Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coś zabiło ryby w Krzeszowicach...

Barbara Ciryt
Krzeszowice. Wędkarze alarmowali o zanieczyszczeniu Krzeszówki. Na odcinku kilku kilometrów zdechły wszystkie ryby. Służby ochrony środowiska wciąż badają próbki wody

Woda w Krzeszówce była przez kilka dni zanieczyszczona lub skażona substancją, której jeszcze nie wykryto.

- Wszystkie ryby są śnięte na odcinku czterech kilometrów - alarmowali wędkarze z Krzeszowic. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie oraz sanepid uspokajały, że ujęcie wody na Rudawie, do której wpływa Krzeszówka, było zabezpieczone.

A problemy mogła spowodować wichura, która przeszła w środę; mogła nanieść zawiesiny, które odcięły tlen .

Wojciech Feliksiak, komendant krzeszowickiej Społecznej Straży Rybackiej, wypowiadając się dla portalu Krzeszowice.one stwierdził, że to musiała być substancja o dużym stężeniu. Całą sprawę uznał za dramat ekologiczny. Wędkarze odkryli, że zniszczona została tam cała populacja pstrąga potokowego.

W piątek próbki wody pobrały do badania wszelkie służby odpowiedzialne za środowisko i wodę na ujęciach. Wizyty nad Krzeszowką oraz Rudawą składali przedstawiciele sanepidu, Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Krakowie, Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta i Gminy Krzeszowice, przedstawiciele miejscowej oczyszczani ścieków oraz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie.

Ujęcie wody zostało od razu zabezpieczone. - Tam badania są robione bardzo często, nie ma mowy, żeby dostała się skażona woda. Ponadto nie można nikogo straszyć katastrofą - zaznacza Elżbieta Markiewicz z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, która była na miejscu.

- Pobraliśmy próbki, po pierwszych badaniach wiemy, że obecnie w rzece jest tlen. Mogło się zdarzyć, że brakowało go zaraz po wichurze, która niedawno przeszła w tamtych okolicach. Natomiast co do innych substancji nie mamy pewności, bo na szczegółowe analizy pobranych próbek musimy poczekać jeszcze kilka dni - zaznacza.

Ulewne deszcze mogły nanieść zawiesiny nieczystości , które spowodowały odtlenienie wody w rzece. Podczas badania prowadzonego w piątek, takiego problemu już nie stwierdzono. Ulewy mogły także spłukać jakieś szkodliwe substancje z podwórek prywatnych lub terenów należących do okolicznych firm. Z deszczówką mogły przypadkowo trafić do rzeki, bez niczyjej złej woli.

Inspektorzy informują, że łatwe do wykrycia w wodzie są substancje ropopochodne. Ale takich w Krzeszówce nie stwierdzono.

Mogły tam być natomiast pestycydy, środki ochrony roślin lub inne tego typu substancje. To wykażą dalsze badania.

Podczas ulewy i nawałnicy, która przeszła w środę nad ranem mogły spłynąć do rzeki także nieczystości z oczyszczalni ścieków, tym bardziej, że przez pół godziny oczyszczalnia była całkowicie pozbawiona prądu. Jednak służby kontrolujące sytuację stwierdziły, że do takiego zanieczyszczenia nie doszło. Obecnie zamontowane w niej urządzenia działają prawidłowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski