Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Jacek Zieliński: Konoplanka? Nie komentuję, transfery lubią ciszę

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Jacek Zieliński (Cracovia)
Jacek Zieliński (Cracovia) Anna Kaczmarz
Cracovia w piątek o godz. 20.30 w piątek podejmuje Lechię Gdańsk. Trochę w cieniu jest ten mecz, gdyż „Pasy” szykują hitowy transfer w zimowym okienku. Do „Pasów” może bowiem trafić Jewhen Konoplanka, ukraiński napastnik, zwycięzca Ligi Europy, wielokrotny reprezentant swojego kraju.

Zieliński nie komentuje

Jak do tego transferu podchodzi trener Cracovii Jacek Zieliński?
- Powiem krótko, nie komentuję w ogóle tej sprawy – mówi trener. - Jeśli do czegoś dojdzie, to klub o tym poinformuje. Dopiero wtedy, jak sprawy będą pozałatwiane. Do spekulacji się nie odnoszę.
Rozmawiamy z kilkoma zawodnikami, a transfery lubią ciszę. Nie chcę „bić piany”. Powtarzam, jeśli będzie coś konkretnego, dziennikarze pierwsi dostaną informację.

Pierwszy raz bez Hanki

Przejdźmy do meczu z Lechią. W końcówce ostatniego spotkania z Lechem dwie żółte kartki i w konsekwencji czerwoną dostał Sergiu Hanca. To jego czwarta i piąta żółta kartka w sezonie więc będzie musiał pauzować. Do tej pory Rumun wystąpił we wszystkich meczach ligowych w tym sezonie.

- Sami jesteśmy ciekawi, jak to będzie wyglądało bez Hanki, nie przerabialiśmy jeszcze tego – zauważa Zieliński. - On nie tylko jest ofensywnym zawodnikiem, ale też kapitanem, więc jego nieobecność to spektakularna sprawa. Piłka nożna niesie za sobą konieczność pauzy z powodu kartek. Będziemy musieli inaczej ułożyć skład, a wszystko zweryfikuje boisko.
Nie wystąpi Hanca, niepewny jest udział w meczu Damira Sadikovicia.
- Jest podziębiony, nie uczestniczy w treningach – oznajmia Zielińśki. - Pozostali zawodnicy są do mojej dyspozycji.

Cracovia podbudowana

Zespół jest podbudowany po wywalczeniu remisu z Lechem 3:3, bo w końcówce meczu przegrywał 1:3. Teraz czeka go kolejne spotkanie z zespołem z czołówki (Lechia jest 4.).
- Lechia w pierwszym meczu ligowym w tym roku, ze Śląskiem, pokazała dużą siłę, wygrała spokojnie i zasłużenie – zauważa szkoleniowiec. - Ale mówiłem, że chłopakom w szatni po meczu z Lechem, że taki „wydrapany” remis jest dużą inspiracją dla drużyny. Czujemy się mocni fizycznie, tylko trzeba to przełożyć na boisko. Nie możemy żyć meczem z Lechem, to już historia. Śmiem twierdzić, że czeka nas jeszcze trudniejsze spotkanie. Na początku roku mówiłem, że pierwsze dwa mecze u siebie dadzą odpowiedź na to, o co będziemy grać. Ważne jest dla nas, byśmy robili krok po kroku. Każde zwycięstwo przybliża nas do góry tabeli, ale nie możemy nakładać na siebie dodatkowej presji. Spokojnie. Więcej ma do stracenia Lechia, ale my chcemy wygrać mecz.

Znów bez napastnika?

W ostatnim „Pasy” wyszły w składzie bez nominalnego napastnika. Pelle van Amersfoort był takim „fałszywym” napastnikiem. W końcówce pojawił się Filip Balaj, zdobył gola, czy więc awansował w hierarchii?
- Za dużo mówimy o hierarchii. Skoro Pelle jest „fałszywym” napastnikiem a ma zdobytych więcej bramek niż wielu innych piłkarzy, to nie jest źle – wysnuwa wniosek trener Cracovii. - To bardzo ofensywny pomocnik, bardzo dobrze spełnia swoją rolę. Dobrą zmianę dał Filip Balaj. Niech to powtórzy, wtedy będziemy się zastanawiali, jak to wszystko układać inaczej. Dlaczego mam „grzebać” w naszym ustawieniu?

Ostatnio nie grał Kamil Pestka, który na pewno znajdzie się w obrębie zainteresowań nowego trenera reprezentacji.

- Nie było żadnego kontaktu między mną, a selekcjonerem, poza grzecznościową wymianą zdań – mówi trener Cracovii. - Kamil musi najpierw wywalczyć sobie pewne miejsce w składzie, przeszedł dopiero pierwszy okres przygotowawczy z zespołem po kontuzji. Dochodził ekspresowo, było to widać po powrocie z Turcji. Czekam na niego, na sygnał, by wskoczył do drużyny. Na tę chwilę Pestka w reprezentacji to twierdzenie na wyrost.

Lechia to mocny zespół, ma wielu ofensywnych pomocników, coś jak Cracovia Zielińskiego podczas jego poprzedniej kadencji, gra inaczej niż na początku sezonu.
– Wiąże się to ze zmianą trenera – zauważa Zieliński. - Ma duży potencjał jeśli chodzi o formacje ofensywne: Durmus, Ceesay, Conrado, Gajos, Kubicki, Paixao dają dużą jakość. Myśmy w Cracovii grali bez skrzydłowych, z czwórką rotujących się środkowych pomocników. Lechia zaś ma mocne skrzydła w postaci Durmusa, Cisseya. Flavio mimo upływu lat jest mocny, Łukasz Zwoliński ma za sobą dobrą jesień. Nasza głowa w tym, by ten potencjał zatrzymać. Czeka nas ciekawy mecz, oby emocje były podobne jak ostatnio, choć bez takiego rollercoastera. Analizowaliśmy mecz z Lechem, pokazaliśmy drużynie błędy, ale musimy wziąć poprawkę na klasę Amarala, Ishaka. Nie zawsze dobre chęci wystarczają, by ich zatrzymać. Wiem, jak mogliśmy się inaczej zachować, mam nadzieje, że będziemy mądrzejsi i mocniejsi o doświadczenie spotkania z Lechem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia. Jacek Zieliński: Konoplanka? Nie komentuję, transfery lubią ciszę - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski