Cracovia godnie uczciła setny jubileusz pierwszego mistrzowskiego sezonu

Było historycznie – piłkarze wystąpili w okazjonalnych koszulkach, z okazji zdobycia pierwszego mistrzostwa Polski. 100 lat temu rozpoczęły się mistrzostwa, w których triumfowały „Pasy”.
Spiker wyczytał skład mistrzowskiej drużyny na czele z Józefem Kałuża.
A przed samym meczem uhonorowano dwóch ostatnio zmarłych piłkarzy „Pasów” . Mieczysława Gruszkę i Edwarda Kasprzyka.
Trener Michał Probierz wrócił do koncepcji z Lukasem Hrosso w bramce. Słowak zaczął dwa mecze w tym sezonie, po czym usiadł na ławce rezerwowych na dwa spotkania. W wyjściowej „11” znalazł się też Kamil Pestka oraz Karol Knap i Michal Siplak, którzy ostatnio byli rezerwowymi.

W 12 min Cracovia stanęła przed kapitalną szansą na objęcie prowadzenia. Marcos Alvarez wszedł jak w masło w obronę Jagiellonii, ale sytuacji sam na sam z Pavelsem Steinborsem „popisowo” nie wykorzystał, trafiając wprost w golkipera. Ta okazja mogła się momentalnie zemścić , bo po podaniu Kacpra Tabisia główkował Martin Pospisil – minimalnie obok słupka. Ten sam zawodnik w 17 min uderzał z rzutu wolnego – Lukas Hrosso wypiąstkował piłkę. Goście atakowali – Tomas Prikryl ograł rywala i strzelił po ziemi, ale Hrosso był dobrze ustawiony. W 23 min uderzał z wolnego Alvarez. Strzał nie był mocny, ale Steinbors został zmuszony do interwencji - wybił piłkę na róg. Goście stwarzali zagrożenie po rzutach wolnych – po jednym z nich był rykoszet i piłka wyszła na rzut rożny, po drugim – przeleciała nad bramką.

Ze strony miejscowych próbował Alvarez, oddał dość zaskakujący strzał, z którym poradził sobie białostocki bramkarz. W 45 min Israel Puerto pchnął w polu karym Alvareza i sędzia podyktował jedenastkę. Pewnym jej wykonawcą został Pelle van Amersfoort i Cracovia pierwszy raz w tym sezonie objęła prowadzenie.

O mało co nie straciła go w 53 min – po podaniu z prawej strony nikt ze strony gości nie zamknął akcji, blisko był Andrzej Trubeha, choć piłka przeleciała przez pole bramkowe gospodarzy. Jagiellonia była groźniejsza, po strzale Tarasa Romanczuka piłka odbiła się rykoszetem, ale minęła bramkę. „Pasy” były jednak bardziej konkretne – po składnej akcji i wymianie piłki między van Amersfoortem, Alvarezem, piłka trafiła do Sergiu Hanki który strzałem po ziemi pokonał Steinborsa. W tym momencie Jagiellonia nie miała już nic do stracenia. W 68 mi ledwo co wprowadzony na boisko Fedor Cernych groźnie główkował, ale świetnie odbił piłkę Hrosso.

Po chwili znów bramkarz spisał się znakomicie, broniąc strzał Cernycha, ale wobec dobitki Jesusa Imaza z 4 m był bezradny. Goście poczuli, że mogą jeszcze uratować wynik. Z kolei krakowianie musieli bardzo uważać, by nie pokpić sprawy. W 81 min uderzał Kamil Pestka, piłka po mocnym strzale z 25 m trafiła w słupek. Dobijał jeszcze Patryk Zaucha – minimalnie nad bramką. Białostoczanie rzucili się do ataków i było groźnie w polu karnym Cracovii. W końcówce na boisko wszedł długo nie widziany Radosław Kanach, który borykał się z kontuzjami. W doliczonym czasie przed szansą stanął Imaz, ale uderzył nad bramką.

Cracovia – Jagiellonia Białystok 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 van Amersfoort 45+3 karny, 2:0 Hanca 62, 2:1 Imaz 69
Cracovia Hrosso – Rapa, Jugas, Rodin, Pestka (87 Rocha) – Hanca (88 Kanach), Knap (74 Loshaj), van Amersfoort, Lusiusz, Siplak (67 Zaucha) – Alvarez (74 Rivaldinho).
Jagiellonia: Steinbors – Kwiecień (66 Tiru), Augustyn, Puerto – Tabiś (46 Struski), Pospisil (88 Mystkowski), Romanczuk, Prikryl, Nastić (88 Toporkiewicz) – Imaz, Trubeha (66 Cernych).
Sędziowali: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa) oraz Michał Obukowicz (obaj Warszawa), Jakub Ślusarski (Kraków). Żółte kartki: Knap (46, faul), Alvarez (55 faul), Rodin (57, faul) - Prikryl (28, faul), Kwiecień (55, faul), Romanczuk (55, niesportowe zachowanie), Augustyn (86, faul). Widzów: 6784.

Sportowy24.pl w Małopolsce