Nowy termin, inny skład
Team z Krakowa udał się do Danii w drugim terminie, bo pierwotnie impreza miała się odbyć na początku stycznia. Jednak ze względu na pandemię koronawirusa została przełożona na marzec. Teraz potrwa od piątku do niedzieli, w odmiennym składzie od tego, który szykował się na styczniowe zmagania. Otóż decyzją światowych władz hokeja z rywalizacji została wykluczona drużyna z białoruskiego Homla, to efekt sankcji hokejowej centrali na kluby i reprezentacje Rosji i Białorusi.
Krakowianie zmierzą się więc na otwarcie turnieju w piątek z Saryarką Karaganda o godz. 19, a z gospodarzami – Aalborg Pirates w sobotę o godz. 19. Saryarka to rywal znany z półfinałowego turnieju z listopada. Na koniec turnieju, w niedzielę o godz. 19 dojdzie do konfrontacji duńsko-kazachskiej. „Pasy” nie są faworytem, a już drugie miejsce będzie sukcesem. Zwycięzca zapewni sobie udział w kolejnej edycji Ligi Mistrzów (tę ostatnia właśnie wygrał szwedzki zespół Rogle Angelholm). Co ważne, w Lidze Mistrzów nie występują zespoły z Kazachstanu, a więc jeśli "Pasy" będą przed Aalborgoem, zapewnia sobie udział w tych prestiżowych rozgrywkach!
Termin finału jest niezbyt szczęśliwy. Trwa właśnie pierwsza runda fazy play-off i „Pasy” przegrywają z tyszanami 1:3, a gra się do czterech wygranych. Wynik tej konfrontacji nie napawa optymizmem.
Trener Rudolf Rohaczek nie załamuje się jednak ciężką sytuacją w rywalizacji o półfinał mistrzostw Polski.
- Wiemy, co chcemy zrobić – mówi. - Mamy dwa ciężkie mecze w Danii, zostaniemy do niedzieli. Niczego to nie zmienia, że zagramy dwa spotkania, a nie trzy. Jedziemy zagrać dwa dobre spotkania i przygotować się na piątkową (11 marca – przyp.) konfrontację z Tychami. Na pewno faworytem turnieju są gospodarze. Nie ma co jednak kalkulować. Nasz zespół jeszcze bardziej się zgra. W Danii będzie wyższy poziom, szybsze granie, może to zadziałać pozytywnie na nas.
"Pasy" pod ścianą
„Pasy” po remisowej rozgrywce w Krakowie, przegrały dwa kolejne mecze w Tychach. Są pod ścianą, teraz już nie mogą sobie pozwolić na porażkę, a muszą wygrać trzy mecze. Liczy się jednak efekt końcowy.
- To jeszcze nie jest koniec, a nieraz pokazywaliśmy, że potrafimy grać, od stanu 1:3 w serii – przypomina Rohaczek. - Dla nas to nic nowego. Nie ma już marginesu na błędy, dlatego musimy tak grać, by wygrać. Musimy prezentować się lepiej. Większość bramek pada w przewagach, myśmy strzelili dwie, ale zrobiliśmy więcej fauli. Gdyby to Tychy faulowały więcej, to wynik mógłby być odwrotny. Nie możemy robić głupich fauli, w play-offie każdy szczegół decyduje o wyniku. Uważam, że w poniedziałek zagraliśmy dobry mecz. Cóż z tego, skoro przegraliśmy. Każde spotkanie jest inne.
Kapica już zdrowy
Pocieszające jest to, że po długiej przerwie spowodowanej kontuzją zagrał Damian Kapica.
- Jest wyleczony, będzie też występował w Pucharze Kontynentalnym. - Będzie grał w końcówce sezonu. Dobrze, że wrócił. Natomiast wypadł nam do końca sezonu Jakub Saur.
Do Danii trener Rohaczek zabierał 23 zawodników (trzech bramkarzy i cztery piątki).
Bramkarze: Dienis Pieriewozczikow, David Zabolotny, Łukasz Hebda
Obrońcy: Jiri Gula, Jakub Müller, Martin Dudas, Ales Jezek, Saku Kinnunen, Iwan Worobjow, Imants Ļescovs, Władisław Kazamanow
Napastnicy: Erik Nemec, Anton Złobin, Damian Kapica, Jewgienij Sołowjow, Jegor Dugin, Grigorij Miszczenko, Dmitrij Ismagiłow, Stepan Csamango, Sebastian Brynkus, Jewgienij Popiticz, Collin Shirley, Igor Augustyniak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?