Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz bliżej Teatru Variete

Wacław Krupiński
Widok ze sceny na salę dla 390 widzów
Widok ze sceny na salę dla 390 widzów WIZUALIZACJE OVOTZ DESIGN LAB
Inwestycje. W połowie marca przyszłego roku pierwszą premierę niewystawianego w Polsce musicalu przygotuje Janusz Józefowicz.

– To będzie najpiękniejszy teatr w Krakowie – mówi z entuzjazmem Janusz Szydłowski, dyrektor Teatru Variete, którego budowa, po 12 latach zabiegów, dobiega szczęśliwie końca.

– Mam nadzieję, że przychodzący tu krakowianie będą z zachwytem mówić, że dobrze zostały wydane publiczne pieniądze – dodaje, oprowadzając mnie po niegdysiejszym kinie Związkowiec. W połowie marca odbędzie się tu pierwsza premiera – musicalu „Legally blonde”, który zrealizuje jako reżyser i choreograf nie byle kto, bo Janusz Józefowicz.

Obecnie trwają prace wykończeniowe prowadzone przez firmę Skanska, (realizującą od czerwca 2013 r. II etap inwestycji) oraz architektów z Ovotz Design Lab, którzy stworzyli projekt wnętrz. Efekt, a do zakończenia prac pozostały dwa miesiące, już jest imponujący. Wizytujący inwestycję parę dni temu radni Komisji Kultury Rady Miasta z przyjemnością fotografowali się w tych wnętrzach.

– Wygląda to bardzo efektownie, widać, że pieniądze nie zostały zmarnowane, a Kraków zyska elegancki i nowoczesny teatr, z jakże oczekiwanym repertuarem – mówi Jerzy Fedorowicz jr, przewodniczący tej komisji.

Z zewnątrz zmian za bardzo nie widać, za to w środek starej przedwojennej bryły tchnięto ducha nowoczesności. Przede wszystkim przebudowano całe piwnice, wylewając w nich tzw. wannę, co chroni obiekt przed dostaniem się wody czy choćby wilgocią. Przeprowadzono też gruntowny remont całego dachu, a wewnątrz stworzono nowe ściany działowe, jak i ciągi komunikacyjne, dostosowując do potrzeb teatru. Bez zmian funkcjonalnych pozostały sala widowiskowa oraz górne i dolne foyer, wpisane do rejestru zabytków.

Podniesiona widownia, w układzie amfiteatralnym, da 390 widzom komfort oglądania, a powiększona do 12 m głębokości scena pozwoli na inscenizowanie nie tylko kameralnych spektakli. Niezmienione zostało też okno sceny.

– Jak zobaczyłem przed 12 laty to okno, to, mimo iż obiekt był ruiną, poczułem, że tu chcę robić teatr, że tu jest dobry duch. I postanowiłem, że to miejsce wskrzeszę – mówi Janusz Szydłowski.

Udało się też po lewej stronie sceny stworzyć tzw. kieszeń, jak i zbudować zapadnię. – Ze sceny obrotowej zrezygnowaliśmy na korzyść przesuwających się samobieżnie modułów służących tak dekoracjom, jak i aktorom – wyjaśnia dyr. Szydłowski.

W piwnicach wygospodarowano wiele miejsca na magazyny, jak i garderoby dla 50-60 aktorów. Ponadto przygotowano sześć pokoi gościnnych, wszak będzie to teatr impresaryjny, bez stałego zespołu aktorskiego.

– Tu jest wykorzystany każdy centymetr kwadratowy z 3,5 tys. mkw powierzchni użytkowej -– mówi architekt Marzena Krupińska z biura Ovotz, która z Jakubem Wazowiczem i Jakubem Kaflem przygotowała projekt wnętrz. Wszystko w nieustannej konsultacji z Januszem Szydłowskim. – Całość nawiązuje do lat 20. minionego wieku, do dawnych kabaretów teatrów rewiowych, a nawet burleski – tak pani architekt komentuje komputerowe wizualizacje wnętrz.

Inspiracje zaczerpnięte zostały ze scen teatralnych i muzycznych całego świata, lokalnym akcentem jest wariacja na temat „Szału” Podko­wińskiego, będąca swoistym nawiązaniem do krakowskiej bohemy artystycznej przełomu wieków XIX i XX. Koń-lampa, ustawiony u podnóża schodów, czyni przestrzeń daleką od pompatyczności i dosłowności. Wszędzie dominują kolory: antracyt, zloty i bordo. – Chcemy, by to była taka perełka, do której ludzie będą przychodzić z przyjemnością – nie kryje Marzena Krupińska.

Najmniej miejsca przeznaczono na pokoje biurowe. Wszak Variete to raptem ok. 20 etatów, administracja plus zespół techniczny.

Wiele z tych wizji zrealizowano; górne foyer zdobi już świecący napis ”VARIETE”. Zamontowano też część złotych, nowoczesnych w wyglądzie lamp z Włoch. W sali teatralnej czekają na widzów 22 rzędy wygodnych foteli z Hiszpanii.

Niemal gotowa jest też sala prób, zarazem tak przygotowana, by mogła służyć małym formom teatralnym czy muzycznym.

Całość budynku klimatyzowana, z nowoczesnym oświetleniem ledowym, a przy tym tańszym w eksploatacji.

Jak przewiduje dyr. Szyd­łowski do połowy marca odbędzie się tu premiera polska amerykańskiego musicalu „Legally Blonde” Laurence`a O’Keefe`a i Nella Benjamina na podstawie powieści Heather Hach (ponad 2,5 miliona wejść na YouTube). Poprzedzą ją castingi w Krakowie i Warszawie, które wyłonią ok. 30-osobową obsadę. Tłumaczy tekst Krystyna Podleska, Rafał Kmita, współpracując z Sebastianem Bernatowiczem, pianistą i kompozytorem, kierownikiem muzycznym teatru, pisze piosenki.

Druga z zaplanowanych premier (w Polsce też niegrana) to „Scared to Death”, w reżyserii autora Rona Aldridge`a, twórcy londyńskiego West Endu. – To sztuka z niesamowitymi trickami, na miarę niemal Davida Copperfielda – mówi dyr. Variete. W jednej z sześciu ról – Tadeusz Huk.

Będzie i pisany przez Rafała Kmitę; specjalnie dla Variete, program kabaretowy jego grupy, z muzyką Bolesława Rawskiego.

Szydłowski ma też pomysł na nocne varietes, nawiązujące do paryskiego Crazy Horse i Moulin Rouge.

Ponadto, dzięki stałej współpracy, także artystycznej, z Teatrem Kwadrat będziemy w Variete oglądać spektakle tej warszawskiej sceny i to nie po cenach komercyjnych.

– Dokładnie wiem, co chcę w tym teatrze robić, walcząc o niego 12 lat miałem wystarczająco dużo czasu, by wszystko przemyśleć. A powróciłem do kraju po latach pracy w Londynie z niemałymi doświadczeniami i kontaktami, z których będę korzystał – dodaje Janusz Szydłowski na pożegnanie.

Wychodzę z teatru, obok którego wyrosły piękne aparta-mentowce, teraz jeszcze zostanie zagospodarowany teren przed teatrem. Zmienia się też prowadząca do niego od alei Pokoju uliczka Rogozińskiego. Już wkrótce usytuowany o jej wylotu przystanek tramwajowy nazwany będzie Teatr Vatriete.

Po 12 latach Kraków będzie miał nowy teatr!

[email protected]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski