Jego śmierć w 1977 r. stała się impulsem do powołania Studenckiego Komitetu Solidarności, pierwszej niezależnej organizacji studenckiej w PRL.
- Staszek był człowiekiem, który poświęcił się dla wspólnoty; wiedząc, jakie jest ryzyko, stanął w obronie zasad, do których odwołuje się dzisiaj państwo polskie. Dlatego ten pomnik mu się należy - tak o Stanisławie Pyjasie mówi jego przyjaciel Bronisław Wildstein, współzałożyciel Studenckiego Komitetu Solidarności (SKS).
To właśnie Wildstein jest inicjatorem budowy pomnika zamordowanego przez Służbę Bezpieczeństwa studenta V roku polonistyki na Uniwersytecie Jagiellońskim i współpracownika Komitetu Obrony Robotników Stanisława Pyjasa.
Konkurs rzeźbiarski na opracowanie koncepcji projektowej rzeźby upamiętniającej Stanisława Pyjasa ogłosiło Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. To instytucja podległa Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Bo już na wstępnym etapie inicjatywy mocne zaangażowanie w nią, także finansowe, zapowiedział minister Piotr Gliński. A 100 tysięcy złotych na przeprowadzenie konkursu na projekt monumentu zarezerwowano już w budżecie państwa na 2016 r. Wnioski o dopuszczenie do udziału w nim można składać do 21 sierpnia.
Początkowo planowano, że pomnik odsłonięty będzie w tym roku, podczas obchodów 40. rocznicy powstania SKS. Tak się jednak nie stało. - Pewności nie mam, ale mam nadzieję, że uda się to zrobić za rok - mówi Bronisław Wildstein. Podobnie uważa Bogusław Sonik, inny współzałożyciel SKS. Dlaczego pomnik Stanisława Pyjasa powstaje dopiero teraz? - Wszystko ma swój czas. Zresztą nie działaliśmy w latach 70. po to, żeby trafiać na pomniki - mówi Sonik.
Bo upamiętnienie ma być hołdem nie tylko dla Stanisława Pyjasa, ale też dla całego środowiska pierwszej niezależnej organizacji studenckiej w PRL. Pomnik zostanie ustawiony przy skrzyżowaniu al. 3 Maja i ul. Oleandry, czyli w sąsiedztwie domu studenckiego „Żaczek”. O przekazaniu tego terenu zdecydował już prezydent Jacek Majchrowski. To w tym akademiku mieszkał przed śmiercią Stanisław Pyjas i część studentów, która później zaangażowała się w działalność SKS.
Byli działacze SKS są zgodni, że pomnik nie musi mieć charakteru figuratywnego. Pojawił się pomysł, by przedstawiał np. chlebak. - To był nieodłączny atrybut Staszka. Tak jak wojskowy szynel z demobilu, które nosiliśmy wszyscy jako znak sprzeciwu wobec oficjalnego, uładzonego ubioru tych, którzy chcieli robić karierę w PRL-u - wspomina Wiesław Bek, jeden z założycieli SKS.
WIDEO: Deweloperzy obudowują pas startowy w Czyżynach
Autor: Joanna Urbaniec, Gazeta Krakowska
Follow https://twitter.com/dziennipolskiDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?