Cracovia - Piast Gliwice, czyli mistrz kontra uczeń w poniedziałek przy ul. Kałuży

„Pasy” szybko się pozbierały, znakomicie punktują – 12 „oczek” w pięciu ostatnich meczach, ale i mistrzowie Polski szybko otrząsnęli się po rozstaniu z Europą – wygrali cztery kolejne spotkania, choć w ostatniej kolejce ulegli u siebie Lechii Gdańsk (1:2).
Obaj trenerzy komplementują siebie i swoje zespoły. Michał Probierz, trener Cracovii ma duży szacunek do trenera Piasta Waldemara Fornalika.
- Gratuluję Waldkowi zdobycia tytułu mistrza Polski – mów i opiekun „Pasów”. - Piast to zespół bardzo stabilny, mimo że odeszło od niego kilku zawodników. To mądrze budowana drużyna, doświadczona, zrobiła mądre ruchy kadrowe. Na pewno ta przerwa mu pomogła. Bardzo cenię Waldka, byłem jego zawodnikiem, a potem pracowałem z nim jako asystent. To bardzo poukładana drużyna, jeden z lepszych zespołów z naszej ligi, poukładany taktycznie. Potrafi zmieniać ustawienie z 1-2-5-2 na 1-4-4-2. Będzie trudno ją rozszyfrować.

W ostatniej chwili Piasta zasilił Tomasz Jodłowiec, zawodnik, który zdobywał z tą drużyna mistrzostwo, a potem wrócił po wypożyczeniu do Legii Warszawa. Teraz wrócił.
- Cracovia jest niewygodnym rywalem dla każdego. Ma wielu wartościowych zawodników, latem doszli piłkarze wpisujący się w charakter gry tej drużyny. Nie gra się z nią łatwo, wiemy o tym. Stawia trudne warunki, ma jakość w każdej formacji i do tego gra twardą piłkę – chwali z kolei „Pasy” Fornalik.

W Cracovii nie zagra Rubio, który wyszedł już ze szpitala po zapaleniu opon mózgowych. Kontuzjowany jest Pelle van Amersfoort i jego występ też jest niemożliwy. Z kolei z obozu rywala nie zobaczymy na boisku Jakuba Czerwińskiego oraz Daniego Aquino, którzy przeszli operacje i są po okresie rehabilitacji.

„Pasy” są po dobrym meczu w Poznaniu, chcą kontynuować dobrą passę.
- Piłkarze mieli 3-dniową przerwę, mogli mentalnie odpocząć, a obcokrajowcy, których mamy wielu, mogło pojechać do domu – przypomina trener Probierz. - Nie graliśmy żadnego sparingu podczas tej przerwy, ale wielu zawodników mogło zgarć w drugiej drużynie. Z Lechem zagraliśmy dobre spotkanie, choć nie najlepsze w tym sezonie, bo uważam, że lepszy był mecz ze Śląskiem. Szkoda, że w Poznaniu nie „zamknęliśmy” wcześniej meczu. Teraz solidnie popracowaliśmy. Uważam, że mamy jeszcze rezerwy, by stać się lepszym zespołem.

Jeśli chodzi o najbliższy mecz, to w drugiej linii wobec nieobecności Pellego van Amersfoorta jest pole manewru. Być może nieoczekiwanie ktoś z młodzieży dostanie szansę, choć gdyby w jedenastce pojawił się Sylwester Lusiusz, to Probierz z pewnością nie będzie ryzykował wystawiania drugiego młodzieżowca.
- Robert Ożóg może być brany pod uwagę, jest Rakoczy z juniorów, zastanowimy się nad składem – mówi Probierz (obaj zagrali w meczu drugiej drużyny z Wisłą - przyp.).

Szansę może otrzymać Tomas Vestenicky, który wrócił do osiemnastki i zagrał kilkanaście minut w Poznaniu.
- Sama zmiana pokazała, że normalnie z nami trenuje i jest brany pod uwagę, a nie jest traktowany jak piąte koło u wozu – tłumaczy szkoleniowiec. - Nie wszedłby na boisko, gdyby było inaczej. Rywalizacja jest duża, Strózik zaczyna wyglądać coraz lepiej, a wiadomo, że nic nie może zrobić lepiej, jak rywalizacja. Tomas dobrze pracuje i gra, pokazał się z dobrej strony.
Zmian na na pewno nie będzie w środku obrony, a na lewą flankę defensywy wskoczy zdrowy już Michal Siplak.
- Trzeba być obiektywnym, Niko Datković zagrał bardzo dobre spotkanie ostatnio i na mecz z Piastem wyjdzie ta sama stoperów co w Poznaniu – zapowiada Probierz. - Największym naszym problemem jest to, że nie gramy meczów na zero, zdarzyło się tylko jedno takie spotkanie, musimy zdecydowanie poprawić grę defensywną. A czekają nas nie lada wyzwania – gramy z mistrzem Polski, potem czeka nas wicemistrz.

Sportowy24.pl w Małopolsce