Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia szczelna jak nigdy i są tego znakomite efekty

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Cracovia jest wiceliderem ekstraklasy
Cracovia jest wiceliderem ekstraklasy Andrzej Banaś
Cracovia zaczęła ekstraklasowy sezon od dwóch wygranych. To nie zdarzyło jej się od 71 lat! Jest dobrze, a może być jeszcze lepiej, bo drużyna z pewnością nie pokazała jeszcze swojego maksymalnego potencjału.
Kibice Cracovii mocno dopingowali zespół w meczu z Koroną

Kibice Cracovii wspierali zespół w meczu z Koroną Kielce ZDJĘCIA

Pokonani Górnik i Korona

Na razie rywalami „Pasów” nie były drużyny najwyższych lotów, ale Górnik w Zabrzu zawsze jest groźny, a Korona to beniaminek, który gra jeszcze na fali po awansie. W Krakowie nie zaprezentowała jednak zbyt wielu atutów, choć trener Cracovii Jacek Zieliński wolał dmuchać na zimne.

- Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, on taki był, ale taki był przez naszą małą skuteczność – stwierdził Zieliński. - To spotkanie mogło się inaczej potoczyć, ale zwycięzców się nie sądzi. To nasz drugi mecz, mamy 6 punktów, jesteśmy bez straconej bramki, spróbujemy „jechać” dalej.

„Pasy” grają bardzo konsekwentnie, uważnie w obronie, to futbol wyważony, ale skuteczny. Nie znaczy to, że krakowianie chowają się i czekają na to, co zrobi rywal. Wręcz przeciwnie, starają się prowadzić grę.
Cracovia zdobyła jednego gola, jednego zaś kielczanie, tyle, że po strzale do swojej bramki. A okazji strzeleckich „Pasom” nie brakowało.

- Pracujemy cały czas nad tym, już wiosną się z tym borykaliśmy – mówi szkoleniowiec „Pasów” - Aż strach pomyśleć co będzie, jak zaczniemy wykorzystywać okazje. Mecz długimi fragmentami był pod naszą kontrolą. Przy naszej mądrej grze w defensywie Korona nie stworzyła sobie sytuacji, ale drżeliśmy do końca o wynik, bo jakaś przypadkowa bramka mogła paść.

O pierwszą bramkę zadbał aktywy Kamil Pestka, który posłał ostre dośrodkowanie na pole karne Korony, a Grzegorz Szymusik skierował piłkę do własnej bramki.

Drugie trafienie było udziałem Mathiasa Hebo Rasmussena. Piłkarz, który nie dość, że rządził i dzielił w środku pola, to jeszcze zdobył bramkę. Duńczyk wykończył perfekcyjnie zespołową akcję, w której uczestniczyli też Takuto Oshima i Filip Balaj.

– Każdy, kto ogląda Cracovię wie, ze Hebo to wiodąca postać, z Loshajem bardzo dobrze funkcjonują w środku pola, fajnie się uzupełniają. Hebo rządził i dzielił – ocenia Zieliński.

- W tym meczu walczyliśmy całą drużyną i zagraliśmy dobrze – stwierdził strzelec gola. - Zasłużyliśmy więc na zwycięstwo. Nie upajamy się jednak tym, tylko nadal będziemy pracować.

Hebo Rasmussen gwiazdą

Hebo Rasmussen to piłkarz środka pola, ale bardziej odpowiedzialny za zadania defensywne niż ofensywne. To w dużej mierze dzięki niemu Cracovia po dwóch meczach ma zero na koncie po stronie strat. Piłkarz robi świetna „czarną robotę” w środku pola, ale potrafi też błysnąć w ofensywie, jak to miało miejsce w końcówce spotkania.

- Bardzo dużo pracowaliśmy nad zgranie podczas obozu – mówi Duńczyk. - Nad grą w obronie i dotyczyło to nie tylko defensorów, ale całego zespołu. Tak jak w meczu z Korona zaczęliśmy od Patryka Makucha, który uczestniczył w pressingu i kryciu w wykonaniu całej drużyny. Także Rodin, Jugas i Ghita wykonali kawał dobrej roboty, to trzej tytani w tyłach. Właśnie dzięki temu udało się zdobyć trzy punkty.

Nie dokończył spotkania Pestka, ale nie ma obaw, że mu się stało coś poważniejszego.
- Jest poobijany, nie za bardzo chciał schodzić, ale prewencyjnie go zmieniliśmy – mówi trener. - Boki już trochę „przeciekały” dlatego też ta zmiana.

Piłkarz miał problemy z bólem pleców, na które upadł po starciu z jednym z rywali, ale nie zachodzi obawa, że mógłby się nie wyleczyć na piątkowe spotkanie z Legią.

Jest spora szansa, że do kadry na to spotkanie wrócą Jewhen Konoplanka i Michal Siplak. Trenerowi Zielińskiemu znacznie więc zwiększy się pole manewru. I tak ma bardzo dobrą sytuacje kadrową, a ona się jeszcze polepszy.

A teraz Legia

Wracając jeszcze do spotkania z Koroną, to mecz zaczął się z 15-minutowym opóźnieniem przez ulewę.
- Rzadko się to spotyka – mówi trener. - Ale opóźnienie było krótkie, zrobiliśmy krótką aktywację chłopakom. Gdyby to było kilkadziesiąt minut, trzeba byłoby inaczej popracować. To opóźnienie nas jednak nie rozkojarzyło.

Poważnym sprawdzianem dla „Pasów” będzie piątkowy (godz. 20.30) mecz z Legią Warszawa u siebie. Ten rywal powinien zawiesić znacznie wyżej poprzeczkę niż dwaj poprzedni.

- Nieważne z kim gramy, nasza mentalność się nie zmieni – mówi pewny siebie defensywny pomocnik „Pasów”. - Jesteśmy Cracovią. Chcemy pokazać sobie i wszystkim jak dobrze gramy. Oczywiście szanujemy każdą drużynę. Jeśli utrzymamy nasz poziom, mamy szansę powalczyć z każdym. Zapraszam kibiców na nasz stadion. Jeśli chcecie zobaczyć dobry mecz i poczuć atmosferę, to przyjdźcie. Mocno czujemy wasze wsparcie i to nam pomaga. Bardzo to doceniamy.
Zapowiada się na ciekawe widowisko. Legia też dobrze weszła w sezon, remisując na wyjeździe z Koroną (1:1) i pokonując u siebie Zagłębie Lubin (2:0).

Oceniamy piłkarzy Cracovii za mecz z Koroną Kielce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia szczelna jak nigdy i są tego znakomite efekty - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski