Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Covid-19 w szkole w Byszycach. Placówka zawiesiła pracę

Jolanta Białek
Jolanta Białek
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne fot. Dariusz Gdesz/Polska Press
Już u trojga nauczycieli Szkoły Podstawowej w Byszycach potwierdzono zakażenie wirusem SARS-CoV-2. W środę zdecydowano o zamknięciu podstawówki do końca tego tygodnia (na trzy dni) na podstawie przepisów pozwalających szefom placówek oświatowych ustalić dodatkowe dni wolne od zajęć (tzw. dni dyrektorskie). Szkoła zwróciła się ponownie do wielickiego sanepidu o zgodę na przejście na nauczanie zdalne. Do środowego popołudnia decyzji w tej sprawie nie było.

FLESZ - Rząd ogłasza nowe obostrzenia

Pierwszy przypadek Covid-19 pojawił się w byszyckiej SP 22 września. Potwierdzono wtedy zakażenie u wychowawczyni jednej z najmłodszych klas. Sanepid zaopiniował wtedy pozytywnie przejście dzieci z tej klasy na zdalne nauczanie (w dniach 23-25 września).

W tym tygodniu problem zaczął rosnąć. 29 września test na koronawirusa dał pozytywny wynik u nauczycielki, która miała zajęcia ze wszystkimi uczniami (od oddziału przedszkolnego do klasy VII) SP w Byszycach, a 30 września – u nauczyciela, który uczył w większości klas.

Dyrektorka szkoły już 29 września wystąpiła do Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Wieliczce o przejście całej placówki na zdalne nauczanie. - Uznałam, że obecnie to najlepsze rozwiązanie, by zapewnić bezpieczeństwo dzieciom i pracownikom SP. To kolejny przypadek zakażenia koronawirusem wśród nauczycieli naszej szkoły. Jestem bardzo zaniepokojona sytuacją, bo od początku przestrzegamy bardzo rygorystycznie wszystkich reguł sanitarnych i wydawało się, że Covid-19 nie będzie miał tu dostępu – mówiła nam we wtorek Jadwiga Hajduk, szefowa SP w Byszycach.

Jednak wielicki sanepid nie zgodził się we wtorek na nauczanie inne niż stacjonarne. Uzasadniono to tym, że z przeprowadzonego wywiadu oraz oświadczenia złożonego przez nauczycielkę „wynika, iż w szkole zachowany jest reżim sanitarny, oraz przestrzegane są wszystkie procedury. Zakażona nauczycielka oświadczyła, że w miejscu pracy używała przyłbicy, rękawiczek i odkażała ręce oraz inne przedmioty i że nie miała kontaktu z innymi osobami”.

30 września, gdy okazało się, że na Covid-19 zachorował kolejny nauczyciel tej szkoły, wniosek o wprowadzenie zdalnego nauczania został ponowiony. W środę rano zapytaliśmy mailowo, jakie procedury zamierza wdrożyć teraz wielicki sanepid w SP w Byszycach. Do popołudnia nie dostaliśmy odpowiedz. Decyzji PSSE w Wieliczce nie otrzymała na razie także szkoła.

- Coś tu chyba jest nie tak z przepisami. Najpierw kierowano na kwarantannę wszystkie osoby z pierwszego kontaktu, potem jeśli nauczyciel był zakażony, na kwarantannę szła cała klasa, a teraz okazuje się, że jeśli chory jest nauczyciel, który miał kontakt z całą szkołą, to nikt nie idzie na kwarantannę… Niepokoi mnie także to, że od decyzji sanepidu nie można się odwołać. W naszej gminie wciąż przybywa osób zakażonych koronawirusem. A jeśli coś się wydarzy, jeśli pojawi się duże ognisko Covid-19, to kto weźmie za to odpowiedzialność? Sanepid? - komentuje sytuację burmistrz Wieliczki Artur Kozioł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski