Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cracovia. We Wrocławiu "Pasy" wypisały się z walki o podium ekstraklasy

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Śląsk - Cracovia
Śląsk - Cracovia Paweł Relikowski
W meczu 32. kolejki ekstraklasy Cracovia przegrała ze Śląskiem we Wrocławiu i została na 7. miejscu w tabeli. Do podium ekstraklasy traci już siedem punktów.

Wydawało się, że Cracovia będzie przystępowała do tego meczu znając wyrok Komisji Dyscyplinarnej w sprawie korupcji z sezonu 2003/2004. Nie doszło jednak do wydania orzeczenia.

Wróćmy jednak do meczu. Przed nim Śląsk poinformował, że Łukasz Broź, Bartosz Boruń, Michał Chrapek, Kamil Dankowski, Filip Marković, Róbert Pich oraz Dariusz Szczerbal podpisali aneksy do swoich umów, w związku z czym będą zawodnikami Śląska do końca trwającego sezonu. Pierwotnie ich kontrakty obowiązywały do 30 czerwca. Ta informacja miała wpłynąć pozytywnie na grę gospodarzy.

„Pasy” musiały wygrać, by realnie jeszcze walczyć o podium. Ba, ale jak to zrobić? Krakowianie nie wygrali we Wrocławiu od 7 lat. I nie udało im się także tym razem. Cracovia została na 7. miejscu w tabeli i do 3. miejsca traci już 7 punktów.

Po raz drugi z rzędu w kadrze na ten mecz nie znalazł się Janusz Gol, który nie zgodził się na obniżenie kontraktu na czas pandemii. Jest odsuwany od gry. Trener Michał Probierz nie mógł skorzystać z pauzującego za kartki Cornela Rapy.
Dokonał sporych przemeblowań w składzie – na bok obrony cofnął Sergiu Hancę, w miejsce Davida Jablonsky’ego na pozycji stopera postawił na Michała Helika, zmienił też dwóch skrzydłowych – jedno miejsce zajął Ivan Fiolić, drugie Mateusz Wdowiak, a miejsce w składzie stracił Thiago. Podobnie jak Florian Loshaj w środku pola, którego zastąpił Sylwester Lusiusz.
- Rapa ma kartki, Diego jest po kontuzji, dlatego nie chcieliśmy ryzykować, a Sergiu Hanca w ostatnich minutach meczu grał na tej pozycji – tłumaczył zmiany w obronie Probierz.

Wystąpiło czterech Polaków, a w ostatnich dwóch meczach trener dawał szansę w wyjściowym składzie tylko jednemu.
„Pasy” zaczęły ostrożnie, zresztą pierwsze minuty, to było badanie sił, brakowało groźnych akcji i celnych strzałów. Dopiero po kwadransie gry gospodarze za sprawą Przemysława Płachety i Michała Chrapka przeprowadzili groźniejszy atak, po którym ten pierwszy trafił w boczną siatkę. Krakowianie grali bardzo asekuracyjnie, nie angażowali większych sił w ataki. A gdy już zdecydowali się na akcję ofensywną, kończyła się ona przeważnie w okolicach 30 m od bramki Śląska. W 25 min Lubambo Musonda oddał pierwszy groźny strzał, próbując uderzeniem z 20 m zaskoczyć Michala Peskovicia. W odpowiedzi po rzucie wolnym Hanki główkował z 16 m Pelle van Amersfoort i piłka przeleciała obok bramki. A na pierwsze celne uderzenie „Pasów” czekaliśmy do 29 min gdy Wdowiak próbował zaskoczyć Matusa Putnocky’ego, ale strzelił w środek bramki. Z kolei uderzeniem z wolnego próbował zaskoczyć golkiper Cracovii Płacheta, ale ten strzał nie mógł zrobić Cracovii krzywdy. Młody piłkarz siał jednak spustoszeni w szeregach obronnych gości, ale źle podawał. W 36 min krakowianie mieli idealna okazję bramkową – po rzucie rożnym na piłkę idealnie wbiegł Ołeksij Dytiatjew, ale uderzył za słabo z 8 m. Po chwili „Pasy” wyprowadziły kontrę, ale Rafael Lopes został zablokowany. Z kolei przed przerwą gospodarze mogli objąć prowadzenie, ale Erik Exposito główkował nad poprzeczką, a 2 min później Robert Pich został w ostatniej chwili zablokowany przez Michała Helika. W odpowiedzi po centrze Wdowiaka Rafael Lopes nieczysto trafił w piłkę.

Tuż po wznowieniu gry przed kapitalną szansą stanął Wdowiak, ale ją zmarnował, trafiając z 8 m w bramkarza. Po chwili jednak „Pasy” się cieszyły – po dośrodkowaniu z rożnego w wykonaniu Fiolicia, Lopes znakomicie wyskoczył i strzałem głową pokonał Putnocky’ego. To 10. gol Portugalczyka w tym sezonie. Krótko krakowianie nacieszyli się prowadzeniem, nastąpiły dwie minuty które wstrząsnęły gośćmi. W 60 min po centrze Picha nikt nie upilnował Płachety, który strzałem z bliska ulokował piłkę w pustej bramce. A po chwili po dobrym podaniu Płachety Exposito znalazł się w dobrej sytuacji i ulokował piłkę pod poprzeczką.
Probierz od razu przesunął Hancę do II linii, a na boisko wprowadził Diego Ferraresso. Korzystny wynik goście bardzo łatwo wypuścili z rąk. W 72 min po koronkowej akcji i zagraniu van Amersfoorta do Hanki, ten pomylił się o kilkanaście centymetrów, posyłając piłkę tuż obok słupka.
W 79 min było po meczu. Płacheta ograł Ferrareso i strzałem w kierunku dalszego słupka pokonał Peskovicia. Na otarcie łez trafił Lopes, po „bilardzie” w polu karnym, ale nie zmienia to odbioru spotkania ze strony Cracovii.

Śląsk Wrocław – Cracovia 3:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Lopes 47, 1:1 Płacheta 60, 2:1 Exposito 62, 3:1 Płacheta 79, 3:2 Lopes 90+3.
Śląsk: Putnocky – Musonda, Puerto, Tamas, Stiglec – Pich (87 Gąska), Łabojko, Chrapek (76 Marković), Mączyński, Płacheta (82 Bergier)– Exposito.
Cracovia: Pesković – Hanca, Helik, Dytiatjew, Pestka – Fiolić (64 Ferraresso), Dimun (82 Loshaj), van Amersfoort, Lusiusz (68 Thiago), Wdowiak – Lopes.
Sędziowali: Dominik Sulikowski (Gdańsk) oraz Konrad Sapela (Łódź), Dariusz Bohonos (Gdańsk). Żółte kartki: Chrapek (54, faul), Musonda (58, faul), Tamas (75, niesportowe zachowanie) – Lusiusz (67, faul), Dytiatjew (75, niesportowe zachowanie). Widzów: 4416.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cracovia. We Wrocławiu "Pasy" wypisały się z walki o podium ekstraklasy - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski