Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia w Sosnowcu nie potrafiła pomóc szczęściu

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
W Sosnowcu zagrała przedostatnia z ostatnią drużyną w ligowej tabeli
W Sosnowcu zagrała przedostatnia z ostatnią drużyną w ligowej tabeli Marzena Bugala- Azarko
Piłkarze Cracovii w meczu 10. kolejki ekstraklasy zremisowali w Sosnowcu z Zagłębiem 1:1.

Wygrana Cracovii z Wisłą Płock w poprzedniej kolejce miała być zapowiedzią lepszych czasów dla „Pasów”. Nic z tego. Krakowianie nie umieli wykorzystać szans (rzut karny, gra w przewadze) i wyjechali z Sosnowca tylko z remisem. A w przypadku zwycięstwa Cracovia wyszłaby z zagrożonej spadkiem strefy. A zamiast tego nadal jest ostatnia.

Mecz przedostatniej z ostatnią drużyną w tabeli miał spory ciężar gatunkowy. Co symptomatyczne, trener Michał Probierz nie zmienił składu, co zdarza mu się niezwykle rzadko, ale była to zwycięska jedenastka, która ograła Wisłę Płock.
Zagłębie to zespół, który stracił najwięcej bramek w ekstraklasie. Cracovia więc natarła na gospodarzy. Ten, który był najlepszy przed tygodniem, a więc Mateusz Wdowiak stanął przed szansą w 7 min po kapitalnym podaniu Marcina Budzińskiego. Za mało dynamicznie złożył się do strzału i nie mógł zaskoczyć Dawida Kudły. Z kolei Maciej Gostomski o mało co nie został zaskoczony po strzale głową Konrada Wrzesińskiego, ale przed utratą gola uratowała go poprzeczka. Po chwili strzelał przewrotką Tomasz Nowak, ale minimalnie chybił. To zapowiadało, że oba zespoły nie zamierzają kalkulować, a można się będzie spodziewać kilku goli.

W 13 min Piotr Polczak, były piłkarz Cracovii faulował Sergeia Zenjova i arbiter nie zawahał się – podyktował „jedenastkę”. Do piłki podszedł Michał Helik i... posłał piłkę Panu Bogu w okno. To kolejny karny zmarnowany prze tego zawodnika – poprzednio nie wykorzystał go w meczu z Lechem w Poznaniu w 2. kolejce! W tym momencie wszyscy kibice „Pasów” zatęsknili za Krzysztofem Piątkiem, który karne strzelał bezbłędnie.

Szybko ta okazja zemściła się na krakowianach. Po wrzutce Wrzesińskiego z boku pola karnego na róg pola bramkowego piłkę opanował sobie Zarko Udovicić i z bliska pokonał Gostomskiego. Natychmiast odpowiedział Budziński, ale strzelił za lekko, by doprowadzić do wyrównania. Niebawem po ciekawym zagraniu Zenjov nie zamknął akcji, po podaniu Budzińskiego. W 32 min Wdowiak główkował, ale posłał piłkę koło słupka.

A po tej akcji Probierz „podziękował” za grę Filipowi Piszczkowi i nie była to zmiana dokonana na skutek kłopotów zdrowotnych zawodnika. Pozycję napastnika zajął Javi Hernandez. W 39 min musiał wykazać się Maciej Gostomski, broniąc piłkę po strzale Szymona Pawłowskiego z rzutu wolnego. Taką samą sytuację miała Cracovia w 45 min. Najpierw Hernandez trafił w mur, a z poprawką poradził sobie Kudła.

- Znowu jesteśmy nieskuteczni, nie udało się wykorzystać rzutu karnego, a Zagłębie dobrze zagrało z kontry - komentował w przerwie Janusz Gol. - Musimy podkręcić tempo, wtedy strzelimy te dwie bramki i będzie zwycięstwo.
Tymczasem pierwsze minuty gry po przerwie nie zapowiadały ofensywy gości. To gospodarze mogli podwyższyć wynik po strzale Tomasza Nowaka, ale czujny był Gostomski. Wreszcie po akcji rezerwowych „Pasy” wróciły do gry. Michal Siplak asystował, a Hernandez strzałem z pola bramkowego doprowadził do wyrównania. Cracovia uwierzyła, że może sięgnąć w tym meczu po całą pulę, że gospodarze słabną. Zresztą Zagłębie „prosiło się” o gola, zostawiając bardzo dużo miejsca gościom. Próbował Budziński, ale strzelił nad bramką. Ale najgroźniejszą okazję stworzyli gospodarze – Szymon Pawłowski ogrywał obrońców, ale nie zdecydował się na strzał, w końcu został zablokowany przez Gola.

W 81 min szarżującego Hernandeza na bramkę sfaulował poza polem karnym Kudła i dostał czerwoną kartkę. Do bramki musiał wejść rezerwowy bramkarz – Matko Perdijić, były golkiper Cracovii (zresztą w jej barwach grał ostatni raz w ekstraklasie przed 4 laty). Pierwsza jego interwencja była doskonała, gdy obronił uderzenie Budzińskiego z wolnego. Cracovia „poczuła krew” i po chwili Hernandez minimalnie chybił. Więcej okazji do zdobycia bramki goście nie mieli.

Zagłębie Sosnowiec – Cracovia 1:1 (1:0)
Bramki: 0:1 Udovicić 20, 1:1 Hernandez 66.
Zagłębie: Kudła – Heniloth, Cichocki, Polczak (46 Jędrych), Udovicić – Wrzesiński, Nowak, Cristovao (71 Vokić), Milewski, Pawłowski – Sanogo (83 Perdijić).
Cracovia: Gostomski – Rapa, Helik, Datković, Ferraresso (61 Siplak) – Zenjov, Dimun, Budziński, Gol, Wdowiak (84 Sierdierow) – Piszczek (33 Hernandez).
Sędziowali: Bartosz Frankowski oraz Jakub Winkler (obaj Toruń), Adam Karasewicz (Wrocław). Żółte kartki: Polczak (44, faul), Nowak (56, faul), Jędrych (70, faul) – Gol (faul), Zenjov (90+3, niesportowe zachowanie). Czerwona kartka: Kudła (81, faul). Widzów: 3859.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Cracovia w Sosnowcu nie potrafiła pomóc szczęściu - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski