retro. Zabudowane, jednoczęściowe. Na szelkach. Aż dziw, że bez nogawek.  A w tym całym bałaganie jedno wiem na pewno!  Raczej się nie opalisz w tym sezonie!

Ruslana Zhukova