Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia poza podium pierwszy raz od 9 lat

Andrzej Stanowski
Dla Cracovii sezon już się skończył
Dla Cracovii sezon już się skończył Anna Kaczmarz
Hokej. Sezon dla hokeistów Comarch Cracovii już się zakończył. "Pasy" przegrały ćwierćfinałową rywalizację z Aksamem Unią Oświęcim.

Ostatni gwizdek sędziego po meczu Comarch Cracovia - Aksam Unia Oświęcim. "Pasy" przegrały 0:3 i zostały wyeliminowane z play-off. Zawodnicy smutni stali na środku tafli. Na widowni nikt nie gwizdał, zerwała się tradycyjna "lokomotywa", niósł się okrzyk: "Hej, hej, Cracovia". Jerzy Mrugalewski, który jest na każdym meczu "Pasów", mówi: - Nie mam pretensji do graczy, zrobili co mogli, na tyle ich stać.

Jak ocenić minione kilka miesięcy? Czy był to dla Cracovii stracony sezon? Po raz pierwszy od dziewięciu lat zespół nie stanie na podium w mistrzostwach Polski. Czy wywalczenie po raz pierwszy w historii klubu Pucharu Polski zrównoważy niepowodzenie w rozgrywkach ligowych?

Cracovia rozpoczęła sezon w mocno zmienionym składzie, ubyło aż 11 graczy. Zabrakło kilku kluczowych hokeistów: Leszka Laszkiewicza, Nicolasa Bescha, Patrika Valczaka, Jozefa Fojtika i Martina Dudasza. Leszkowi Laszkiewiczowi nie po drodze było z trenerem Rudolfem Rohaczkiem, zabrakło między nimi chemii. To była olbrzymia strata, w polskim hokeju obowiązuje dewiza - kto ma "Laszkę", ten jest mistrzem. W konflikt z trenerem popadł Nicolas Besch, z którym klub nie podpisał nowego kontraktu. Gracze czescy wrócili do swojej ligi w poszukiwaniu mocniejszych klubów.

Na ich miejsce ściągnięto kilku zawodników krajowych i zagranicznych. Czech Milan Kostourek, wedle zapewnień trenera, miał wypełnić lukę po Leszku Laszkiewiczu. Sezon pokazał, że były to tylko pobożne życzenia szkoleniowca.

Nie doszedł ani jeden gracz wysokiego formatu. W klubie zakręcono kurek z pieniędzmi, a sprowadzenie dobrej klasy zawodnika w Polsce sporo kosztuje. Prezes Janusz Filipiak zapowiedział jednak, że nie będzie uczestniczyć w finansowych wyścigach. - Nie będę się licytował z innymi prezesami - mówił. Cracovia płaci solidnie, systematycznie, ale wcale nie najwięcej w polskiej lidze. Prezes zawsze mówi, że pieniądze leżą na lodzie, płaci sowicie za medale mistrzostw Polski, teraz za Puchar Polski.

Ściągnięto w ostatniej chwili dwóch młodych czeskich napastników, Marek Kalus ma na pewno talent, ale to nie był jeszcze gracz, który mógłby, jak Patrik Valczak czy Jozef Fojtik przesądzać o losach meczu. Adam Rzehak grał przeciętnie, w ostatnich meczach play-off siedział na ławce.

- Od kilku lat zespół Cracovii systematycznie się osłabia. W tym sezonie drużyna nie miał jakości. Doszło kilku zawodników, ale nie wiodących, byli tylko uzupełnieniem zespołu. A to było za mało, by walczyć o medale mistrzostw Polski. Zawiedli hokeiści z zagranicy - mówi były gracz Cracovii, olimpijczyk Roman Steblecki.

Cały ciężar gry w lidze spoczywał na pierwszej piątce i bramkarzu Rafale Radziszewskim. Kiedy pod koniec sezonu regularnego gracze pierwszej formacji mieli chwilową obniżkę formy, nie miał kto strzelać bramek. A właśnie końcówka sezonu regularnego była decydująca, bo gdyby "Pasy" zajęły trzecie miejsce, grałyby w play-off z KTH Krynica i awans do półfinału miałyby pewny.

Co dalej? Czy niepowodzenie w ekstraklasie zmieni politykę Cracovii? Decydujący głos będzie miał prezes Janusz Filipiak, z którym trener Rohaczek ma spotkać się 18 marca. - Zobaczymy, jaką strategię przyjmie Cracovia. Myślę, że w dużej mierze zależy to także od tego, czy wreszcie uporządkowane zostaną sprawy w hokejowej centrali. W tym sezonie mieliśmy poważny konflikt na linii PZHL - kluby, to odbiło się na także na Cracovii. Rozumiem prezesa Filipiaka, że nie chciał zbytnio angażować się w niepewne sprawy, był przecież taki moment, że zanosiło się, iż ekstraklasa może nie ruszyć - mówi Roman Steblecki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski