Mecz ostatniej (szczecinianie) z przedostatnią drużyną w ligowej tabeli nie był wielkim widowiskiem, za to bardzo zaciętym.
Cracovia zaczynała ten mecz po przejściach minionego tygodnia – odejście Elady’ego Zorrilli, poważna kontuzja Gerarda Olivy, w nie najlepszym nastroju po zaledwie zremisowanym meczu z Arką Gdynia u siebie. Od początku po raz pierwszy w tym sezonie zagrał Filip Piszczek, podobnie jak Mateusz Wdowiak, który wyleczył kontuzję ręki i pokazał się już z Arką, jako rezerwowy. Drugi raz z rzędu wyszedł w jedenastce Sebastian Strózik. A szczecińskiej publiczności przypomniał się Cornel Rapa, który grał w Pogoni przez ostatnie dwa sezony, ale stracił pozycję w hierarchii trenera Kosty Runjaica.
Gospodarze pierwsi zaatakowali. Grający pierwszy mecz w tym sezonie po kontuzji Spas Delew uderzał z rzutu wolnego z 25 m, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. Odpowiedź Cracovii była bardzo groźna. W 10 min po rzucie wolnym egzekwowanym przez Marcina Budzińskiego główkował Rapa, ale Mariusz Załuska odbił piłkę. A mogła być słodka zemsta wyrzuconego de facto z Pogoni zawodnika…
Bardzo dużo było walki w środku pola, a mało płynnych akcji, za to dużo przestojów. Widać było, że oba zespoły są na dnie tabeli i nie potrzebują kolejnych strat. W 30 min faulowany w polu karnym Cracovii był Delew, a winowajcą był Milan Dimun. Do piłki ustawionej 11 m od bramki podszedł Adam Frączczak i zmylił Macieja Gostomskiego. To był pierwszy gol Pogoni w tych rozgrywkach. Cracovię strata gola pobudziła do bardziej zdecydowanych ataków. W 33 min na indywidualną akcję zdecydował się Diego Ferraresso, którą zakończył strzałem, po którym piłka poszybowała nad poprzeczką. Po chwili w sytuacji sam na sam był Javi Hernandez, ale Załuska potrzymał ten, atak, wybijając piłkę na róg. Po nim Hiszpan tak zakręcił piłkę, że trafiła w słupek!
Po przerwie Cracovia grała pod wiatr i jej akcje nie kleiły się. Mogła liczyć na stałe fragmenty gry, ale nie miała ich za wiele. Czas uciekał a „Pasy” nie mogły się uwolnić od wysokiego pressingu Pogoni. Najlepszą okazję na zmianę wyniku miał Wdowiak w 66 min, strzelił z 20 m, piłkę trącił jeszcze Załuska, odbijając ją na słupek. Po chwili po dograniu Hernandeza z rzutu wolnego dopadł do piłki Rapa i strzałem z 11 m pokonał bramkarza gospodarzy. Rapa przez dwa sezony gry w Pogoni zdobył jedną bramkę, a już w drugim występie w „Pasach” wyrównał to osiągnięcie. Krakowianie chcieli iść za ciosem i po chwili szarżującego Wdowiaka powstrzymał wybiegiem z bramki Załuska. W 79 min pierwszy raz w tym meczu pokazał się Piszczek. Po wrzutce z boku główkował, ale niecelnie. W 85 min uderzał na bramkę Hernandez, ale wywalczył tylko róg. W 90 min gospodarze mogli zadać de3cydujące trafienie po rzucie rożnym, bo zakotłowało się na przedpolu bramki Cracovii, ale na szczęście dla Macieja Gostomskiego bez konsekwencji.
Pogoń Szczecin – Cracovia 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 Frączczak 32 karny, 1:1 Rapa 67.
Pogoń: Załuska – Stec, Rudol, Dwali, Nunes – Delew (76 Guarrotxena), Majewski (71 Drygas), Hołota, Kozulj, Frączczak – Benedyczak (82 Matynia).
Cracovia: Gostomski – Rapa, Helik, Dytiatjew, Ferraresso – Wdowiak (90+2 Szczepaniak), Hernandez, Dimun, Budziński, Strózik (58 Zenjov) – Piszczek.
Sędziowali: Dominik Sulikowski (Gdańsk) oraz Bartłomiej Lekki (Zabrze), Bartosz Heinig (Gdańsk). Żółte kartki: Benedyczak (62, faul), Drygas (88, faul) - Budziński (4, faul), Wdowiak (61, faul), Piszczek (62, faul), Hernandez (78, faul). Widzów: 6592.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
