Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia. Paweł Zegarek: Cracovia musi mieć przynajmniej dwóch środkowych napastników

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Rivaldinho zdobył pierwszego gola w tym sezonie
Rivaldinho zdobył pierwszego gola w tym sezonie Andrzej Banaś
Cracovia zremisowała z Pogonią Szczecin 1:1 po golu Rivaldinho. W tym sezonie nieczęsto się zdarza, że to napastnik strzela gola dla „Pasów”. Dla Brazylijczyka było to dopiero pierwsze trafienie w sezonie.

Kłopoty Cracovii z napastnikami

- Idealnie została mu dograna piłka z rzutu wolnego – analizuje były świetny napastnik i trener młodzieży w Cracovii Paweł Zegarek. - On nabiegł i świetnie trafił. Czasami wiele nie trzeba, by tę bramkę strzelić. Cracovia wywalczyła cenny punkt, na który tak ciężko pracowała. Każdy napastnik po zdobyciu gola czuje moc, ale wiadomo, że kolejne mecze go zweryfikują. Życzę mu, by się odblokował, dostawał więcej szans i je wykorzystywał. Z tego się rozlicza napastnika. Na razie było o nim głośno z racji pochodzenia, a nie umiejętności piłkarskich.

Cracovia ma trudną sytuację, nie mając napastników – Filip Piszczek został sprzedany do Jagiellonii, Marcos Alvarez jest przesunięty do drugiej drużyny, a Filip Balaj kontuzjowany. I mimo tak trudnej sytuacji trener Jacek Zieliński wolał wystawiać w ataku Pellego van Amersfoorta, czy tak jak ostatnio Jakuba Myszora, a Rivaldinho zostawiał na ławce.
- Okres przygotowawczy, w którym trener Zieliński mógł obserwować zawodników, ich zachowania podczas treningów, sparingów, dał mu wiedzę. To na tyle doświadczony trener, że ma rzetelną ocenę zawodników – mówi Zegarek. - Jeśli zawodnik dostaje nawet minimalną szansę, to jest to dla niego okazja, by się pokazać. Czy zyska zaufanie trenera? Ciężko powiedzieć, bo na to pracuje się bardzo długo, bardzo ciężko i to może być chwilowe. Miejmy nadzieję, że je uzyska i będzie strzelał bramki. Wracając do Pellego, to nie jest on napastnikiem. Widać po nim, że nie czuje się dobrze, grając na pozycji numer 9. Musi mieć piłkę przy nodze, musi rozgrywać, być twarzą w kierunku bramki. A często gra napastnika polega na tym, by zastawić piłkę, zawiązać akcję. A Pelle to zawodnik, który wchodzi z drugiej linii za linię obrońców i z tego korzysta, natomiast gra tyłem do bramki na pewno nie jest jego mocną stroną. Może to jednak jest najlepsze rozwiązanie w tym momencie.

Myszor ratunkiem?

Akurat w ostatnim meczu się to zmieniło, bo na pozycji numer „9” zagrał Jakub Myszor.
- Niech się uczy tej pozycji, im więcej zawodników będzie potrafiło na niej grać, tym to będzie lepsze dla zespołu – mówi nasz ekspert. - Niby się wydaje, że napastnik nie biega, ale musi się nabiegać, by grać bez piłki, absorbować linię obrony. Jest to niewdzięczne bieganie, bo jest to niewidoczne, ale jednak przeciwnik musi czuć presję napastnika. Musi on być agresywny. I to robił Myszor, nękał obronę.

To zawodnik, który ma podobne gabaryty, jakie miał Paweł Zegarek, gdy reprezentował barwy „Pasów” – niewysoki, szybki, zwinny.
- Na pewno nie ma parametrów fizycznych na typową dziewiątkę, grającą tyłem do bramki, wchodzącym między obrońców, by grać głową, ale ma inne predyspozycje – opowiada były napastnik. - Ma szybkość, dynamikę, umie grać w sytuacjach jeden na jeden. Wiadomo, że musi otrzymywać inne podania – dołem, na wolne pole. Dawniej był inny sposób grania, w moich czasach grało się dwójką napastników – ten wyższy operował w centralnej strefie, ten niższy obok. Teraz są inne zasady, założenia taktyczne – gra jest na pewno szybsza, bardziej fizyczna, ale najważniejsze się nie zmieniło – chodzi o zdobycie bramki. Trzeba się umieć dostosować do danej sytuacji. Na pewno Myszor będzie się uczył tej pozycji, drużyna też musi się nauczyć jego zachowań.

Musi być dwóch

Cracovia już nie pozyska napastnika. Czy pod kątem przyszłości musi pomyśleć o transferze.
- Jest tendencja, by napastnik był dobrze zbudowany, potrafił wziąć piłkę na siebie, pod presją przeciwnika – twierdzi Zegarek. - Natomiast jeżeli nie ma takiego w drużynie, to trener musi kombinować. Nie wiemy tak naprawdę, co potrafi Balaj, nie mógł się pokazać. Ale zawsze chodzi o rywalizację więc przydałoby się, by w kadrze było minimum dwóch zawodników o takich parametrach. Ten sezon trzeba jakoś dograć, ale zdobyć jeszcze trochę punktów, by kibice mieli wiele radości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia. Paweł Zegarek: Cracovia musi mieć przynajmniej dwóch środkowych napastników - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski