Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Jakub Jugas: Opaska kapitana ani nie pomaga, ani nie przeszkadza

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Jakub Jugas w meczu ze Stalą Mielec
Jakub Jugas w meczu ze Stalą Mielec Anna Jajkiewicz
Jakub Jugas został wybrany nowym kapitanem Cracovii – Czech już pełnił tę funkcję w minionym sezonie, ale na zasadzie zastępstwa. Był jednym ze zmienników Kamila Pestki w tym względzie.

Został pan kapitanem „Pasów”. To był wybór kolegów, czy trenera Jacka Zielińskiego?

To był wybór „rady starszych”, czyli doświadczonych kolegów, którzy ją tworzą, ale także trenera. Tak ma być do końca sezonu, a moimi zastępcami są Cornel Rapa i Michał Rakoczy. Pełniłem tę funkcję w ubiegłym sezonie jako zastępca Kamila Pestki. Teraz jestem z wyboru. Ale zaznaczam od razu, że dla mnie nie jest to wielka różnica, czy jestem kapitanem, czy nie. Jestem dla drużyny, jak mam możliwość coś załatwić, to tak będzie. Na boisku jeśli chodzi o moja postawę nic się nie zmienia.

Widać, że koledzy darzą pana zaufaniem, cenią pana, kapitan to piłkarz bardzo ważny na boisku, jak również poza nim.

Tak, chcę, by to dobrze wyglądało na boisku, grać tak, by była korzyść dla drużyny, od tego tam jestem. Chodzi o dobre wyniki. Doświadczeni zawodnicy muszą pomóc drużynie. Opaska ani nie pomaga, anie nie przeszkadza. Tak jak mówię, my, bardziej doświadczeni zawodnicy musimy więcej pomagać. Nie jest tak, że odpowiedzialność ciąży tylko na moich plecach. Na moich również, ale na wszystkich zawodników. Będą trudne mecze i musimy pokazać, że jesteśmy jednością i robić wszystko dla wyniku, dla Cracovii. Kapitan jest ważny, ale przecież nie jest sam, jesteśmy na boisku w jedenastu.

Kapitan musi rozmawiać czasem z sędzią. Pan dobrze się czuje, mówiąc po polsku, nie ma pan z tym problemu?

Dogaduję się, nie stanowi to dla mnie żadnego problemu. Tak samo na boisku, jestem w stanie wszystko spokojnie przekazać.

W którymś z poprzednich klubów, gdy grał pan jeszcze w Czechach, pełnił pan taką funkcję?

Tak, w Zlinie, gdy miałem 24 lata, byłem kapitanem. To mój pierwszy klub. Mam więc doświadczenie.

W meczach sparingowych i w ligowym ze Stalą Mielec grał pan w obronnym trzyosobowym bloku nie jako środkowy, ale boczny obrońca. Gra pan bardziej z prawej strony, a na samym środku był Virgil Ghita.

Tak, trener spróbował nowego ustawienia, jest sporo możliwości, a każdy dobry zawodnik może występować na więcej niż jednej pozycji. Tylko więc od decyzji szkoleniowca zależy, jaką dobierze taktykę na dany mecz. W spotkaniu ze Stalą Mielec grałem na prawej stronie, a ostatnie 15 minut na lewej. Nie mam z tym kłopotu. Jak trener poleci mi występować na środku, to oczywiście też tam zagram.

Nie stanowi to więc dla pana różnicy.

Jest mała różnica, będąc w centrum defensywy można bardziej kierować obroną, ale na bokach też się dobrze czuję.

Po remisie 2:2 jest pan zadowolony, czy jednak odczuwa niedosyt, że jednak po odrobieniu strat można było wygrać to spotkanie?

Myślę, że spokojnie mogliśmy wygrać, wydaje mi się, że mieliśmy ten mecz pod kontrolą, ale straciliśmy dwie bramki… Najważniejsza była jednak reakcja zespołu w drugiej połowie, w której zdobyliśmy dwa gole i była możliwość, by zdobyć następne. Patrząc na wynik do przerwy, to z remisu trzeba się cieszyć, ale myślę, że mogło być więcej. To był pierwszy mecz, teraz mamy kolejny i nie pozostaje nam nic innego, jak tylko zdobyć trzy punkty.

Wypadł wam z terminarza mecz z Legią. Możecie żałować, bo rywal byłby po ciężkiej podróży z Kazachstanu, byłaby większa szansa na zwycięstwo. Nie zagraliście w lidze, tylko sparing, ale to przecież nie to samo.

Szkoda, że nie było meczu ligowego, ale Legia gra w pucharach europejskich, respektujemy to, że przełożono mecz. Zgadzam się, że mielibyśmy większą szansę na zwycięstwo, bo rywal był po ciężkim meczu w Kazachstanie. Cóż, spróbujemy wygrać kiedy indziej. Do tego jeszcze daleka droga, teraz myślimy o Radomiaku.

I znów czeka was wyjazd, trudny jest ten początek rozgrywek.

Tak, mamy dwa wyjazdy na początek, a następnie spotkanie z Zagłębiem Lubin, które wygrało dwa mecze. Zapowiada się trudno. Musimy jednak zachować spokój.

I będzie się za wami ciągnął ten nie rozegrany mecz z Legią, do którego zapewne dojdzie w grudniu. To będzie widoczne w tabeli. To komplikuje życie.

Może tak być, a pamiętajmy o tym, że to jest mecz z Legią, to nie są pewne trzy punkty. Wiadomo, że możemy zanotować jakąś zdobycz, ale to nie będzie łatwa sprawa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia. Jakub Jugas: Opaska kapitana ani nie pomaga, ani nie przeszkadza - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski