MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia ukarana za haniebne okrzyki

Redakcja
PRAWO. Komisja Dyscyplinarna PZPN nałożyła na Cracovię karę w wysokości 10 tys. złotych za skandaliczne zachowanie jej kibiców podczas sobotniego meczu I ligi piłkarskiej z GKS Katowice.

Przypomnijmy, że spotkanie to poprzedziła minuta ciszy zarządzona przez PZPN ku pamięci kibiców Lechii Gdańsk, którzy zginęli, wracając z meczu swojej drużyny w Gliwicach. Zasiadający w "młynie" fani Cracovii w haniebny sposób zakłócili minutę ciszy, skandując "Lechia Gdańsk! K... szajs!", a inspiratorem okrzyku był gniazdowy, który równocześnie jest członkiem zarządu Stowarzyszenia "Tylko Cracovia".

- Zajęliśmy się tą sprawą przede wszystkim ze względu na dane zawarte w raporcie delegata, który opisał to zdarzenie i to był podstawowy dowód - mówi przewodniczący Komisji Dyscyplinarnej Mikołaj Bednarz. - Wina była jednoznaczna, a zachowanie kibiców oburzające. Dyskusja w sprawie wysokości kary była burzliwa. Padały różne propozycje co do jej wysokości. Ostatecznie postanowiliśmy nałożyć na klub 10 tys. zł grzywny. Jest to sprawa precedensowa, ponieważ komisja często odstępuje od karania klubów za zachowanie kibiców, ale tu doszło do znaczącego, niespotykanego wcześniej naruszenia zasad etyczno-moralnych - dodaje.

To druga w ciągu półrocza kara nałożona przez PZPN na Cracovię ze względu na zachowanie jej kibiców. Podczas listopadowego meczu z Sandecją Nowy Sącz odpalili oni race, z których dym przysłonił boisko i spotkanie musiało zostać przerwane na 16 minut. Podobnie jak teraz na klub nałożono wówczas karę w wysokości 10 tys. zł. Na mocy porozumienia Cracovii ze Stowarzyszeniem "Tylko Cracovia" karę pokryła organizacja kibicowska.

Tak ma być i tym razem, chociaż stowarzyszenie, którego członek zarządu był inspiratorem okrzyku, wydało absurdalne oświadczenie, w którym tłumaczy się, że haniebny okrzyk został wydany, gdy sędzia Adam Lyczmański obwieścił koniec minuty ciszy, a na poparcie swojej tezy stowarzyszenie odsyła do filmu w internecie. Tymczasem na nim wyraźnie widać i słychać, że "młyn" zakłócił minutę ciszy. Potwierdza to też sędzia Lyczmański.

- Po zakończeniu klubowego hymnu dałem gwizdkiem znak na rozpoczęcie minuty ciszy, ale musiałem ją skrócić przez zachowanie kibiców. Przykro było tego słuchać - mówi nam arbiter i dodaje: - Tłumaczenie kibiców? To absurd. Na szczęście było to zachowanie tylko garstki, a nie całego stadionu.

Cracovii przysługuje prawo do odwołania się od kary, ale wstrzymuje się z podjęciem decyzji, by poznać stanowisko Stowarzyszenia "Tylko Cracovia".

MACIEJ KMITA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski