Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia ma walecznego obrońcę o dobrym sercu, to Słowak Michal Siplak

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Michal Siplak (Cracovia)
Michal Siplak (Cracovia) Anna Kaczmarz
Słowacki defensor Cracovii Michal Siplak przyszedł do niej latem. Teraz 22-letni zawodnik wywalczył sobie stałe miejsce w jedenastce trenera Michała Probierza.

- Wreszcie wywalczył Pan sobie miejsce w pierwszym składzie. W tym sezonie było różnie, wystąpił Pan w 13 meczach. Raz Pan grał, raz nie, z czego to wynikało?

- Dobrze przepracowałem obóz przygotowawczy zimą, a potem uległem kontuzji. Teraz jestem zadowolony, że wróciłem do podstawowego składu.

- Pojechał Pan ostatnio na zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji Słowacji i znowu się kontuzjował. Co tam się stało?

- Niestety, przytrafił się uraz tego samego mięśnia, co wcześniej. Teraz wszystko jest w porządku.

- Wracając do naszej ligi, to jest Pan trochę na huśtawce. Zaczął Pan sezon, potem po dwóch meczach poszedł na ławkę.

- Z Lechią zagrałem bardzo dobry mecz, potem w spotkaniu z Koroną strzeliłem gola, ale popełniłem kilka błędów, dlatego trener mnie wyrzucił ze składu, to jest normalne.

- Teraz o miejsce na lewej stronie obrony walczy Pan z Kamilem Pestką, zresztą też reprezentantem młodzieżówki. Jak Pan widzi tę rywalizację?

- Rywalizacja jest zawsze dobra, bo zawodnik staje się lepszym, jak musi z kimś walczyć o miejsce. Na treningach zawsze daję z siebie sto procent, po to, żeby grać.

- Gdy przychodził Pan do Cracovii, to przedstawiano Pana jako środkowego obrońcę, a w „Pasach” gra Pan na lewej stronie. Gdzie czuje się Pan lepiej?

- Jestem środkowym obrońcą, ale na lewej stronie czuję się bardzo dobrze, mogę wiele zrobić też w ofensywie, ale oczywiście nie mam też problemów, by zagrać na środku defensywy. W reprezentacji gram na środku, ale ostatni mecz na lewej.

- Ma Pan 6 występów w młodzieżówce. Możecie awansować na mistrzostwa Europy.

- Możemy wejść już tylko do baraży, z 2. miejsca, za Hiszpanią. Musimy wygrać trzy ostatnie mecze. Następny mecz mamy we wrześniu. Zobaczymy, w jakiej będę formie. Na razie patrzę więc tylko na Cracovię.

- Gdy przychodził Pan latem, na pewno miał Pan jakieś nadzieje. One się pokrywają z tym, co jest teraz?

- Byłoby lepiej, gdybyśmy notowali lepsze wyniki. Początek nie był z naszej strony dobry. Wiosna wychodzi nam nieźle, ale nie jesteśmy zadowoleni, że nie awansowaliśmy do pierwszej ósemki.

Które mecze Cracovii były najlepsze w tym sezonie? Zobacz

- Pewnie łatwiej było przyjść do Cracovii wiedząc, że ma Pan tutaj swoich rodaków?

- Dzwoniłem do Milana (Dimuna – przyp.) bo to mój dobry kolega, znamy się długo. Nie graliśmy w jednym klubie, ale trochę w młodzieżowych kadrach. Polecił mi Cracovię, dlatego zdecydowałem się na transfer.

- Ma Pan na koncie mistrzostwo Słowacji ze Slovanem Bratysława, choć w tamtym sezonie zagrał Pan tylko jeden mecz, ale tytuł to tytuł. W Cracovii ciężko o takie sukcesy?

- Zobaczymy, co będzie w następnym sezonie, będziemy starać się o to, by walczyć o ten tytuł.

- Jak się Panu żyje w Krakowie?

- Bardzo dobrze, mieszkam sam, a do domu mam niedaleko, dwie godziny jazdy samochodem. Kraków to bardzo ładne miasto, mili ludzie.

- Nieźle mówi Pan po polsku.

- Gdy przyjeżdżałem do Polski, to nic nie umiałem, ale po spędzeniu tu kilku miesięcy nauczyłem się. Zresztą język jest podobny do słowackiego.

- Jesienią nie grał Pan za wiele, ale zaistniał Pan w mediach po meczu z Zagłębiem Lubin. Trafił Pan wtedy piłką małego kibica lubinian i po meczu ładnie się zachował – dając mu koszulkę.

- Niestety, nieszczęśliwie go trafiłem. Gest nie był pod publiczkę, tylko chciałem go przeprosić, bo widziałem, że się rozpłakał.

- Gdy grał Pan na Słowacji, to z kolei uratował rywala, który zaczął się dusić.

- Tak, w meczu Pucharu Słowacji Zemplinu Mihalovce, gdzie grałem, z zespołem Liptovsky Hradok, drużyną z trzeciej ligi. Wyskoczyłem do pojedynku główkowego, uderzyłem rywala, upadł i zaczął się dusić językiem. Pomogłem mu i wszystko było w porządku.

- Słowacja nie dostała się do mistrzostw świata, będzie Pan kibicował Polsce?

- Nie, będę oglądał, ale nie mam swojej ulubionej drużyny. Gdyby był ktoś z kolegów z Cracovii w reprezentacji, to na pewno bym kibicował Polsce.

- Ma Pan faworyta do mistrzostwa?

- Brazylia.

Więcej wiadomości o Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Cracovia ma walecznego obrońcę o dobrym sercu, to Słowak Michal Siplak - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski