Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co znaczy Stalprodukt?

PK
Ostrzejszą wymianę zdań niż ta, która towarzyszyła dyskusji na temat powiatowego budżetu, wywołała podczas ostatniej sesji Rady Powiatu w Bochni interpelacja wiceprzewodniczącego tego gremium - Leszka Krzywdy. Pod pismem podpisali się także: Tadeusz Jagielski, Władysław Jakubiec i Kazimierz Szydłowski - radni powiatowi zatrudnieni w bocheńskim Stalprodukcie SA. Odczytana interpelacja dotyczyła bowiem w całości spraw tej firmy:

\\\*

"Jako pracownicy Stalproduktu SA w Bochni, w związku z wypowiedzią pana starosty w dniu 4 marca 1999 r. w obecności pierwszego wicewojewody pana Jerzego Meysztowicza i zaproszonych gości, o planowanych zwolnieniach około 200
osób w Stalprodukcie w Bochni, prosimy o wyjaśnienie źródła tej informacji. Upublicznianie nieprawdziwych informacji w obecności władz wojewódzkich i państwowych nie znających sytuacji spółki stawia ją w bardzo niekorzystnym świetle. Ponadto, informacja ta po tym spotkaniu stała się publiczna. Zatem zapytujemy, jaki cel pan starosta chciał osiągnąć swoja postawą, pytamy o źródło tej informacji. Czy nie jest to czasem dalszy ciąg prezentowania postawy nacechowanej nienawiścią i zawiścią do największego pracodawcy i dostarczyciela funduszy do budżetów lokalnych" .
W tej samej sprawie Leszek Krzywda wystosował list otwarty do Piotra Janeczka - prezesa Stalproduktu SA. Po powtórzeniu informacji zawartych w interpelacji, wiceprzewodniczący Rady Powiatu pyta szefa spółki: - Czy faktycznie nastąpi zwolnienie pracowników, a jeśli tak, to jakie są tego przyczyny oraz informuje: "Nadmieniam, że przeprowadziłem rozmowę telefoniczną z kierownikiem Powiatowego Urzędu Pracy, panią Marią Fąfarą, która oznajmiła mi, że nie udzielała panu staroście informacji, jakoby miały nastąpić zwolnienia w Stalprodukcie, ani nikt nie zwrócił się do niej z takim zapytaniem i że nic nie wie na ten temat".
Starosta Ludwik Węgrzyn robił wrażenie zaskoczonego postawionymi mu zarzutami działania na szkodę przedsiębiorstwa, zatrudniającego łącznie dwa tysiące osób z miasta i powiatu bocheńskiego: "Z ogromnym szacunkiem podchodzę do trudu i pracy osób zatrudnionych w Stalprodukcie i do mądrości jego kierownictwa. Jest to najważniejsza firma w mieście i oby z tych dwóch tysięcy pracowników żadnej rodziny nie dotknęła tragedia bezrobocia". Potwierdził jednocześnie, że słysząc o krążących "po mieście" informacjach o zamiarze zwolnienia w Stalprodukcie około 200 osób oraz 150 w kopalni soli zadał na ten temat pytanie wicewojewodzie. "Moim obowiązkiem jest zadawać takie pytania, bo problem bezrobocia na terenie miasta i powiatu jest problemem ogromnym. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy liczba bezrobotnych wzrosła tu o 820 osób. Poza tym w prasie pojawiły się informacje o zwolnieniach grupowych w Hucie im. Sendzimira i w jej spółkach. Nie posiadam pełnej wiedzy na temat struktury własnościowej spółki akcyjnej Stalprodukt. Natomiast z tego co wiem, też z pobieżnych informacji, większościowe udziały posiada tam HTS". Radny K. Szydłowski od razu wyjaśnił, że spółka jest zależna wówczas, gdy podmiot dominujący posiada ponad 50 procent udziału, a HTS takiego udziału w bocheńskiej hucie nie ma, dlatego nie można przenosić sytuacji z Nowej Huty do Bochni.
L. Węgrzyn nie zgodził się także z opinią, iż to on upublicznia niekorzystne dla Stalproduktu informacje. - "Pytanie skierowałem do przedstawiciela rządu w terenie. Zrobiłem to z troską o zakład. W moim gabinecie nie było przedstawicieli prasy, tylko wicewojewoda, jego asystent, członkowie Zarządu, przewodniczący rady i dwóch wiceprzewodniczących. To nie była konferencja prasowa". Oznacza to, że sprawę zwolnień faktycznie upublicznili radni pracujący w Stalprodukcie, pisząc interpelację na jawną sesję... Przeciwko takiej interpretacji faktów zaoponował K. Szydłowski: "Mówienie w obecności wicewojewody, że krążą pogłoski o zwolnieniach w Stalprodukcie ma dla nas duże znaczenie. (...) Takie wypowiedzi nas bulwersują. Są szkodliwe dla spółki. Podchwytuje je prasa i to idzie w świat, a my współpracujemy praktycznie z całym światem" .
O tym zaś, jakie jest faktycznie znaczenie Stalproduktu dla Bochni i powiatu świadczą następujące dane: W ubiegłym roku do miejskiego budżetu dzięki tej firmie wpłynęło prawie 3 mln zł, w tym 1 mln 800 tys. zł w formie podatku od nieruchomości i 1 mln 100 tys. zł jako udział w podatku od osób fizycznych i prawnych. Ponad 40 mln zł, czyli ponad 10 mln zł więcej niż wynosi obecnie cały budżet Bochni, otrzymali (do ręki) w formie wypłat pracownicy Stalproduktu. Brak tych pieniędzy, z których zdecydowana większość wydawana jest na terenie powiatu i brak pracy dla dwóch tysięcy
osób - to katastroficzna wizja, której nikt rozsądny nie chce nawet przywoływać. To właśnie spowodowało ostry ton cytowanej wymiany zdań.
By sprawę ostatecznie wyjaśnić, zwróciliśmy się jeszcze do prezesa spółki. Piotr Janeczek stwierdził, że dzięki przeprowadzonej w ciągu ostatniego roku restrukturyzacji (powstało kilka dobrze prosperujących spółek zależnych) w Stalprodukcie SA nie ma żadnego programu zwolnień! (PK)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski