Coraz bardziej ofiarni

Na ratunek cmentarnym zabytkom

   Do tego należy dodać (by pozostać w zgodzie ze ścisłymi rachunkami) pół euro, dwie korony czeskie i pięć koron słowackich. W ubiegłym roku zebrano nieco ponad 8 200 zł i choć różnica nie jest zbyt duża, to jednak świadczy o coraz większym zasięgu i coraz lepszym odbiorze społecznym tego - już czteroletniego - przedsięwzięcia. Atrakcją i pamiątką tegorocznej kwesty były rozdawane darczyńcom okolicznościowe "cegiełki" - wydrukowane przez Annę i Kazimierza Długoszów - rodowitych miechowian mieszkających w Warszawie.
   Wczoraj ok. godz. 17 - zaraz po zakończeniu kwesty - ścisły aktyw SMOZ zebrał się w jednym z pomieszczeń domu parafialnego, sprawdził nienaruszalność pieczęci, komisyjnie otworzył wszystkie puszki i rozpoczął ponadgodzinny trud liczenia. Protokół spisał wicedyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Miechowie, wiceprzewodniczący SMOZ Jarosław Węgrzynowicz, członkowie zarządu podpisali się pod dokumentem, a pieniądze należycie zabezpieczono.
   Na razie nie wiadomo, które pomniki będą odnawiane w pierwszej kolejności. Decyzja w tej sprawie zapadnie po powrocie przewodniczącego SMOZ Michała Biernackiego i po konsultacji z proboszczem miechowskiej parafii. A na renowację czeka jeszcze prawie 70 wiekowych cmentarnych pamiątek.
   - Chciałabym z głębi serca podziękować wszystkim ofiarodawcom z bliska i z daleka. Czasem dzielono się dosłownie wdowim groszem. Niektórzy wrzucali pieniądze tyle razy, ile razy nawiedzali cmentarz. To było wzruszające i niezwykle budujące - dziękowała sekretarz SMOZ Elżbieta Żurkowska. Słowa wdzięczności należą się także księżom, którzy podczas ogłoszeń parafialnych przypominali wiernym o prowadzonej na cmentarzu kweście, i miechowskiemu oddziałowi PKO BP, który nieodpłatnie policzył zebrane datki.
Tekst i fot. (WOJ.)