Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Codzienne problemy Nowej Huty nikogo w Krakowie raczej nie obchodzą

Rozmawiał Marcin Warszawski
Fot. Joanna Urbaniec
Rozmowa Kroniki. Maciej Twaróg, założyciel Autonomicznego Ruchu Nowa Huta Wolne Miasto oraz pomysłodawca inicjatywy Magistrat Nowohucki.

– W tym roku przypada 65. rocznica powstania Nowej Huty. Mieszkańcy będą mieć gdzie świętować?

– Byłem przekonany, że władze Krakowa będą miały wiele propozycji związanych z uhonorowaniem tej rocznicy. Jeśli kogoś boli upamiętnianie rozpoczęcia budowy Nowej Huty, to przynajmniej powinien kierować się tym, że to dobry powód do wyrwania z budżetu miasta większej kwoty pieniędzy na zmodernizowanie kolejnego kawałka Huty, o którym świat zapomniał. Łudziłem się, że pojawi się więcej pieniędzy na modernizację starzejącej się i sypiącej infrastruktury w Nowej Hucie, a nowohucianie będą zachęcani do realizowania własnych pomysłów kulturalnych, społecznych czy sportowych, które ożywiłyby dzielnicę. Okazało się, że nikt nie uznał za stosowne, aby to zrobić. I to jest smutne. Okazuje się, że okazję do świętowania musimy stworzyć sobie sami.

– Miasto nie ma nic do zaoferowania nowohucianom?

– Zamiast mobilizowania ludzi czy środowisk do realizowania swoich pomysłów na 65-lecie Nowej Huty, mamy tournee wiceprezydent Krakowa Elżbiety Koterby promującej pomysł „Nowa Huta Przyszłości”. To dowód na to, że władze Krakowa są bezradne i niezdolne do rozwiązywania naszych problemów w poszczególnych dziedzinach życia. To, czym się asekurują, to właśnie wspomniany projekt. Wygląda to tak, że porzucają stare, zarosłe problemy, w zamian promują to, co nowe i w ich rozumieniu lepsze. Imponująca jest kwota projektu. Ciekawe, ilu z mieszkańców Nowej Huty zastanawiało się, czy za te dwa miliardy złotych udałoby się pokonać nasze wszystkie codzienne bolączki? Osobiście nie będę klaskać uszami z wdzięczności za wspomniany projekt, bo jest on dla mnie nieporozumieniem.

– A rady dzielnic nowohuckich nie pomogą mieszkańcom w organizacji jubileuszu?

– Najniższy szczebel lokalnej władzy, czyli dzielnice, są oderwane od wspólnego mianownika, jakim jest Nowa Huta. Brak pomysłów, propozycji z ich strony jest również dla mnie zaskakujący. To żywy przykład bezradności albo może niechęci do świętowania rocznicy rozpoczęcia budowy Nowej Huty. Wielka szkoda. Brakuje też spójnego programu, który skierowany byłby choćby do młodych nowohucian chcących zrealizować własne pomysły. Wielu radnych dzielnicowych nie robi nic, po prostu jest, tkwi w dzielnicach z przyzwyczajenia. I tak z kadencji na kadencję. Nowohuckość pojawi się w radach dzielnic tylko wtedy, gdy trzeba poprzerzucać jakieś worki pieniędzy na taki czy inny koncert. A przecież pole do popisu rady dzielnic miały przy tej okazji olbrzymie.

– A jakie Pan ma propozycje?

– Już pięć lat temu proponowałem, aby oddać w ręce zainteresowanych i chętnych nowohucian 60 lokali na 60-lecie Nowej Huty, w których powstałyby ciekawe miejsca ożywiające przestrzeń nowohucką. To przecież co najmniej 60 nowych miejsc pracy. A to więcej niż nic. Dzisiaj liczba lokali zwiększyłaby się do 65. Niestety, wiele lokali nadal stoi pustych i straszy. Inne są zajmowane przez kolejne oddziały banków, sieciówki spożywcze czy apteki. Paradoksalnie centrum Nowej Huty zamienia się w swoiste centrum bankowe. Może władze Krakowa, widząc ten proces zamiany placu Centralnego w plac bankowy, uznają, że żyje nam się wręcz bankowo?

– Jak, Pana zdaniem, należałoby upamiętnić jubileusz Nowej Huty?

– Wspólnie z Jerzym i Krzysztofem Ridanami wracamy do organizowania Nowohuckiego Maratonu Filmowego na alei Róż, który chcemy na stałe wpisać na kulturalną mapę Nowej Huty. Warto wspomnieć, że cztery poprzednie edycje zebrały przeszło osiem tysięcy widzów. Widząc brak zainteresowania ze strony władz miasta, nie zamierzam czekać na ruch z ich strony. Planujemy własnymi siłami zorganizować to wydarzenie. Wspólnie z Łukaszem Lendą i środowiskiem nowohuckich szachistów szykujemy Mistrzostwa Nowej Huty w szachach. Nie zapomnę też o objazdowej trasie po Nowej Hucie z uliczną koszykówką.

– Dawniej nowohucianie obchodzili także Święto Kopca Wandy.

– Do organizowania Święta Kopca Wandy też planuję powrócić. Z jednej strony, taka impreza plenerowa miałaby duży wymiar edukacyjny, z drugiej, byłaby wydarzeniem muzycznym łączącym różne muzyczne gatunki. Przestrzeń wokół kopca Wandy nadaje się, aby przygotować muzyczny festiwal przez kilka dni. Mam nadzieję, że zarówno Nowohucki Maraton Filmowy, jak i Święto Kopca Wandy uda się zorganizować dzięki prywatnym sponsorom i ludziom, dla których Nowa Huta jest naprawdę ważna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski