Comarch Cracovia pokazała charakter i pokonała Zagłębie Sosnowiec

Pasy” fantastycznie weszły w mecz, bo już w 36 sekundzie Ondrej Mikula znalazł sposób na Rafała Radziszewskiego, byłego bramkarza krakowian. Niedługo jednak gospodarze nacieszyli się prowadzeniem, bo po 3 min nastąpiło wyrównanie. Potem przed gospodarzami stworzyła się szansa, gdy goście grali w podwójnym osłabieniu, ale tego okresu krakowianie nie wykorzystali.

Gdy było 5 na 4 do siatki rywali trafił jednak Mateusz Rompkowski. Goście ponownie wyrównali, gdy Filip Stoklasa strzałem z bulika zaskoczył Roberta Kowalówkę. Zagłębie przechyliło szalę na swoja korzyść po strzale Stoklasy, gdy goście grali 5 na 4. W ciągu 3 min „Pasy: odwróciły jednak losy meczu, gdy bramki zdobyli: Bartłomiej Bychawski i Ales Jezek. Ten pierwszy „huknął” spod linii niebieskiej, a drugi „poprawił”. Potem miejscowi wybronili się, grając 3 na 5, a następnie kontę wykończył Michal Vachovec.

Comarch Cracovia – Zagłębie Sosnowiec 5:3 (2:1, 0:2, 3:0)
Bramki: 1:0 Mikula (Trvdoń) 1, 1:1 Tyczyński (Nahuńko, Stoklasa) 4, 2:1 Rompkowski (Kapica, Vachovec) 19, 2:2 Stoklasa (Tyczyński, Salamon) 25, 2:3 Tyczyński (Stoklasa, Bucenko) 44, 3:3 Bychawski (Kapica) 47, 4:3 Jezek (Trvdoń, Mikula) 50, 5:3 Vachovec (Kapica) 58.
Cracovia: Kowalówka – Jachym, Musioł, Mikula, Jezek, Trvdoń – Kruczek, Bychawski, Bepierszcz, Vachovec, Kapica – Rompkowski, Gula, Drzewiecki, Bryniczka, Gajor – Dąbkowski, Stebih Kamiński, Bezwiński, Brynkus.
Sędziowali: P. Kasprzyk, P. Pomorzewski. Kary: 14 – 10 min. Widzów: 400.

Sportowy24.pl w Małopolsce