Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co z tą miejską wodą?

Łukasz Bobek
Zakopane. Górale z Gubałówki nie podepną się do miejskiego wodociągu, bo nie da się doprowadzić rur. Wszystko przez trasy narciarskie.

Mieszkańcy Gubałówki nie mają ani wodociągu, ani kanalizacji. O ile budowa tej drugiej powinna ruszyć w tym roku, o tyle z doprowadzeniem wody na szczyt słynnej góry pozostanie dalej problem. Na przeszkodzie stanęło zamieszanie związane z budową tras narciarskich na stoku.

Gubałówka to jedna z najpopularniejszych części Zakopanego. I nie chodzi tylko o piękną panoramę Tatr, jaka roztacza się ze szczytu. Pomysł reaktywacji trasy narciarskiej (zamkniętej w 2005 roku), jak i planowane nowe trasy na Walowej Górze i Kotelnicy, stanęły na przeszkodzie rozbudowy systemu miejskich wodociągów.

Tymczasem według wyliczeń komunalnej spółki wodociągowej Sewik, w sezonie dziennie przebywać tam może do 16 tysięcy ludzi (w całym Zakopanem stałych mieszkańców jest ok. 27 tys.).

Planowany wodociąg miał przebiegać wzdłuż torowiska kolejki na Gubałówkę (lewą stroną, patrząc od dolnej stacji kolejki). Wydawało się, że nic nie będzie stało na przeszkodzie, ponieważ Polskie Koleje Linowe wydadzą zgodę. Według przepisów rury z wodą muszą być jednak odsunięte od torowiska kolejki o około 10 metrów.

Przewidują to względy bezpieczeństwa – na wypadek gdyby doszło do rozszczelnienia rurociągu. To spowodowało, że wodociąg częściowo trzeba poprowadzić nie tylko po gruntach PKL, ale również po prywatnych działkach.

Drugi plan z kolei zakładał, że rury zostaną wkopane po drugiej stronie torowiska – Walową Górą na szczyt.

– W związku z pomysłami PKL i części mieszkańców tamtych terenów co do budowy wyciągów narciarskich, prace zostały wstrzymane. Nie mamy bowiem zgody ani prywatnych właścicieli, ani PKL na wkopanie rur – przyznaje prezes Sewiku Jakub Dzioboń.

Janusz Ryś, prezes PKL, broni się, że nie chodzi tu o złośliwość spółki.

– Można co prawda wyobrazić sobie, że ktoś zaprojektuje wodociąg np. na Walowej Górze, gdzie wkopane zostaną rury. Ale potem może się okazać, że nie da się tam zrobić tras narciarskich, ponieważ w miejscu, gdzie są rury, wypadałoby postawić podporę wyciągu – wyjaśnia. – Najpierw Urząd Miasta powinien więc przygotować plan zagospodarowania tego obszaru, gdzie weźmie pod uwagę zarówno wodę, jak i trasy narciarskie.

– Takie zmiany miały wejść w życie pod koniec zeszłej kadencji. Pod obrady rady trafił projekt dwóch uchwał o punktowych zmianach w planie dla Gubałowki. Rada jednak je odrzuciła. Teraz na nowo radni muszą się zająć ich opracowaniem. Na razie nie wiadomo, kiedy się tym zajmą – mówi Halina Dyka, naczelniczka wydziału geodezji i planowania przestrzennego.

Tymczasem góralom z Gubałówki kończy się cierpliwość. – Jesteśmy jak w trzecim świecie. Zakopane to niby kurort, lecz u nas cały czas jest jak w XIX wieku – denerwuje się pan Andrzej, mieszkający i prowadzący stragan z pamiątkami na szczycie. – Ja nie posiadam żadnej ziemi tam gdzie mają być trasy, a cierpię przez to. Jak długo jeszcze?

BĘDZIE ZA TO KANALIZACJA

O ile z wodociągiem mizerna sprawa, o tyle kanalizacja zawita na Gubałówkę niebawem.

– Tutaj akurat nie ma problemów, bo mamy się gdzie wpiąć do głównej sieci – mówi Dzioboń. – To efekt prac, jakie kilka lat temu wykonaliśmy na Furmanowej. Tam kanalizacja już jest. Najprawdopodobniej w tym roku rozpoczniemy prace przy rozbudowie sieci na samej Gubałówce.

Według szacunków, inwestycja pochłonie kilka milionów złotych i potrwa około dwa lata. Pieniądze Sewik pozyska z funduszy unijnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski