Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Concierto de Aranjuez

Redakcja
Trudno się dziwić, że właśnie Concierto de Aranjuez zdecydował się zaprezentować w Krakowie młody, ale już utytułowany, niemiecki gitarzysta Franz Halasz. Zwłaszcza że koncert, będący częścią Międzynarodowego Festiwalu "Muzyka w Starym Krakowie", poświęcony został pamięci Joaquina Rodriga, hiszpańskiego kompozytora, którego setna rocznica urodzin przypada w tym roku. - Koncert ten został bardzo dobrze napisany. Dla gitarzysty zawsze jest on wyzwaniem - powiedział Franz Halasz.

Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz

Kiedy wiosną 1939 roku Joaquin Rodrigo zaczął pisać Concierto de Aranjuez, nie przypuszczał, że ten właśnie utwór przyniesie mu międzynarodową sławę. Już pierwsze wykonanie utworu, w listopadzie 1940 roku w Barcelonie, utwierdziło go w przekonaniu, że stworzył kompozycję niezwykłą. Dziś Concierto de Aranjuez jest jednym z najpopularniejszych utworów na gitarę i orkiestrę. W tej chwili na rynku fonograficznym można odnaleźć ponad sto jego nagrań, w różnych wykonaniach. I choć Joaquin Rodrigo napisał jeszcze wiele utworów - od koncertów gitarowych, poprzez dzieła orkiestralne, chóralne, fortepianowe, a na muzyce teatralnej i filmowej kończąc - żadna z kompozycji nie przyniosła mu aż takiej sławy.
   Rodrigo nie był gitarzystą. Sięgnięcie po ten instrument podyktowała mu hiszpańska tradycja. - To jest jeden z tych kompozytorów, którzy nigdy nie grali na gitarze. Stąd jego utwory, także "Concierto de Aranjuez" należą do bardzo trudnych technicznie. Czasem po prostu brakuje palców - powiedział Franz Halasz.
   Concierto de Aranjuez nie posiada żadnego założenia programowego, jednakże poprzez tytuł Rodrigo umieścił go w historycznych dziejach Hiszpanii. Aranjuez, niewielkie miasto oddalone o 40 kilometrów od Madrytu, jest najlepszym przykładam architektury hiszpańskiej XVIII wieku. Znajduje się w nim słynny Pałac Królewski - letnia rezydencja Karola III i Karola IV - wraz ze wspaniałym ogrodem, pełnym starych drzew i egzotycznych roślin. Dla wielu osób, które znają to miejsce, Concierto de Aranjuez jest muzyczną wizją tego pałacu. Czy rzeczywiście tak jest? - Muzyka funkcjonuje dla mnie jako język sam w sobie. Uważam, że ona nie potrzebuje obrazów. Trudno więc mówić o muzycznym odwzorowaniu pałacu. Dla mnie najważniejszy w tym koncercie jest fakt, że Rodrigo pisząc ten utwór czerpał z dawnych tematów hiszpańskich. I może dzięki temu kompozytorskiemu zabiegowi powrócił do czasów, gdy królewska rezydencja miała swój najlepszy okres - powiedział Franz Halasz.

\\\*

   Joaquin Rodrigo urodził się w Sagunto 22 listopada, w dzień św. Cecylii, patronki muzyki. Jego rodzice, właściciele olbrzymich majątków ziemskich, nie sądzili, że ich syn zwiąże się z muzyką. Marzyli, że przekażą mu swoją wiedzę o zarządzaniu dobrami ziemskimi. Jednak epidemia dyfterytu, która przeszła przez Sagunto w 1905 roku, pokrzyżowała ich plany. Wiele dzieci z tej miejscowości zmarło, a Joaquin stracił wzrok. Długo nie mogli się z tym pogodzić, tym bardziej że chłopiec przez kilka początkowych miesięcy rozróżniał światło, sylwetki a nawet kolory. Żyli więc nadzieją, a syna poddali licznym operacjom. Bezskutecznie. Joaquin Rodrigo miał całe swe długie, 98-letnie życie spędzić w całkowitej ciemności. Po latach tak o tym powie: - Prawdopodobnie dzięki tej osobistej tragedii poświęciłem się muzyce.
   Walencja, gdzie przeprowadziła się jego cała rodzina, była dla niego miejscem szczególnym. Tam zaczął się uczyć muzyki. Początkowo fascynował go fortepian, później harmonia i wreszcie kompozycja. W latach nauki Rodrigo miał swojego opiekuna - Rafaela Ibaneza - który pomagał mu nie tylko w codziennych pracach, ale przede wszystkim stał się jego wieloletnim sekretarzem i kopistą. Dzięki niemu poznał hiszpańską i światową literaturę. Później Rodrigo powiedział: - To on pożyczał mi swoje oczy. Biograf Rodriga Francisco Vaya Pla wspomina: "Kiedy Rodrigo miał 20 lat, prowadził takie samo życie, jak jego rówieśnicy. Często chodził do teatru".
   Miłość do teatru i do filmu pozostała w nim przez długie lata. Wysłuchiwał wszystkie przedstawienia. Wyobrażał sobie świat przedstawiony na scenie. Tym bardziej że pamiętał go z dzieciństwa. Wiedział, jak wyglądają ludzie, domy miasta, ulice. Świat, w którym żył, nie był dla niego abstrakcją. Napisał muzykę do trzech filmów i dziesięciu przedstawień teatralnych m.in. do "Cyrano de Bergerac".
   Na początku lat 20. Rodrigo był już bardzo dobrym pianistą i świetnie zapowiadającym się kompozytorem. Jego wczesne kompozycje zaliczane są do małych form, zaś pierwszy utwór orkiestralny Juglares powstał - i od razu został wykonany - w 1924 roku. Orkiestrę Walencji poprowadził wówczas Enrique Izquierdo. Koncert okazał się pierwszym triumfem młodego twórcy.

\\\*

   Był rok 1927. Do L’Ecole Normale de Musique w Paryżu, wszedł Joaquin Rodrigo. Bał się, jak przyjmie go jego nowy nauczyciel, Paul Dukas, francuski kompozytor, uznany już na świecie, autor słynnego utworu "Uczeń czarnoksiężnika". Pod pachą trzymał kilka drobnych utworów, które powstały w ciągu kilku ostatnich lat m.in. Ave Maria na głos i fortepian, Pequena ronda na skrzypce i fortepian czy Canconetę na skrzypce i orkiestrę smyczkową. Kiedy wszedł do sali, kompozytor już na niego czekał. Przejrzał jego prace i szybko zdał sobie sprawę, że ma do czynienia z nie byle jakim talentem. Niemal z dnia na dzień Joaquin Rodrigo stał się ulubieńcem Paula Dukasa.
   Pięć lat pracy z Paulem Dukasem to jeden z ważnych okresów w życiu Rodriga. Trzeba pamiętać, że w tamtych czasach Paryż był prawdziwą stolicą nie tylko światowej, ale także hiszpańskiej sztuki. To właśnie w Paryżu Rodrigo spotkał Manuela Ponce, meksykańskiego kompozytora, Jesusa Arambarii, baskijskiego dyrygenta - w przyszłości niedoścignionego interpretatora jego dzieł. Wielkie znaczenie miała także przyjaźń z Manuelem de Fallą. Ten uznany i ceniony artysta zorganizował koncerty, na których przedstawił nie tylko swoją muzykę, ale także utwory młodszych hiszpańskich twórców. Stąd publiczność Paryża miała okazję poznać Halfftera, Turinę i Rodriga. Po latach Rodrigo powie: - Byłem pełen wdzięczności dla Manuela de Falli, że z taką determinacją prezentował moją muzykę przed najlepszymi gremiami.
   Wczesne utwory Rodriga charakteryzują się delikatnym lirycznym stylem, pełnym orkiestralnych kolorów, w których można odnaleźć reminiscencje z Ravela czy Granadosa. Dopiero lekcje kompozycji u Paula Dukasa ukształtowały jego styl kompozytorski. Muzyka Rodriga stała się jedyna w swoim rodzaju i niepowtarzalna. Podczas wspólnej pracy między uczniem i nauczycielem zrodziła się ogromna przyjaźń. Gdy w 1935 roku umiera Dukas, Rodrigo specjalnie dla niego pisze Sonada de adios.

\\\*

   Był rok 1933. Po latach Rodrigo powie: - To był dla mnie czas przełomu. W tym roku bowiem Joaquin Rodrigo ożenił się z turecką pianistką, Victorią Kamhi. Ta niezwykła artystka, zdolna pianistka zdecydowała się zrezygnować z własnej kariery, po to, by pomagać mężowi w codziennej pracy kompozytorskiej. Stała się wielkim orędownikiem jego twórczości. Po latach Victoria opublikowała biografię, w której znalazły się nie tylko opowieści z lat jej dzieciństwa, ale przede wszystkim historia życia i twórczości jej męża. Książka zatytułowana "De la mano de Joaquin Rodrigo - Historia de nuestra vida" ("Pod rękę z Joaquinem Rodrigo - Historia naszego życia") zyskała ogromny aplauz krytyki.
   Victoria przez lata przepisywała utwory męża. Katalogowała wszystkie jego dzieła. Prowadziła w jego imieniu korespondencję oraz towarzyszyła mu w licznych podróżach koncertowych. Dzięki niej Rodrigo mógł być bardzo aktywny, niemal do końca. Victoria zmarła w 1997 roku, dwa lata przed Joaquino.
   Joaquin Rodrigo miał przyjechać do Krakowa w 1989 roku na V Krakowskie Spotkania z Gitarą Klasyczną. Niestety, zdrowie mu wtedy nie pozwoliło na tak długą podróż. Pojawiła się wtedy jego córka Cecylia wraz z mężem Augustinem Leonem Arą, znanym na świecie skrzypkiem.

\\\*

   Joaquin Rodrigo był jedną z najwybitniejszych postaci w muzyce XX wieku. Paul Dukas oraz Manuel de Falla widzieli w nim godnego kontynuatora hiszpańskiej szkoły narodowej. Rodrigo nie poddawał się modom w muzyce. Pozostał wierny swoim młodzieńczym ideałom - tradycji. Przeniósł do muzyki klasycznej charakterystyczne dla Hiszpanii tańce, rytmy, instrumentarium, a także i tematy pochodzące często z ludowych pieśni. Stworzył blisko 200 dzieł, ale powszechnie kojarzony jest przede wszystkim z jednym: Concierto de Aranjuez. Data powstania tego utworu jest dziś jednym z ważniejszych wydarzeń w dziejach historii muzyki hiszpańskiej. W biografii Rodriga znany muzykolog Sopen pisał: "...nie ma w całej muzyce hiszpańskiej tak doskonałego pod względem formy utworu, który zawierałby więcej folkloru. Concierto de Aranjuez jest pod każdym względem utworem niezwykłym, fascynującym, genialnym".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski