Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z nich wyrośnie?

Redakcja
Siedzi obok mój siedemnastolatek. Brzdąka (coraz lepiej) na gitarze. Właśnie skończył odrabiać lekcje. Jeszcze wyjdzie na spacer z psem i może - jako dobry wujek - zabawi swoją siostrzenicę i siostrzeńca. Potem poszpera w Internecie, podyskutuje na jakimś forum o rocku, a zaśnie, słuchając "Radia Kraków". Wścieknie się tylko, gdy po raz piąty zaproponuje mu się zabranie śniadania do szkoły, gdy mu się wyłączy telewizor w trakcie interesującego filmu albo zadzwoni do wychowawcy klasy, żeby sprawdzić, co się stało, bo od godziny powinien być w domu.

ZDANIEM MAMY
Dziwne dziecko? Na tle tego, co słyszy się o jego rówieśnikach - pewnie tak. Spokojne, odpowiedzialne i na dodatek niegłupie. I to mimo że w życiu nie dostało porządnego lania, a i żadnego klapsa nie mogę sobie przypomnieć. Najgorszą karą było i jest po dziś dzień, gdy przestaję się do niego odzywać. I pomimo powszechnych uwag, że jako rodzinny beniaminek, chodzi wszystkim po głowie i ostrzeżeń: Zobaczycie za parę lat, co z niego wyrośnie! No i wyrosło, prawie metr osiemdziesiąt człowieka. Pewnie, że nie jest to ideał - bałaganiarz po matce, a nudziarz po ojcu. Na jego starsze rodzeństwo też nie mogę narzekać, chociaż wady mają trochę inne - widać było co dziedziczyć - to się o byle co wściekną, to o czymś ważnym zapomną. Ale wiedzą, ile są warci i że każde z nich kochane jest najbardziej: córka - monopolistka, najbardziej z moich córek, starszy syn - najbardziej z dorosłych synów, a młodszy - najbardziej z młodocianych dzieci. I że nigdy żadnego z nich nie zamieniłabym na kogoś, a tym bardziej na coś, innego.
Jacy byliby, gdyby "znali mores"? Nie wiem, może nie nazywaliby mnie Mutek, co jest zdrobnieniem od mamuta, ani nie ośmielili się mówić, że coś tam wydarzyło się w XIX wieku, więc mam prawo o tym nie wiedzieć, bo byłam wtedy malutka… I nie uważali, że w wieku lat 20 wiedzą już wszystko i nie popełniali kolejnych pomyłek, których konsekwencje spadałyby na nas. Ale przecież każdy ma prawo do swoich własnych życiowych głupstw i musi wyczerpać ich limit. A nikt nie udowodnił, że im mocniej będziemy trzymać cugle, tym nasze dzieci będą mądrzejsze i lepsze. Moim zdaniem będą co najwyżej lepiej wytresowane.
EWA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski