Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia nie popisała się w Gdyni i przegrała pierwszy raz w grupie spadkowej [ZDJĘCIA]

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Arka Gdynia - Cracovia 2:0
Arka Gdynia - Cracovia 2:0 Karolina Misztal
W meczu 35. kolejki ekstraklasy krakowianie nie sprostali w Gdyni Arce i przegrali 0:2.

Znowu zmieniła się obrona Cracovii, w porównaniu z ostatnim meczem został w niej tylko Ołeksij Dytiatjew. Michała Helika wykluczyły kartki, a trzech zawodników z defensywy zmienił trener Michał Probierz, podobnie jak skrzydłowych. Nieoczekiwanie w jedenastce znalazł się też Adam Deja, a zabrakło Javiego Hernandeza.

Krakowianie wiedzieli, że trzy punkty dadzą im 9. miejsce, które stało się celem zastępczym, gdy nie udało się im dostać do górnej ósemki. Tymczasem wobec porażki, ta lokata się od nich oddaliła.
Lepiej zaczęła to spotkanie Arka, w 6 min uciekł obrońcom Mateusz Szwoch, ale z ostrego kąta nie trafił w bramkę. W 10 min napastnikowi gdynian udało się jednak pokonać Adama Wilka. Po dograniu z rzutu rożnego w wykonaniu Szwocha, zawodnik gospodarzy został bez opieki i celną główką zdobył gola. Tak oto najlepszy zespół tego roku (zdobytych 25 pkt) przegrywał z najsłabszym (tylko 9).
Probierz był potwornie zły na Wilka za tę sytuację i okrzyczał go bardzo mocno, za to, że nie ustawił defensorów tak, jak trzeba.

Bramkarz posypywał głowę popiołem w przerwie meczu. - Myślę, że zepsułem tę sytuację z 10 min, bo organizacja defensywy leży na barkach bramkarza, trener miał rację – stwierdził Wilk.
Wtedy już wiedział, że jego koledzy nie zdołali odrobić strat. Milan Dimun strzelił w zbyt sygnalizowany sposób, by Pavels Steinbors nie poradził sobie z tym uderzeniem. Cracovii gra się nie kleiła, brakowało reżysera gry, choć starał się wywiązywać z tej roli Milan Dimun, z kolei Krzysztof Piątek był kompletnie niewidoczny. Miejscowi wykorzystywali wrzuty z autu by zagrozić gościom – w 31 min dwukrotnie główkował Dawid Sołdecki, dobijając swój strzał, ale Wilk wykazał się refleksem. „Pasy” pozbawione Helika były w obronie bezradne i dawały się zaskakiwać właśnie po strzałach głową. Dopiero do ostatniej minuty I połowy trzeba było czekać na ciekawą akcję gości. Popisał się nią Piątek, zakończył strzałem, z którym poradził sobie Steinbors. A kilkanaście sekund później golkiper obronił strzał Miroslava Covilo głową.

Wobec niemocy „Pasów”, ich szkoleniowiec zdecydował się na podwójną zmianę w 60 min i grę dwójką napastników, do Piątka dołączył więc Nikolai Brock-Madsen.
Zamiast okazji do wyrównania, goście mogli stracić drugiego gola. Po pomyłce Antoniniego Culiny strzelał Patryk Kun, ale wilk wybił piłkę na róg. W 78 min po nieporozumieniu z Dytiatjewem Wilk w starciu z Kunem na chwilę opanował piłkę, ale po chwili wypuścił ją z rąk i faulował rywala. Sędzia nie wahał się – dyktując rzut karny. Pewne strzelił Szwoch. W 85 min Javi Hernandez został nadepnięty przez Nalepę i sędzia podyktował „jedenastkę” dla „Pasów”. W 86 min pomylił się Piątek – strzelił źle i Steinbors obronił. Nie było więc 21. gola napastnika w tym sezonie.

Więcej informacji o Cracovii

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Cracovia nie popisała się w Gdyni i przegrała pierwszy raz w grupie spadkowej [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski