Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Comarch Cracovia Chcemy wygrać wszystko

Rozmawiał Andrzej Stanowski
Rafał Radziszewski liczy, że kolejny sezon będzie pełen sukcesów
Rafał Radziszewski liczy, że kolejny sezon będzie pełen sukcesów Fot. Andrzej Banaś
Rozmowa z bramkarzem hokejowej drużyny Comarch Cracovii RAFAŁEM RADZISZEWSKIM.

– Mieliście ostatnio dwa tygodnie urlopu. Gdzie go Pan spędził?

– Byłem, zresztą nie pierwszy raz, u rodziny w Brukseli. Podoba mi się Bruksela, ale nie ma to jednak jak Kraków.

– Stęsknił się Pan za lodem?

– Trochę czasu upłynęło, kiedy ostatni raz byłem na lodzie. To było w kwietniu podczas hokejowych mistrzostwa świata w Krakowie. Więc wszyscy czekamy teraz z niecierpliwością, kiedy wyjdziemy na lód. Tafla jest już mrożona, ale w Krakowie są upały, nie wiadomo kiedy to się uda.

– Macie niewiele ponad miesiąc czasu na przygotowania do nowego sezonu. Zdążycie z formą?

– Na pewno. Miesiąc czasu to dużo. Wiem, że czeka nas sporo meczów kontrolnych. W nich wykuwać się będzie forma. Mamy grać dużo spotkań z zespołami ze Słowacji. To dobrze, bo granie ciągle z krajowymi rywalami nie daje tyle korzyści co potyczki z zagranicznymi zespołami. Zawsze można coś podpatrzyć, nauczyć się czegoś nowego.

– Wasza drużyna jest w wielkiej przebudowie, odeszło aż 13 zawodników, na razie na ich miejsce klub zaangażował dziewięciu graczy, w tym sześciu reprezentantów kraju. Zdążycie się zgrać?

– Nie powinno być z tym większych problemów. Większość nowych kolegów znam dobrze z reprezentacji, jestem przekonany, że szybko zaaklimatyzują się w zespole. Miesiąc powinien wystarczyć na zgranie poszczególnych formacji.

– 4 września zaczynacie sezon meczem o Superpuchar z mistrzem Polski GKS Tychy. Jak traktujcie to spotkanie?

– Chcielibyśmy wygrać w tym sezonie wszystko, co jest możliwe. Na pewno na pierwszym miejscu jest liga, naszym celem jest odzyskanie tytułu mistrza dla Cracovii, zależy nam na tym bardziej, że w 2016 roku klub obchodzić będzie jubileusz 110-lecia. Złoty medal będzie miał w tym sezonie podwójną wartość, bo podobno jest szansa, by w następnym sezonie nasz mistrz wystartował w ekskluzywnej Lidze Mistrzów. Ważny jest też Puchar Polski, startują w nim cztery najmocniejsze zespoły, więc też powinno być ciekawie. Superpuchar jest jakby na trzecim miejscu. Ale jego zdobycie to też prestiż.

– Jaka będzie liga w tym sezonie?

– Tego nikt nie wie. Wciąż nie wiadomo, ile w niej wystartuje zespołów. Słyszę, że może być nawet 12 drużyn. Nie podoba mi się zasada, że może w niej grać praktycznie każdy kto się zgłosi i wykupi „dziką kartę”. Nie ma w Polsce aż tylu dobrych hokeistów, kluby nie mają stabilizacji finansowej. W ubiegłym sezonie GKS Katowice otrzymał licencję, a był potem chłopcem do bicia. Moim zdaniem ekstraklasa powinna liczyć osiem zespołów, dalej powinna być silna pierwszy liga i mocna centralna liga juniorów. To byłby wariant optymalny na obecne warunki polskiego hokeja.

– Nie rezygnuje Pan z gry w reprezentacji?

– Absolutnie nie. Jeśli dostanę powołanie od selekcjonera, zawsze zjawię się na zgrupowaniu. Nasza reprezentacja potwierdziła na ostatnich mistrzostwach świata w Krakowie, że robi postępy. Trochę zabrakło do awansu, ale trzecie miejsce w dywizji 1A to jest miejsce odpowiednie do naszych możliwości. Może za rok uda się powalczyć o awans do elity?

– Tym bardziej, że znowu Kraków będzie gospodarzem mistrzostw…

– Tak, to jest dobra wiadomość dla polskich fanów hokeja. Tauron Arena jest wspaniała, atmosfera na naszych meczach była bombowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski