Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz dłuższe kolejki do leczenia

Redakcja
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
W poradni endokrynologicznej przy ul. Wysłouchów w Krakowie na przyjęcie przez lekarza w tym roku nie ma już szans. Można zgłosić się w styczniu, ale nie na wizytę, lecz jedynie po wyznaczenie jej terminu...

Fot. Archiwum

ZDROWIE. Na pilną wymianę endoprotezy w Nowym Targu trzeba czekać 867 dni, na usunięcie zaćmy w Krakowie - 6 lat

Terminów nie ma też w poradni endokrynologicznej NZOZ MARK-MED. Tutaj jednak na wizytę w 2014 roku będzie można zapisywać się "już" w listopadzie. Na kiedy? Na to pytanie nie ma dziś odpowiedzi, gdyż długość kolejek zależy od wysokości przyszłorocznego kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia.

W cierpliwość muszą uzbroić się także pacjenci, czekający na wymianę stawu biodrowego. Także ci, dla których zabieg ten lekarze określili jako pilny. Np. w nowotarskim szpitalu muszą oni czekać... 867 dni(!), natomiast pacjenci tzw. stabilni 1087 dni. Mogą co prawda pojechać do nieodległego Zakopanego, ale nie zyskają wiele: stabilni będą czekać 1069 dni, pilni 527 dni.

Tylko nieco lepiej jest w placówkach krakowskich. W Szpitalu im. Rydygiera na pilne wszczepienie endoprotezy stawu biodrowego trzeba czekać 149 dni, na planowe - 507 dni. W Krakowskim Centrum Rehabilitacji i Ortopedii - odpowiednio - 218 i 605 dni, natomiast w Szpitalu im. św. Rafała 83 i 502 dni.

Na rychłą poprawę wzroku nie mogą liczyć również krakowianie, skierowani na zabieg usunięcia zaćmy. Z wyliczeń Fundacji Watch Health Care (WHC), monitorującej długość kolejek do leczenia, wynika, że średni czas oczekiwania na tę procedurę wynosi w Krakowie 6 lat! Wczoraj w Wojewódzkim Szpitalu Okulistycznym zapisywano pacjentów stabilnych na październik 2016 roku, natomiast na pilne operowanie zaćmy trzeba czekać 3 miesiące. W Rydygierze jeszcze dłużej, bo ponad 4 miesiące, natomiast pacjenci stabilni otrzymają termin nieco wcześniejszy, bo "zaledwie" za 510 dni.

Podobnie jest w całej Polsce. Jak wynika z "Barometru WHC", raportu przygotowanego przez Fundację Watch Health Care, na przełomie czerwca i lipca tego roku czas oczekiwania do lekarza specjalisty wyniósł średnio w całym kraju aż 3 miesiące. To o około 3 tygodnie dłużej niż przed rokiem. Ponad 8 miesięcy czeka się m.in. na wizytę do angiologa (specjalisty od żył i tętnic) oraz endokrynologa (lekarza od gruczołów wewnętrznych).

Tak długi czas oczekiwania na realizację niektórych świadczeń zdrowotnych może nieodwracalnie zniweczyć szanse pacjenta na skuteczne leczenie i powrót do zdrowia. Wiąże się również ze zwiększonymi kosztami, ponoszonymi przez kasę państwa: ZUS musi wypłacać renty, zasiłki chorobowe, rehabilitacyjne itp.

- Jeśli do takiego tąpnięcia dochodzi w połowie roku, to oznacza, że system zaczyna pękać - komentuje dr Krzysztof Łanda, prezes WHC. -Pojawiają się nowe metody leczenia i koszyk świadczeń gwarantowanych pęcznieje, a ściągalność składki jest coraz słabsza. Reformy, które mogłyby temu przeciwdziałać, ciągle są w sferze planów - ubolewa.

Dr Adam Kozierkiewicz, ekspert ochrony zdrowia nie wątpi, że barometr - choć w niektórych wyliczeniach jego twórcy mogą się mylić - potwierdza niepokojącą tendencję do wydłużania kolejek. A w przyszłym roku nie będzie lepiej: pracuje coraz mniej osób, pensje nie wzrastają i wpływy ze składki zdrowotnej będą zatem, w ocenie eksperta, jeszcze mniejsze. Sytuacja mogłaby się nieco poprawić, gdyby NFZ rozszerzył na cały kraj swój eksperyment, testowany w kilku placówkach. Chodzi o to, że niektóre procedury wykonywane dotąd tylko w szpitalu, można przeprowadzać ambulatoryjnie, czyli znacznie taniej. Pozwoliłoby to na wykonanie znacznie większej liczby zabiegów za te same pieniądze.

DOROTA STEC-FUS, (E)

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski